Komiks

To był koniec lat osiemdziesiątych.
Ojciec rodziny wyjeżdżający na Zachód, bo życie tu było nie do zniesienia. W nadziei… Próbując wyrwać się z komunizmu, szukając normalności. Nie rozumiał języka ani kultury, ale wiedział, że woli takie życie dla swojej rodziny. Myślał o tym, jak ich tam ściągnąć. Wysyłał listy. Pisał do żony, do nieumiejących jeszcze czytać dzieci, rysował im w listach bajki, opowiadał przygody wymyślonych i realnych postaci.
30 lat później te właśnie listy odnajdzie dorosła już adresatka i zechce podzielić się nimi z innymi czytelnikami; 30 lat później w innej rzeczywistości, innej epoce.
****
Inicjatorka pomysłu tak opowiada o swoim projekcie: „[komiksy w zbiorku OSN 49074] mogą być niezbyt czytelne. Nie były bowiem pierwotnie przerysowane, nie było do nich wcześniejszych szkiców, bo i materiałów do pisania nie było za wiele. Stąd niekiedy trzeba się natrudzić, by dojrzeć, gdzie zaczyna się, a gdzie kończy podpis pod danym obrazkiem. Część opowiedzianych w nich historii jest zapewne dość hermetyczna, bo opierają się na rodzinnych żartach. Jeśli jednak zechcą Państwo na chwilę obejrzeć się za siebie, rzucić okiem w przeszłość, to bardzo serdecznie zapraszamy do lektury tych bajek, które te dekady temu miały nieco osłodzić ból rozłąki.”