baner

Komiks

Regulamin na lato

Regulamin na lato

Scenariusz: Shaun Tan
Rysunki: Shaun Tan
Wydanie: II
Data wydania: Sierpień 2017
Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: 280x260 mm
Stron: 48
Cena: 39,90 zł
Wydawnictwo: Kultura Gniewu
ISBN: 9788364858710
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!
"Nigdy nie łam zasad. Szczególnie jeśli ich nie rozumiesz". Taką radę znajdziemy na tylnej stronie okładki książki Shauna Tana – Regulamin na lato. Tytułowy regulamin jest zbiorem zaskakujących i pozornie mało istotnych wniosków płynących ze wspólnych przeżyć małego chłopca i jego starszego brata. Lakoniczna treść i dopełniające ją wysmakowane ilustracje są zaproszeniem do wspólnej podróży po antypodach dziecięcej wrażliwości i postrzegania świata.

Regulamin na lato to najnowsza książka Shauna Tana, australijskiego autora, laureata wielu prestiżowych nagród, a polskiemu czytelnikowi znanego z książek Przybysz i Opowieści z najdalszych przedmieść.

Regulamin na lato został wydany przy wsparciu rządu Australii za pośrednictwem Australia Council for the Arts oraz Australian Trade Commission – Austrade.

[opis wydawcy]

Galerie

Regulamin na lato Regulamin na lato Regulamin na lato

Komentarze

Sortuj: od najstarszego | od najnowszego

wkp -

REGULAMIN LETNICH DNI



Regulamin na lato Shauna Tana to ani komiks, ani ilustrowana książka dla dzieci. To też nie album z ilustracjami, chociaż jeśli do czegoś mu najbliżej, to właśnie do tej formy. Jest tu bowiem pewna historia, jakiś uproszczony rodzaj narracji także się znalazł. To wszystko jednak nie ma znaczenia, liczy się tylko i wyłącznie czar tej publikacji, jej oniryczna niezwykłość i emocje, jakie wyzwala „lektura”.



O czym właściwie opowiada Regulamin na lato? Wypadałoby chyba powiedzieć, że o dziecięcej wyobraźni. O magii codzienności i tym, w jaki sposób najmłodsi postrzegają rzeczywistość, dopatrując się w niej prawdziwych niezwykłości. A może to historia w stylu Opowieści z Narnii? Może to nie wyobraźnia bohaterów, a autentyczna fantazja wkraczająca do ich świata? Na to chyba każdy musi odpowiedzieć sobie sam.



Przyjrzyjmy się jednak treści bliżej (i bardziej dosłownie). Regulamin, poprzez krótkie informacje o tym, czego narrator nauczył się tego lata, opowiada o niezwykłych przygodach dwóch chłopców. Kiedy ich poznajemy, stoją na środku szarej ulicy w otoczeniu szarych domów, z niebieskim niebem nad głowami. Są sami, jeden szepcze coś drugiemu na ucho… Tak wszystko się zaczyna. Gigantyczny, czerwony królik wędruje spokojnymi zaułkami miasta, przywabiony czerwoną skarpetką zostawioną na sznurze do suszenia prania. Chłopcy trafiają na przyjęcie, gdzie są jedynymi ludźmi. Potem łapią w siatki spadające gwiazdy (?), zmagają się z ogrodem, który dosłownie wkroczył do ich domu i przekonują się, że deptanie ślimaków może mieć związek z tornadem. Wreszcie trafiają także do bardzo niezwykłego miejsca, gdzie pociąg przypomina piec o wyglądzie potwornej twarzy, a rozmiar wydaje się być rzeczą względną…



To oczywiście tylko część z tego, co znajdziecie na stronachRegulaminu na lato, resztę jednak poznacie czytając, a właściwie oglądając, niniejszą książeczkę. Czy warto? Absolutnie tak, choć to bardzo prosta, uboga wręcz w tekst, ale pełna niezwykłości publikacja, która, tak samo jak pozostałe dzieła Shauna Tana, doskonale nadaje się dla dzieci i dla dorosłych. A raczej jestem pewien, że to dorośli najlepiej będą bawić się odkrywając jej treść, przesłanie i tę prawdziwość, trącającą w sercach sentymentalną nutę.



Bo Regulamin to właściwie nic innego jak przepełniony tęsknotą pean na cześć dzieciństwa, wyobraźni i samych wakacji. Ale wakacji przeżywanych właśnie wtedy, kiedy ma się kilka lat i wszystkiego najmocniej doświadcza. Kiedy wszystko jest większe, żywsze, bardziej kolorowe i intensywne. Tekstu nie ma tutaj prawie wcale, ot jednozdaniowe wtrącenia nawet nie do każdej z ilustracji, ale grafiki są jak zwykle zniewalające. To właściwie piękne, szczegółowe, choć często proste obrazy malowane w tradycyjny sposób. Ich siła przykuwa wzrok, wciąga, zachwyca, urzeka… wymieniać można by długo, tylko po co, to po prostu trzeba zobaczyć. Polecam, bo naprawdę warto.