baner

Komiks

Kasia i jej kot #01

Kasia i jej kot #01

Scenariusz: Christophe Cazenove, Herve Richez
Rysunki: Yrgane Ramon
Wydanie: I
Data wydania: Maj 2019
Seria: Kasia i jej kot
Tłumaczenie: Maria Mosiewicz
Druk: kolor
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Format: 16,7x25,5 cm
Stron: 144
Cena: 39,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328142381
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!
Rewelacyjna humorystyczna seria dla wszystkich miłośników kotów – zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Kasia jest dziewczynką, która mieszka z ojcem. Ich spokojne życie wywraca się do góry nogami, kiedy adoptują kota. Sushi okazuje się lekko szalony – uwielbia dokazywać i psocić, na dodatek jest mądrzejszy od niejednego człowieka. Dowiadujemy się też, że to nie jest jego pierwsze kocie życie... Następuje mnóstwo wesołych przygód Kasi i jej pupila, a czytelnik zaczyna powoli rozumieć starą prawdę, że nie kot dostosowuje się do właściciela, lecz właściciel musi dostosować się do kota!

Cykl cieszy się dużym powodzeniem w krajach frankofońskich. Zyskuje wysokie oceny czytelników, którym podoba się połączenie lekkiej formy przekazu z wysokiej jakości humorem i mądrymi przesłaniami poszczególnych krótkich historyjek. Odbiorcom podoba się także nowoczesny i nieco uproszczony styl rysunków, który idealnie pasuje do tematyki komiksu.

Scenariusz cyklu tworzą wspólnie dwaj znani francuscy twórcy urodzeni pod koniec lat 60. XX wieku: Hervé Richez, autor tekstów do prawie trzydziestu serii, głównie humorystycznych i młodzieżowych, jak Buzzi czy Dirty Henry – oraz Christophe Cazenove, współautor niemal pięćdziesięciu cykli humorystycznych, w tym takich hitów jak Les Gendarmes (Żandarmi) czy Les Pompiers (Strażacy), jednak największą sławę, także w Polsce, zyskał dzięki tworzonej wraz z Williamem serii o dwóch zwariowanych siostrach pt. Sisters. Rysunki są dziełem Yrgane Ramon, młodej francuskiej graficzki prasowej i książkowej oraz tatuażystki, która w świecie komiksowym zaczęła karierę właśnie opowieścią o Kasi i jej kocie.

Galerie

Kasia i jej kot #01 Kasia i jej kot #01 Kasia i jej kot #01

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

wkp -

NIE SAMYM GARFIELDEM CZŁOWIEK ŻYJE



W linii wydawniczej „Komiksy są super” niedawno końca dobiegła publikacja serii „Studio tańca” (co prawda w oryginale ukazał się jeszcze dziesiąty jej album, ale nic nie zapowiada wydania go w Polsce), a już na jej miejsce wskakuje nowy tytuł. „Kasia i kot”, bo o nim mowa, to godne zastępstwo, wydane na dodatek, oczywiście, w taki sam sposób – w formie tomu zbierającego trzy oryginalne albumy, w pomniejszonym nieco formacie, ale za niską cenę. I tematycznie oraz jakościowo to rzecz doskonale pasująca do reszty serii spod szyldu „Komiksy są super”, świetnie nadająca się dla dużych i małych i dostarczająca konkretnej porcji dobrej, niegłupiej zabawy.



Główną bohaterką serii jest Kasia, choć pewnie jej kot powiedziałby, że wcale nie ona. Dziewczynka mieszka wraz z tatą, wiedzie typowe życie dziecka, aż w codzienności obojga pojawia się on. Kot o imieniu Sushi nie zjawia się przypadkiem, zostaje przez nich adoptowany – tylko czy to rzeczywiście Kasia i jej tata wybrali go, czy też on wybrał ich? Jedno jest pewne: Sushi to nie pokorny, grzeczny zwierzak. Wszędzie go pełno, lubi psocić, a przy okazji jest nieco… szalony. Nie oznacza to jednak, że jest głupi, bo inteligencją przewyższa niejednego człowieka. A co jeszcze skrywa w sobie ten kot? I co zmieni w życiu Kasi i jej ojca?



To już musicie przeczytać sami. A warto. Ale to wiedzą wszyscy, którzy czytają europejskie komiksy humorystyczne – klasyka to, czy – jak w tym przypadku – rzecz nowa, nigdy nie schodzą poniżej pewnego poziomu. A ten zawsze jest dostatecznie wysoki, by czytelnicy nie pożałowali czasu spędzonego nad komiksem. I nie ma znaczenia czy mają po kilka, kilkanaście, czy nawet kilkadziesiąt lat. Każdy znajduje w tych dziełach coś dla siebie i nie inaczej jest z „Kasią i jej kotem”. To po prostu dobra, familijna komedia, którą czyta się jednym tchem i z ochotą na więcej.



Oczywiście, jak każda opowieść o kocie, tak i ta oczywiście prędzej czy później będzie musiała zostać zestawiona z „Garfieldem”. Co prawda Kasi i jej kotu daleko do przygód niesfornego żarłoka, ale nie samym Garfieldem człowiek żyje, prawda? A seria Richeza, Cazenova (tak, tak, tego od znakomitych „Sister”) i Ramon to kawał uroczego, zabawnego i interesująco komiksu. Czytanie go to prawdziwa przyjemność, niezobowiązująca, ale tak udana, że chyba żaden czytelnik nie poprzestanie na tym zbiorczym tomie.



Do tego dochodzą świetne ilustracje młodej francuskiej ilustratorki i tatuażystki, które mają w sobie typowy urok cartoonowych dzieł ze starego kontynentu i tradycyjnie ładne wydanie. Szukacie czegoś nowego dla swoich pociech, co sami moglibyście przy okazji przeczytać ze sporą przyjemnością? „Kasia i kot” to zdecydowanie jedna z takich właśnie pozycji.