autor: Khan » wt 13.06.2006 9:57
Hmmm... Mam poważne pytanie do wydawnicstwa egmontu: po jaka cholere nazywają te wydania "ekskluzywnymi"? Moim bardzo skromnym zdaniem powinny się one nazywać "przepłaconymi" za 2/3 lub nawet połowe ceny polskiej lepiej wydany TPB w oryginale, z dodatkowymi materiałami i na o wiele lepszym jakościowo papierze. Mo tpb Kingdome Come'a kupiłem za około 50 zł i mimo braku "ekskluzywnej" twardej okładki mam w ramach "zadość uczyninenia" około 30 stron materiałów dodatkowych, których egmont nie raczył zamieścić- papier widać kosztuje... =_=