Komiks
Odyseja Hakima #01: Z Syrii do Turcji
Scenariusz: Fabien Toulme
Rysunki: Fabien Toulme
Wydanie: I
Data wydania: Listopad 2019
Seria: Odyseja Hakima
Tłumaczenie: Wojciech Birek
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: 230 x 165 mm
Stron: 270
Cena: 57,00 zł
Wydawnictwo: Non Stop Comics
ISBN: 978-83-8110-930-7
Rysunki: Fabien Toulme
Wydanie: I
Data wydania: Listopad 2019
Seria: Odyseja Hakima
Tłumaczenie: Wojciech Birek
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: 230 x 165 mm
Stron: 270
Cena: 57,00 zł
Wydawnictwo: Non Stop Comics
ISBN: 978-83-8110-930-7
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Prawdziwa historia Hakima, młodego Syryjczyka, który musiał uciekać ze swojego kraju i wybrać los uchodźcy. Dojmujące świadectwo losów człowieka skazanego na życie w świecie, który o nim całkowicie zapomniał.
Galerie
Komentarze
Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
wkp -
UCIEC OD RZECZYWISTOŚCI„Odyseja Hakima” to komiks, jakich na polskim rynku nie brakuje. Wystarczy wspomnieć choćby „Araba przyszłości”, serię mocno przypominającą ten album pod wieloma względami albo podróżnicze komiksy Guya Delisle’a, z których całość ewidentnie czerpała. Oczywiście to tylko dwa spośród wielu przykładów, jakich można by w tym miejscu mnożyć. Jaki jest więc sens czytać po raz kolejny coś takiego? A choćby taki, że ta powieść graficzna to kawał świetnego komiksu dla dojrzałych czytelników. Rzecz ważna i warta poznania, bardzo przy tym udana i robiąca jednocześnie naprawdę duże wrażenie.
Życie Hakima nagle się zmienia. Młody Syryjczyk, który nigdy nie spodziewałby się, że może zostać uchodźcą, a jednak. Wybuch wojny, tortury i szaleństwo, jakie ogarnia jego kraj zmuszają go do ucieczki. Do zostawienia domu, bliskich, pracy i wszystkiego, co składało się na jego dotychczasową egzystencję i zaczęcia tułaczego losu. Czy szczęście a przynajmniej spokój uda mu się znaleźć w sąsiedniej Turcji?
Na początku wspomniałem o dwóch komiksach podobnych do „Odysei Hakima” i trudno z tym faktem polemizować. Co prawda dzieła Delisle’a poruszają tematykę podróżniczą, trzeba jednak pamiętać, że skupiają się też na codziennym życiu w omawianych miejscach, w tym na Bliskim Wschodzie. Poza tym we wszystkich tych przypadkach szata graficzna jest bardzo do siebie podobna – ba, tu nawet kolorystyka, oszczędna, ograniczona do dwóch, trzech barw, przypomina to, co znamy z tamtych dzieł. Ale i tak widać tu zasadnicze różnice. Bo u Delisle’a i w „Arabie” mieliśmy do czynienia z człowiekiem z zewnątrz wrzuconym w świat Bliskiego Wschodu i próbującym odnaleźć się w jego realiach, tu zaś czeka na nas opowieść o „człowieku stamtąd”, który próbuje uciec przed własną rzeczywistością.
I opowieść ta robi wrażenie. Tym bardziej, że została oparta na fatach, a nie brak w niej przecież mocnych scen i elementów, które zapadają w pamięci na dłużej. Owszem, opowieść ta nie poraża aż tak bardzo, jak by mogła, ale też i nie pozostawia czytelnika obojętnym. Całość snuta jest w leniwym rytmie, ze sporą ilością tekstu, ale zarazem wciąga, intryguje i emocjonuje, a co ważne, angażuje nas – nasze serca i umysły – w to, co spotyka Hakima. Warto też docenić fakt, że jest to lektura co prawda zaangażowana, ale wstrzymująca się od epatowania oczywistym przesłaniem – pokazuje prawdę, niczego nam nie narzuca i to się ceni.
Docenić też warto szatę graficzną. ta jest prosta, cartoonowa, typowa dla podobnych powieści graficznych, ale zarazem bardzo udana, trafna i nieodmiennie przypominająca nam o „Walcu z Baszirem”, animowanym filmie o Bliskim Wschodzie, który potrafił wstrząsnąć widzem, nawet jeśli stylistyka obu dzieł bardzo się różni. Do tego dochodzi świetne wydanie w postaci grubego tomu w twardej oprawie i dobra cena. W skrócie: naprawdę warto całość poznać i warto też czekać na dwa pozostałe tomy tej opowieści.