baner

Komiks

Wilczyca i Czarny Książę #13

Wilczyca i Czarny Książę #13

Scenariusz: Ayuko Hatta
Rysunki: Ayuko Hatta
Wydanie: I
Data wydania: Styczeń 2019
Seria: Wilczyca i Czarny Książę
Druk: czarno-biały
Oprawa: miękka, obwoluta
Cena: 19,99 zł
Wydawnictwo: Waneko
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!
W życiu Eriki nadchodzi ten przerażający czas, gdy postanawia oficjalnie przedstawić Satę swoim rodzicom. Czy wszystko pójdzie gładko, a chłopak podoła trudnej konfrontacji z ojcem dziewczyny? Na dokładkę dalszy ciąg perypetii Takeru i Sanuś po wydarzeniach ze szkolnej wycieczki.

[opis wydawcy]

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

wkp -

POZNAJ MOICH RODZICÓW



Po ostatnich tomach, które kończyły się jakąś rozbudzającą czytelniczą ciekawość retardacjach, trzynasta część „Wilczycy i czarnego księcia” wraca na tory, na których serwuje nam zamknięte opowieści i sama stanowi zamkniętą całość. Na czytelników czekają nie tylko trzy nowe rozdziały, pełne humoru i miłosnych uniesień, ale przy okazji także porcja dodatków, w których mocniej wnikamy w postacie i ich przeszłość. Co prawda seria nie ma już tego szybkiego tempa, które zachwyciło mnie w jej początkowych tomach, ale to nadal kawał dobrego shoujo, które spodoba się wszystkim miłośniczkom i miłośnikom tego gatunku.



Trwa szkolna wycieczka, Erika i Sata starają się wykorzystać ten czas na swój sposób, ale szybko zostają zaangażowani w miłosne perypetie, kiedy Takeru wyznaje miłość Sanuś! Wszyscy są zaskoczeni i zafascynowani całą sytuacją, ale to zaledwie początek. Oto bowiem dziwne zachowanie Kamiyi każe zastanowić się, co on właściwie czuje do Sanuś i co w tej sytuacji powinien zrobić.

Powrót do domu i normalnego życia staje się też początkiem kolejny niezwykłych wydarzeń. Oto bowiem rodzice Eriki chcą bliżej poznać Satę. Minął rok, jak ta dwójka się spotyka, więc nadeszła chwila, by chłopak spędził z nimi nieco czasu i pokazał się od jak najlepszej strony. Sata, mimo niechęci, zgadza się wziąć udział we wspólnym posiłku, o ile jednak matka Eriki okazuje się być kobietą jakże podobną do swej córki, co można jej zaliczyć na plus, to ojciec, kiedy trochę sobie wypije, zaczyna robić problemy, z którymi trzeba będzie sobie poradzić…

Wkrótce potem nadchodzi czas urodzin Eriki. Ba, nie są to zwykłe urodziny, a długo wyczekiwana osiemnastka. Dziewczyna chce, by Sata zaskoczył ją i sam zorganizował im jakoś ten dzień. Chłopak stara się więc rozgryźć, czego ona mogłaby chcieć, ale im bardziej się stara, tym większą katastrofą wszystko grozi…



Jak pisałem na wstępie, „Wilczyca i czarny książę” nie jest tak dynamiczną, szybko poprowadzoną opowieścią, jaką była na początku. Zwolnienie tempa nastąpiło zresztą już jakiś czas temu, więc jeśli dotychczas nie stanowiło to dla Was minusa, nie będziecie zawiedzeni. Zresztą nawet jeśli rzecz ta rozczarowała Was w pewnym stopniu, perypetie Saty i Eriki nadal mają w sobie tyle uroku, humoru i emocji, że nie sposób się przy nich nudzić. Wręcz przeciwnie, zabawa wciąż jest udana, wciągająca i warta czytania.



Najlepiej w tym tomie wypadają miłosne zawirowania w życiu Sanuś i kolejne urodzinowe katastrofy. Ale jako całość, część ta również jest udana. Dobrze (jak zawsze) napisana i zilustrowana, spodoba się wszystkim miłośnikom shoujo i miłosnych uniesień w komediowym tonie. Nawet jeśli chcieliby poznać serię od tego momentu.