baner

Komiks

Reszta świata #01

Reszta świata #01

Scenariusz: Jean-Christophe Chauzy
Rysunki: Jean-Christophe Chauzy
Wydanie: I
Data wydania: Maj 2019
Seria: Reszta świata
Tłumaczenie: Wojciech Birek
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: 322x242 mm
Stron: 120
Cena: 59,90 zł
Wydawnictwo: Non Stop Comics
ISBN: 9788381107877
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!
Ostatnia noc wakacji. Dla pewnej kobiety , która próbuje poradzić sobie z nową dlasiebie rolą samotnej matki dwójki nastolatków, wydarzenia przybierają najgorszy możliwy obrót Niespodziewana burza o niezwykłej mocy i seria wstrząsów sejsmicznych sprawiaja. że dotychczasowe problemy musi zastąpić walka i życie... i zachowanie człowieczeństwa 

[opis wydawcy]

Galerie

Reszta świata #01 Reszta świata #01 Reszta świata #01 Reszta świata #01 Reszta świata #01

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

wkp -

KONIEC ŚWIATA



„Jak zachować człowieczeństwo, starając się przetrwać za wszelką cenę?” – tak brzmi opis, jaki znajdziecie na czwartej stronie okładki tego albumu. Pod tymi słowami może kryć się wszystko, jeśli więc nie chcecie sobie niczego zdradzać i po prostu przeczytać kawał dobrego, mocnego i emocjonującego komiksu, darujcie sobie czytanie jakichkolwiek informacji i sięgnijcie po „Resztę świata”. Naprawdę warto, a zaskoczenie, jakie serwuje nam autor będzie tym większe. Jeśli jednak zechcecie dowiedzieć się czegoś więcej, uprzedzam: czytacie na własną odpowiedzialność.



To mógł być piękny dzień. Ładna okolica, spokój, dobra pogada, porośnięte zielenią wzgórza, ostatnie wolne dni wakacji, rodzinny wypad… Nad wszystkim jednak od początku wisiały czarne chmury. Marie, zmęczona życiem nauczycielka, wybrała się w podróż wraz z synami do malowniczo położonego Cazeaux, by przetrawić problemy rodzinne – a dokładniej zdradę męża, który porzucił ją właśnie dla dużo młodszej kochanki. Zostawiwszy dzieci pod opieką, kobieta powoli zaczyna przygotowywać się do powrotu do zwykłego życia i widywania małżonka, którego najchętniej zobaczyłaby ale martwym, kiedy zaczyna dziać się coś dziwnego. Już uciekające zwierzęta wydają się być dostatecznym ostrzeżeniem, gdy jednak nad okolicą rozpętuje się burza, jakiej Marie nigdy nie widziała na oczy, a trzęsienie ziemi rujnuje wszystko wokoło, kobieta rusza odnaleźć swoje dzieci. Przemierzając zniszczone w kilka chwil Cazeaux, nie ma jeszcze pojęcia, że to, co właśnie się wydarzyło, było jedynie wstępem. Zaczyna się wielka wyprawa i walka o przetrwanie, która dla każdego biorącego w niej udział może się skończyć śmiercią…



Sięgając po ten album nie wiedziałem czego się spodziewać. W oko wpadła mi szata graficzna, choć oceniając całość po okładce, niemiałem jeszcze najmniejszego pojęcia, jak świetny ostatecznie okaże się wygląd wnętrza. Nie próbowałem zastanawiać się nad tym, co przyniesie fabuła, dałem się jej po prostu porwać. A porwać było czemu. Może opis brzmi kiczowato i wydaje się być kolejną opowieścią z cyklu z życia wzięte, ale autorowi udało się wycisnąć z niego kawał dobrej, wciągającej opowieści, która mocno czerpie z najlepszych dzieł gatunku postapo.



„Reszta świata” zaczyna się niewinnie, potem dostajemy szalony popis zniszczeń wywołanych przez naturę, wreszcie autor serwuje nam historię o najgorszych stronach ludzkiej natury, kiedy bohaterowie, zmuszeni żyć w niewielkiej społeczności, gdzie coraz bardziej zaczyna wszystkiego brakować, dopuszczają do głosu pierwotne instynkty. W tym momencie opowieść zaczyna nieco szwankować, bo przemiana zdaje się nieco pospieszona, ale to drobiazg, bo album wywołuje duże emocje, wciąga, intryguje i potrafi skłonić do zastanowienia się.



A wszystko to doskonale zilustrowane, w sposób przypominający mi pracę Hermanna Huppena, gdzie dość prosto, choć realistycznie ukazane postacie, wrzucone zostają do realistycznie, drobiazgowo ukazanego świata. Zaczynając od widowiskowej, niemal przerażającej burzy, przez epickie i pełne rozmachu plenery z apokaliptyczną wręcz wizją rozpadającego się świata, po doskonale uchwycone spokojne plenery i zdewastowane miasta – wszystko tu robi wielkie wrażenie i wywołuje emocje większe nawet niż treść. Szkoda, że na ciąg dalszy przyjdzie nam poczekać, ale jakikolwiek by on nie był (a nie wątpię, że będzie świetny) po pierwszą część absolutnie warto jest sięgnąć.