dd1

Opowiadania z nr. 9 ----

----

dd

Dyskusje i komentarze na temat opowiadań i publicystyki w MF, a także uwagi ogólne na temat Magazynu Fantastycznego.

Moderator: Robert Zaręba

Najlepsze opowiadanie numeru 9

ZATOKA SZKIELETÓW - Bartłomiej Biesiekirski
0
Brak głosów
ŚNIEŻNE MOTYLE - Michał Kowalski
1
8%
BAJARKA - Dorota Ciesielska
0
Brak głosów
BOSKA NIEKOMEDIA - Grzegorz Żak
2
15%
PANCREATITIS CHRONICA EXACERBATA - Joanna Skalska
1
8%
ZŁA SIĘ NIE ULĘKNĘ - Adam Zbyryt
2
15%
CIUCIUBABKA - Stanisław Truchan
1
8%
BIEL, TYLKO BIEL - Michał Cetnarowski
3
23%
W CIENIU - Michał Gacek
1
8%
ODMIANA - Michał Galczak
0
Brak głosów
KREW, ŁZA I BŁĘKIT - Joanna Maciejewska
1
8%
SŁABSZY - Michał Młynarski
1
8%
 
Liczba głosów : 13

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: Stacho » wt 09.01.2007 14:21

Sytuacja jest dość komfortowa dla autora. Po pierwszym tekście, a przed kontynuacją cyklu, może się skonfrontować z oczekiwaniami czytelników. Wprawdzie dość specyficznej grupy, bo w większości tez coś tam piszących, ale jednak.
A może wprost przeciwnie? Może to ogranicza?
Stacho
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 82
Rejestracja: śr 08.03.2006 20:35
Lokalizacja: o, stąd!

Teksty

Postautor: wombatt7 » śr 10.01.2007 13:15

Ot, sytuacja komfortowa i nie jednocześnie. Jasne, warto posłuchać uwag zawodowców, ale to ponoć odbiorca powie co jest dobre, co nie. Może nie do końca się zgadzam z taką opinią, ale nie dla siebie wyłącznie się pisze... Co do tekstów numeru 9. Dostrzegam różnicę między autorami już publikującymi i tymi mniej doświadczonymi. Mnie najbardziej wciągnęły teksty Cetnarowskiego i Truchana, więc teza (z mojego punktu widzenia) potwierdzona. Skalska i Kowalski też dają do pomyślenia, choć gdzieniegdzie trochę jakby warsztat kulał.
wombatt7
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 4
Rejestracja: sob 06.01.2007 20:15

Re: Teksty

Postautor: Stacho » śr 10.01.2007 15:02

wombatt7 pisze:Ot, sytuacja komfortowa i nie jednocześnie. Jasne, warto posłuchać uwag zawodowców

Różnie z tym profesjonalizmem jest. O ile dobrze kojarzę, większość z wypowiadających się autorów jest na etapie przymiarki do książki dopiero... Owszem, jeżeli ktoś sam pisze, to przy czytaniu trudno mu nie brać pod uwagę własnych doświadczeń, a to trochę zmienia perspektywę. Ale przecież chyba każdy z nas więcej w życiu przeczytał niż napisał (inaczej niż ten Rosjanin z dowcipu: "Dostojewskowo wy czitali? Niet, ja nie czitatiel, ja pisatiel"). Więc doświadczeń czytelniczych mamy z konieczności więcej.

wombatt7 pisze: Mnie najbardziej wciągnęły teksty Cetnarowskiego i Truchana, więc teza (z mojego punktu widzenia) potwierdzona.

Jako drugi z wymienionych czuję się mocno podbudowany tym stwierdzeniem:)... ale jeśli widzisz jakieś mankamenty, to się nie krępuj.
Stacho
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 82
Rejestracja: śr 08.03.2006 20:35
Lokalizacja: o, stąd!

Re: Teksty

Postautor: Azirafal » śr 10.01.2007 22:39

Stacho pisze:inaczej niż ten Rosjanin z dowcipu: "Dostojewskowo wy czitali? Niet, ja nie czitatiel, ja pisatiel"


To był Czukcza, nie Rosjanin, ale to już kwestia upodobań pewnie ;)
If you don't stand for something you'll fall for anything.
Awatar użytkownika
Azirafal
Arcypryk
 
Posty: 706
Rejestracja: wt 07.01.2003 15:33
Lokalizacja: Warszawa

Re: Teksty

Postautor: Stacho » śr 10.01.2007 22:42

Azirafal pisze:
Stacho pisze:inaczej niż ten Rosjanin z dowcipu: "Dostojewskowo wy czitali? Niet, ja nie czitatiel, ja pisatiel"


To był Czukcza, nie Rosjanin, ale to już kwestia upodobań pewnie ;)

Ale paszport taki sam...
Stacho
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 82
Rejestracja: śr 08.03.2006 20:35
Lokalizacja: o, stąd!

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: charlie_cherry » czw 18.01.2007 16:05

No i przeczytałem całość:

"Zatoka Szkieletów" - Dość przeciętny tekst, ale może wypadnie lepiej gdy przeczytam inne zapowiadane opowiadania z tego cyklu.

"Śnieżne Motyle" - Nie przypadło mi do gustu, chyba go nie zrozumiałem do końca...

"Bajarka" - Przeciętność w dobrym tego słowa znaczeniu. Sprawnie napisane, ale fabuła mnie nie zaciekawiła.

"Boska Niekomedia" - Nawet niezły pomysł, ale na końcu się rozmył i zrobiło się nieco płytko i nielogicznie... Zresztą mam uraz do opowiadań, w którym Bóg występuje bez swych atrybutów boskości, tzn. zrównany jest z człowiekiem. Nie żebym miał skrajne poglądy religijne, ale raz, że ostatnio mamy wysyp takich pomysłów, a dwa, że Bóg w nich występujący jest w jakieś niemocy... Offtopic zaczynam, przepraszam. Na plus opowiadania policzę, że jednak przyjemnie się je czytało i podobała mi się lekkość narracji. Dialogi miejscami niezłe.

"Pancraeatitis..." - Świetny pomysł, który jednak wymaga rozwinięcia. W tej krótkiej formie czegoś mi zabrakło, a zakończenie to jakby urwanie w pół interesującej historii. A ogólnie skojarzyło mi się z Dickiem.

"Zła się nie ulęknę" - Kolejny dobry pomysł, któremu zabrakło lepszej oprawy. Początek czytało się świetnie, jednak im dalej tym toporniej.

"Ciuciubabka" - Bardzo dobry tekst, najdłuższy w tym numerze. Nie spodobał mi się jedynie początek, streszczenie historii bohatera wyszło trochę topornie. Jednak im dalej tym ciekawiej.

"Biel, tylko biel" - Napisane pięknym językiem, ale sama fabuła zbyt ograna.

"W cieniu" - Jako jedynie opowiadanie trzymało mnie w napięciu, ale zakończenie mnie lekko rozczarowało. Plus lekko przydługi początek.

"Odmiana" - Przeczytałem z przyjemnością, choć to "tylko" kolejne opowiadanie z cyklu "Coś tam coś tam, żywych trupów".

"Krew, łza i błękit" - Jedyne opowiadanie, które przeczytałem dwa razy.

"Słabszy" - Króciutki tekst, ale dość przyjemny. Dobry pomysł, przyzwoite wykonanie, jednak ogólnie nic wybitnego.

Do finału przechodzą:

"Ciciubabka", "Pancraeatitis..." oraz "Krew, łza i błękit". An my vote goes to:

"Pancraeatitis..." - może tym zmuszę autorkę do napisania dalszego ciągu.


Ogólnie nasunęło mi się kilka wniosków:

- w tekstach jest dużo psychologii, fabuły rozgrywają niemal wyłącznie w umysłach bohaterów
- polscy pisarze nie lubią polskich imion...
- ...ani dialogów...
- ...ani żartować w swych opowiadaniach. Jak poważnie to śmiertelnie poważnie!
- jest mało akcji, a więcej obserwacji
- pomysły niezłe, tekstom brakuje jednak lekkości.
charlie_cherry
Książę
Książę
 
Posty: 2598
Rejestracja: sob 07.01.2006 13:27

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: Stacho » czw 18.01.2007 19:26

charlie_cherry pisze:
"Ciuciubabka" - Bardzo dobry tekst, najdłuższy w tym numerze. Nie spodobał mi się jedynie początek, streszczenie historii bohatera wyszło trochę topornie. Jednak im dalej tym ciekawiej.

Kolejny głos utwierdzający mnie w przekonaniu, że Ciuciubabka powinna być punktem wyjścia dla czegoś większego. Może powieści. Z Decymusem w roli głównej. Bo na razie jego obecność jest trochę słabo uzasadniona.

charlie_cherry pisze:

- ...ani żartować w swych opowiadaniach. Jak poważnie to śmiertelnie poważnie!

No, w Ciuciubabce sceny z udziałem Mielocha były pisane z lekkim przymrużenieniem oka...
Stacho
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 82
Rejestracja: śr 08.03.2006 20:35
Lokalizacja: o, stąd!

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: charlie_cherry » czw 18.01.2007 21:54

"Ciuciubabka" ma potencjał do rozwijania, jak najbardziej.

Co do poczucia humoru to byłem nie precyzyjny. Nie chodzi o to, iż nie ma opowiadań humorystycznych, czy lekkich bo takie są - np. właśnie "Ciuciubabka" uważam za tekst dość lekki w czytaniu. I niech nie myśli, że jest to zarzut lub umniejszanie wartości utworu.

Jednakże większość autorów uważa, iż jeśli utwór jest horrorem, studium psychologicznym, czymś mrocznym itp. to należy się trzymać powagi od początku do końca. Dowcip, czy coś co mogło by rozweselić czytelnika choć na moment traktowane jest jak grzech śmiertelny.. A ja już ziewam czytając w kółko o ciemności, zalewającym mroku i strachu. Monotonia, która przekłada się też na sztywny język.
charlie_cherry
Książę
Książę
 
Posty: 2598
Rejestracja: sob 07.01.2006 13:27

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: Stacho » pt 19.01.2007 17:26

charlie_cherry pisze: I niech nie myśli, że jest to zarzut lub umniejszanie wartości utworu.

Gdyby nawet zarzut, to przecież nie jest to żadne tabu. Chociaż gdyby ta szczypta humoru w "scenach rodzinnych z prasłowiańskiej chaty" nie została zauważona, zmartwiłbym się, bo wyglądałoby, jakby wyszło niedokładnie to czego chciałem.

charlie_cherry pisze: Jednakże większość autorów uważa, iż jeśli utwór jest horrorem, studium psychologicznym, czymś mrocznym itp. to należy się trzymać powagi od początku do końca. Dowcip, czy coś co mogło by rozweselić czytelnika choć na moment traktowane jest jak grzech śmiertelny.. A ja już ziewam czytając w kółko o ciemności, zalewającym mroku i strachu. Monotonia, która przekłada się też na sztywny język.

Tak, to jest problem. To się wiąże czasem z brakiem jakiegoś szerszego oddechu, obawą przed wypadnięciem z rytmu, przed tym, że np. nastrój napięcia czy grozy będzie za słaby... I jeszcze jedno: proporcje powagi i humoru nie zawsze dają się wyważyć. Np. W leju po bombie Sapkowskiego jest świetnym przykładem połączenia groteski i tragizmu bez żadnych zgrzytów. Ale to trudna sztuka. Kontrast też musi być, na swój sposób, harmonijny.
Stacho
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 82
Rejestracja: śr 08.03.2006 20:35
Lokalizacja: o, stąd!

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: JotKa » pn 22.01.2007 22:32

charlie_cherry pisze:An my vote goes to:

"Pancraeatitis..." - może tym zmuszę autorkę do napisania dalszego ciągu.



Ciag dalszy 'Pancreatitis...' - hmmm... przyznam, ze wczesniej nie przewidywalam ;-)
Na chwile obecna moge jedynie polecic inne swoje opowiadania: 'Jedynych mieszkancow' w antologii 'Polowanie na lwa', 'Pojedynek' w Esensji:
http://www.esensja.pl/tworczosc/opowiad ... ml?id=3225
oraz 'W domu nie bylo nikogo wiecej' we wrzesniowym numerze 'Opowiesci' (jesli komus uda sie go zdobyc oczywiscie ;-) ).

Przy okazji chcialam powiedziec, ze czesc dobrych slow, ktore zbiera na tym forum 'Pancreatitis..' i za ktore serdecznie dziekuje, nalezy sie Slawkowi Spasiewiczowi, redaktorowi nieistniejacego juz 'Ubika', ktory dawno temu opowiadanie przeczytal, przeredagowal, wygladzil i generalnie naprawil wszystkie bledy i niedorobki. Jak wiekszosc z Was pewnie wie, 'Ubik' nie przezyl na tyle dlugo, aby wydrukowac 'Pancreatitis..' - stad obecnosc opowiadania na lamach 'MF'.

Pozdrawiam serdecznie,

Joanna Skalska
JotKa
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 2
Rejestracja: pn 22.01.2007 15:00

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: Stacho » wt 23.01.2007 11:44

JotKa pisze: 'Ubik' nie przezyl na tyle dlugo, aby wydrukowac 'Pancreatitis..' - stad obecnosc opowiadania na lamach 'MF'.


Hehe, skąd ja to znam... (Nie, nie o Ciuciubabkę chodzi, ale też przeżyłem taką przygodę z Ubikiem na etapie agonii - skończyło się publikacją w CF).
Pancreatitis to pomysł bardzo ciekawy. Z przyczyn niezależnych od Autorki nie doczytałem do końca: po prostu zabrałem się za czytanie tak trochę "do poduszki", ale byłem zbyt zmęczony, żeby się skoncentrować, więc odłożyłem na lepsze czasy (lada dzień). Chyba muszę zacząć od początku.
Stacho
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 82
Rejestracja: śr 08.03.2006 20:35
Lokalizacja: o, stąd!

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: Robert Zaręba » wt 23.01.2007 12:48

Jak wiekszosc z Was pewnie wie, 'Ubik' nie przezyl na tyle dlugo, aby wydrukowac 'Pancreatitis..

Nam to nie grozi. Na pewno ukażą się najbliższe trzy numery, objęte prenumeratą. Potem zobaczymy.
Szczególnie polecam Wam prenumeratę "Strefy Komiksu". Wyjdzie dużo taniej niż gdziekolwiek indziej, a jakość trzech pierwszych albumów gwarantowana.
Robert Zaręba
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 310
Rejestracja: sob 04.03.2006 13:52
Lokalizacja: Radom

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: satx666 » wt 23.01.2007 14:47

Co do "ubika" - doświadczenia mam podobne i też dziękuje p. Spasiewiczowi za uwagi, które otworzyły mi oczy na kilka spraw...

Z innej beczki natomiast - niepokojące że na razie głosów pojawiło się mniej niż puszczono opowiadań w numerze... Może w nowych MFach należałoby bardziej rozreklamować forum? Póki co dzieje się tutaj niewiele, ale dobrze, że przynajmniej autorzy się pojawiają :)
Awatar użytkownika
satx666
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 60
Rejestracja: sob 13.05.2006 17:35

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: Azirafal » wt 23.01.2007 15:10

Powoli mam wrażenie, że tylko autorzy :) (charlie, Ty jesteś wyjątkiem potwierdzającym regułę :P )
If you don't stand for something you'll fall for anything.
Awatar użytkownika
Azirafal
Arcypryk
 
Posty: 706
Rejestracja: wt 07.01.2003 15:33
Lokalizacja: Warszawa

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: andre » wt 23.01.2007 16:56

JotKa pisze:


Na chwile obecna moge jedynie polecic inne swoje opowiadania: 'Jedynych mieszkancow' w antologii 'Polowanie na lwa',



Jedyni mieszkańcy są naprawdę bardzo dobrym tekstem."Pancrea..."też bardzo mi się podobał ale jednak minimalnie poległ z "Bielą..."Michała na który to tekst idzie mój głos.
andre
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 21
Rejestracja: sob 04.03.2006 8:30
Lokalizacja: Często Hau

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: Henryk T » wt 23.01.2007 18:14

'Ubik' nie przezyl na tyle dlugo, aby wydrukowac 'Pancreatitis..' - stad obecnosc opowiadania na lamach 'MF'.

Ja dzieki temu trafiłem do BEZ BOHATERA :)
A co do samego forum - większość ludzi coś pisze (min. mła :)) i po prostu wolą spędzać czas bardziej kreaytwnie niż klepanie postów.
No, może poza Andre, któego wszędzie widzę :lol:
Awatar użytkownika
Henryk T
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 262
Rejestracja: pt 03.03.2006 23:44
Lokalizacja: Kraków

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: andre » śr 24.01.2007 11:44

jasne...ja w ogóle utrzymuję się z psiania postów... :)
andre
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 21
Rejestracja: sob 04.03.2006 8:30
Lokalizacja: Często Hau

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: Robbie » sob 27.01.2007 15:08

W tym numerze najbardziej podobało mi się opowiadanie "Zła się nie ulęknę" Adama Zbyryta. Tekst sto razy lepszy od poprzedniego, który był drukowany w MF. Niezły pomysł i dobre wykonanie. Poza tym "otwarte" zakończenie, które daje do myślenia.
Tylko proszę nie robić kontynuacji ;)
Niezłe były też: "Zatoka...", "Śnieżne motyle", "W cieniu", "Odmiana" i "Pancreatitis Chronica Exacerbata".
Dużo czytania, dużo radochy. Oby tak dalej!
Robbie
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 117
Rejestracja: czw 06.04.2006 6:05

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: Stacho » sob 17.02.2007 21:28

W trakcie generalnych porządków zawieruszył mi się MF i dopiero wczoraj odkopałem. Dzisiaj w trakcie popołudniowej sjesty przeczytałem Krew, łzę i błękit. Na początku wyglądało jak "standardowa" fantasy i tylko Helen pozwalała przypuszczać, że jednak nie. Później było coraz lepiej. Pomysł ziemskiego wcielenia bogini, początkowo nieświadomego swojej tożsamości - bardzo dobry. Coś mi zgrzyta, jeśli chodzi o związek między Helen a Eien - muszę pewnie przeczytać jeszcze raz, bo a nuż coś przegapiłem?
Słabszy - czy to musiał być taki szorcik? Ciekawe, chociaż przewidywalne - ale czyta się jak streszczenie. Przydałoby się więcej rozmachu.
Pancreatitis... zostawiam sobie na jutro.
Stacho
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 82
Rejestracja: śr 08.03.2006 20:35
Lokalizacja: o, stąd!

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: satx666 » ndz 25.02.2007 11:34

To recenzje nru9 dla zainteresowanych,może skłonią kogoś do polemiki albo zabrania głosu:

http://www.carpenoctem.pl/pages/mf9_r.htm
http://www.creatio.art.pl/index.php?sit ... rticle=140
Awatar użytkownika
satx666
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 60
Rejestracja: sob 13.05.2006 17:35

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: Stacho » śr 11.04.2007 14:43

satx666 pisze:To recenzje nru9 dla zainteresowanych,może skłonią kogoś do polemiki albo zabrania głosu

Głosu, jak widać, nikt nie zabrał. Ale okazało się niedawno, że taki link potrafi zakłócić spokój ducha i zburzyć świąteczny wielkanocny nastrój...
Mam na myśli oczywiście drugi link.
Stacho
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 82
Rejestracja: śr 08.03.2006 20:35
Lokalizacja: o, stąd!

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: Robert Zaręba » śr 11.04.2007 15:50

Głosu, jak widać, nikt nie zabrał.

A cóż tu komentować? Co ja mogę odpowiedzieć na coś takiego: "Robert Zaręba świetnie się bawi, pisząc poważną, ideologiczną analizę Likwidatora, komiksu, którego nie jestem w stanie potraktować serio".
Po prostu ręce opadają.
Ale okazało się niedawno, że taki link potrafi zakłócić spokój ducha i zburzyć świąteczny wielkanocny nastrój...

Możesz napisać coś więcej na ten temat?
Robert Zaręba
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 310
Rejestracja: sob 04.03.2006 13:52
Lokalizacja: Radom

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: Stacho » śr 11.04.2007 17:06

Robert Zaręba pisze:
Możesz napisać coś więcej na ten temat?

Chyba w ogóle niepotrzebnie napisałem to, co napisałem. W każdym razie było pod tym linkiem coś, co kogoś wzburzyło... Ale niezręcznie mi to komentować. Szkoda, że już poprzedniego postu nie mogę usunąć - bo, szczerze mówiąc, z tym zamiarem wszedłem teraz na Forum. Może zostawmy to?
Stacho
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 82
Rejestracja: śr 08.03.2006 20:35
Lokalizacja: o, stąd!

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: Rheged » pt 13.04.2007 22:55

Robert Zaręba pisze:
Głosu, jak widać, nikt nie zabrał.

A cóż tu komentować? Co ja mogę odpowiedzieć na coś takiego: "Robert Zaręba świetnie się bawi, pisząc poważną, ideologiczną analizę Likwidatora, komiksu, którego nie jestem w stanie potraktować serio".
Po prostu ręce opadają.


Robercie, recenzent ma święte prawo do własnej opinii i nie wiem, czemu mają tu ręce opadać :). Chyba tylko dlatego, że Sławek Likwidatora nie lubi, ale wszak nie musi chyba?

Ale okazało się niedawno, że taki link potrafi zakłócić spokój ducha i zburzyć świąteczny wielkanocny nastrój...

Możesz napisać coś więcej na ten temat?


I ja bym się chętnie dowiedział, co wzburzyło Cię tak Stachu aż tak mocno?

EDITH:
Oto wypowiedź samego Sławka, która, mam nadzieję, nieco rozjaśni sytuację:

"Witam serdecznie
Poprosiłem mojego redaktora naczelnego, by umieścił tutaj moją wypowiedź, gdyż wygląda na to, że pan Robert Zaręba poczuł się załamany moja wypowiedzią odnośnie jego analizy "Likwidatora". Zatem dwa punkty tłumaczenia się:
1. Tak, "Likwidatora" nie lubię. Nie w moim typie jest i tyle. A całą historię w nim opowiadaną, żeby była dla mnie strawna, biorę w głęboki cudzysłów. Przykro mi.
2. Pisząc, że "Robert Zaręba świetnie się bawi pisząc poważną analizę ideologiczną" miałem na myśli dokładnie tyle, że napisanie tego tekstu musiało autorowi sprawić przyjemność. Bo "Likwidator" się idealnie do takiej analizy nadaje.

PS. Aha, ponoć ktoś jeszcze poczuł się urażony moimi opiniami. Na to jest prosta rada - jesli ktoś chce mi powiedziec, jak bardzo się mylę, to moze do mnie napisać, adres jest na stronie CF. Z kilkoma autorami w ten sposób już rozmawiałem i mogę spokojnie uzasadnić moje poglądy, jestem też gotowy je zmienić, jesli ktoś mi udowodni, że się mylę.

Pozdrawiam!
Sławek Spasiewicz"
Emil 'Rheged' Strzeszewski
Creatio Fantastica
www.creatio.art.pl
-------------------------------------------
"Gliniany Golem" Fantastyka - Wydanie Specjalne 2/2008
Awatar użytkownika
Rheged
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 91
Rejestracja: sob 11.03.2006 23:26
Lokalizacja: Olsztyn/Ostrołęka

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: Robert Zaręba » sob 14.04.2007 20:09

Robercie, recenzent ma święte prawo do własnej opinii i nie wiem, czemu mają tu ręce opadać. Chyba tylko dlatego, że Sławek Likwidatora nie lubi, ale wszak nie musi chyba?

Oczywiście, że nie musi. I nie dlatego ręce mi opadły.
Starałem się tylko wykazać, że pod maską Likwidatora kryje się coś znacznie więcej. Poświęciłem na to 40.000 znaków, a ktoś podsumowuje to stwierdzeniem, że on nie potrafi tego komiksu potraktować poważnie.
I tu mi ręce opadły.
miałem na myśli dokładnie tyle, że napisanie tego tekstu musiało autorowi sprawić przyjemność.

Żartujesz...
Z "Likwidatora", gdyby ktoś miał takie ambicje, spokojnie można zrobić doktorat. Miałem twego świadomość, dlatego ciężko mi się pisało mając do dyspozycji tak mało miejsca. Powtarzam raz jeszcze, gdybym miał do dyspozycji 200.000 znaków, to może bym był usatysfakcjonowany.
A tak, to sam stres...
Robert Zaręba
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 310
Rejestracja: sob 04.03.2006 13:52
Lokalizacja: Radom

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: Stacho » sob 14.04.2007 20:35

Rheged pisze:

I ja bym się chętnie dowiedział, co wzburzyło Cię tak Stachu aż tak mocno?

Bo ja wiem, czy wzburzyło? Akurat miałem zły dzień, więc reakcja była trochę inna niż by należało. W innym stanie ducha zachowałbym dystans wobec całej sprawy. Ale to już - przynajmniej częściowo - wykracza poza sprawy tego wątku. Naprawdę zostawmy to. Niepotrzebnie napisałem tamten cokolwiek zagadkowo brzmiący post. Nie chcę się wdawać w analizowanie czyichś nerwowych reakcji, ujawnianych gdzie indziej.

Edit: Nie chodzi oczywiście o moją reakcję na recenzję. Raczej o moją reakcję na reakcję cudzą. Ale ja nic na to nie poradzę, że ktoś po przeczytaniu tego, co pod linkiem, postanowił mnie nie lubić i gdzieś tam dał temu wyraz. Przecież nie będę się kłócił, a co mi tam.
W ogóle mój post sprzed paru dni był niepotrzebny i właściwie nawet niezgodny z moimi zasadami. Gdybym nie miał złego i męczącego dnia, tobym się w ogóle nie odezwał, bo i po co?
Stacho
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 82
Rejestracja: śr 08.03.2006 20:35
Lokalizacja: o, stąd!

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: Rheged » ndz 15.04.2007 12:33

Robert Zaręba pisze:Oczywiście, że nie musi. I nie dlatego ręce mi opadły.
Starałem się tylko wykazać, że pod maską Likwidatora kryje się coś znacznie więcej. Poświęciłem na to 40.000 znaków, a ktoś podsumowuje to stwierdzeniem, że on nie potrafi tego komiksu potraktować poważnie.
I tu mi ręce opadły.


A propos traktowania poważnie Likwidatora to mam pewną, klozetową historię...
Jest taka knajpa w Olsztynie, całkiem nowa, w sumie fajna, Mołotow się nazywa. W Mołotowie ma jakoby przesiadywać "śmietanka" warmińskiej, młodej lewicy. Brak kapitalistycznej coca coli, brak kapitalistycznego karmi, brak burżuazyjnego wina. Za to warmińskie browary, ewentualnie jakieś takie nieznane, ale podobno smaczne. Muzyka w miarę ostra, ludzie ciekawi. Tyle o knajpie słyszałem zanim do niej zawitałem.
Gdy wlazłem do środka, z nadzieją na całkiem mile spędzony wieczór (w końcu sam mam lewicowe zapędy i mimo paru uwag jakie na starcie mi się skojarzyły - po cholerę brak burżuazyjnego wina dla przykładu? - pomyślałem, że to miejsce dla mnie). Ujrzałem chmarę panczurów, miotających irokezami w szaleńczym moszu, tak że przebić się trudno, każdy w klapie z Che Guevarą i podobizną Marksa oraz wielkim napisanem na plecach "Punk's not dead". Myślę sobie, ok przeżyję, nie w takich miejscach bywałem. W końcu sam nieco słucham punka, więc źle nie będzie.
Przy pogawędce z ludźmi okazało się, że są bardziej czerwoni ode mnie, co jest już chorobą psychiczną IMO. Zero dyskusji, autorytarne opinie wzięte wprost z Manifestu Marksa i Engelsa. Wszystko na skraju, tak że się, za przeproszeniem, rzygać chce. Aż mnie mdliło. I wcale nie dlatego, że nie zgadzałem się z ich postulatami (zgadzałem się w 50%), ale ze sposobem ich wyrażania. Ogółem panował tam fanatyzm.
Miarka się przebrała, gdy odwiedziłem kibel.
Wytapetowany planszami z komiksów z Likwidatorem.
Kibel w Likwidatory.
Kurwa...
Poszedłem do baru i zagaiłem, czy lubią Likwidatora. Rzekli, że uwielbiają, że ten komiks jest tak prawdziwy, że reprezentuje wszystkie racje, jakie oni reprezentują, że traktują go jak świętość.
Spytałem więc, czemu wytapetowali nim kibel?
Jestem fanatykiem cyberpunku.
Nie wytapetowałbym kibla stronami z Neuromancera.
Może to ja jestem profanem, może to oni, ale od tamtego momentu przestałem w ogóle lubić Likwidatora, o ile wcześniej przechodziłem obok niego obojętnie. Za to, że ludzie nie potrafią wyważyć proporcji między głupotą, a normalnym życiem.
Jeśli Robercie mogą więc Ci ręce opadać, to tylko chyba na właścicieli knajpy Mołotow w Olsztynie, a nie na recenzje MFu pióra Sławka. Bo skoro on nie potrafił nic powiedzieć konkretnego o komiksie, to rzekł o tym, że miał wrażenie, iż dobrze się bawisz pisząc o nim. A właściciele omawianej knajpy potrafią powiedzieć o Likwidatorze sporo, a tapetują nim klopa. Co jest gorsze?

A ze Stachem sprawa rozjaśniona :)
Emil 'Rheged' Strzeszewski
Creatio Fantastica
www.creatio.art.pl
-------------------------------------------
"Gliniany Golem" Fantastyka - Wydanie Specjalne 2/2008
Awatar użytkownika
Rheged
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 91
Rejestracja: sob 11.03.2006 23:26
Lokalizacja: Olsztyn/Ostrołęka

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: Robert Zaręba » ndz 15.04.2007 13:37

Emilu, dalej się nie rozumiemy.
Jest mi zupełnie obojętne, czy "Likwidator" się komuś podoba czy nie! Poniżej mojej godności jest także zajmowanie się polityką.
Chodzi tylko o to, że recenzent analizując jakieś dzieło, powinien zrobić to rzetelnie (abstrahując od swoich uprzedzeń) i dokładnie (na ile mu tylko pozwalają warunki - w tym przypadku ilość znaków).
To, że coś się recenzentowi nie podoba, wcale go nie zwalnia z tego obowiązku, a nawet wprost przeciwnie, gdyż swoją negatywną wypowiedzią przynosi zazwyczaj więcej szkody, niż pożytku recenzją pozytywną.
Robert Zaręba
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 310
Rejestracja: sob 04.03.2006 13:52
Lokalizacja: Radom

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: Henryk T » wt 17.04.2007 8:47

Emil, Ty lewaku! :P
Awatar użytkownika
Henryk T
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 262
Rejestracja: pt 03.03.2006 23:44
Lokalizacja: Kraków

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: Azirafal » wt 17.04.2007 9:06

Egads, ale offtop :D Cyba był wątek o Likwidatorze już gdzieś na forum MFowym? ;)

Ja jakoś specjalnie za Likwidatorem nie przepadam i pewnie ta postawa powstrzymuje nie przed pisaniem recenzji o tworze Dąbrowskiego :roll: Ale żeby sprawiedliwie było - redaktor Szwędak me serce podbił ;)
If you don't stand for something you'll fall for anything.
Awatar użytkownika
Azirafal
Arcypryk
 
Posty: 706
Rejestracja: wt 07.01.2003 15:33
Lokalizacja: Warszawa

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: Jane » pn 28.05.2007 10:32

Na razie napiszę, co sądzę na temat opowiadań w numerze 9. Na temat 10 wypowiem się, kiedy przecztam teksty.

"Zatoka szkieletów" - klimatyczne opowiadanko z ładnymi opisami i dobrym portretem psychologicznym bohaterki. Jak dla mnie, trochę za bardzo w tonacji czarno-białej.

"Śnieżne motyle" - czytało się przyjemnie, ale nie przepadam za szortami. Atmosfera pewnie zrobiłaby na mnie wrażenie, gdyby opowiadanie było bardziej rozbudowane.

"Bajarka" - bardzo klimatyczny tekst w konwencji baśni. Znów wszystko czarno-białe, ale w baśniach to uchodzi. Moja dziewięcioletnia córka, której to przeczytałam, stwierdziła, że bardzo jej się podoba. Mi też się podobało, chociaż miejscami raziły mnie powtórzenia.

"Boska niekomedia" - ciekawe, ale chyba niedługo będę o nim myśleć. Postać Boga niespecjalnie mnie przekonała.

"Pancreatitis chronica exacerbata" - pomysł oryginalny, zakończenie bardzo przyjemne. Wprawdzie nie czytałam z zapartym tchem, ale czuć klimat. Jedna uwaga: psycholog nie jest lekarzem. Lekarzem jest psychiatra, ale o żadnym psychiatrze nie było mowy.

"Zła się nie ulęknę" - napisane lekko, z poczuciem humoru, ale specjalnego wrażenia na mnie nie zrobiło.

"Ciuciubabka" - jestem pod wrażeniem znajomości realiów historycznych autora. Połączenie realizmu i fantastyki świetne, język bardzo dobry, stylizacja też. Bohaterowie przekonywujący. Opisy miejscami bardzo mocne. Jedno z dwóch opowiadań w tym numerze, które wywarło na mnie największe wrażenie.

"Biel, tylko biel" - ładny, poetycki język, ale fabuła niespecjalnie mnie porwała.

"W cieniu" - to jest właśnie drugie z opowiadań, które w tym numerze najbardziej mi się podobało. Świetna kreacja bohaterki, narastająca atmosfera grozy i zakończenie takie, jak lubię, które miesza wszystko jeszcze bardziej.

"Odmiana" - przeczytałam z zainteresowaniem, ale nie przepadam za tematem żywych trupów.

"Krew, łza i błękit" - bardzo sugestywny tekst. Uwielbiam takie wymieszanie dwóch rzeczywistości. Jak dla mnie drugie miejsce w numerze.

"Słabszy" - jak dla mnie zbyt krótkie i zbyt moralizatorskie przesłanie. Pomysł ciekawy.

Nie zagłosowałam na żadne, bo nie mogłam się zdecydwać pomiędzy "W cieniu" a "Ciuciubabką".

To jest mój pierwszy post. Mam nadzieję, że nikt nie poczuł się urażony. W numerze 11 przeczytacie moje opowoadanie, więc czekam na konstruktywną krytykę. Pozdrawiam wszystkich :)
Jane
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 11
Rejestracja: ndz 27.05.2007 6:43
Lokalizacja: Warszwa

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: Hawkinsite » pn 28.05.2007 20:05

Hej!
Widzę, że forum MF jakos sobie pomalutku, przytulasto tutaj żyje i nawet pojawiają się co jakis czas nowe wypowiedzi, a nawet osoby. Calkiem mily zakątek, wiec chetnie cos tutaj napiszę.
Sesja mi w oczy wlasnie zaglądnęła, wiec swoim zwyczajem z premedytacją w biegu chwytam sie wszystkiego, byle tylko nie nauki i tak to odnalazlem gdzies zakopany numer 9 MF i sobie go od dechy do dechy przeczytalem w weekend. MMM-m!
Heh, no wiec kilka tekstow naprawde mi sie spodobalo, w tym jeden szczegolnie. Natomiast jeden, czy dwa moze nawet, ...eeeerrmm. O tych nie bede mowic, bo i po co autorom, ktorzy tutaj jak widze zagladaja niepotrzebną przykrosc robic swoja wysoce subiektywna opinią. Ja w ogole taki kaprysny jestem i tekst potrafie skreslic po jednym dzialajacym mi na nerwy szczegole... ;P
Niewazne, to moze powiem o tekstach, ktore mi sie podobaly, dwa; Pancreatis Chronica Exacerbata- Joanny (ładne imie notabene) Skalskiej - rześki pomysl, super tytul. Klapsuje bardzo.
Biel, tylko biel- Michala Cetnarowskiego- slabszy tytul, opowiadanko bardzo ładne. W ogole lubie jakos tak wszystko Michala.

ale...
ale to nie koniec, bo jeden tekst podobal mi sie NAJbardziej....a mianowicie...
taratatatartaratartartartaattam... (werble, werble, ludzie!)

Krew, Łza i Błekit- Joanny (mówiłem juz, że to ładne imię?) Maciejewskiej!
-nadzwyczaj sprawnie napisane(tak mi sie wydaje), urzekający, choc ciut drastyczny pomysl (podcinanie zyl, olaboga!). Proste, przejrzyste, wartkie a miejscami nawet głebokie. No i przede wszystkim świetne imię dla villain'a- Rufan ri Maliac! Hah! Bezbłędne! Rufan-ri! Rufan-ri! Rufan-ri!
powtorzcie za mną! Hu-hu-hi- Rufan-ri, hu-hu-hi Rufan-ri!!

W ogole dziewczyny mają jakąs taką lżejszą rękę, nie wiem jak to nazwac... wyczucie? Takie czasem mam wrazenie. Czasem... :D

No to na razie tyle z mojej strony, pozdrawiam wszystkich, a szczegolnie, ahem, Joanny! :D
papa!
Hawkinsite
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 20
Rejestracja: pn 28.05.2007 19:22

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: mc » wt 29.05.2007 14:22

Hawkinsite pisze:Hej!
Biel, tylko biel- Michala Cetnarowskiego- slabszy tytul, opowiadanko bardzo ładne. W ogole lubie jakos tak wszystko Michala.


Miłe słowa. Jeśli będziesz miał chwilę czasu, zaglądnij więc może do majowego MFu i majowego SF z literkami.

Pozdrawiam.
mc
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 6
Rejestracja: śr 18.04.2007 12:55
Lokalizacja: Brzeg

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: Stacho » wt 29.05.2007 16:14

Jane pisze: "Ciuciubabka" - jestem pod wrażeniem znajomości realiów historycznych autora.

Ech, przesada. Jeśli chodzi o Rzym, wystarczy przekartkować Krawczuka i Gibbona.
A na temat Słowiańszczyzny tamtej epoki nie wiadomo praktycznie nic, więc można zmyślać na potęgę. Mieszanina plemion słowiańskich i germańskich na naszych ziemiach to próba pogodzenia sprzecznych teorii historyków, archeologów i językoznawców (powstała teoria mówiąca, że Słowian w tych czasach jeszcze nie było, ale z kolei prof. Mańczak (polecam Wieżę Babel wydaną przez Ossolineum) twierdzi, że Słowianie byli tutaj już przed wędrówką plemion germańskich...
Ale to są strzępki faktów, uzupełniane własną fantazją.
Jane pisze:To jest mój pierwszy post. Mam nadzieję, że nikt nie poczuł się urażony. W numerze 11 przeczytacie moje opowoadanie, więc czekam na konstruktywną krytykę.

No to czekamy, czekamy.
ja jestem osoba mało medialną. Mam dobrego męża. (Basia Stępniak-Wilk)
Stacho
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 82
Rejestracja: śr 08.03.2006 20:35
Lokalizacja: o, stąd!

Re: Opowiadania z nr. 9

Postautor: Robbie » wt 29.05.2007 17:21

W końcu czym więcej różnorodnych wypowiedzi tym ciekawiej :)
Robbie
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 117
Rejestracja: czw 06.04.2006 6:05

PoprzedniaNastępna

Wróć do Magazyn Fantastyczny

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości