Strona 1 z 1

Binio Bill i 100 karabinów

Post: wt 12.02.2019 7:48
autor: wkp
BINIO BILL PO LATACH

W naszym kraju już tak jest, że autorzy, którzy swoje komiksy wydawali w czasach PRL-u, są darzeni swoistym kultem. Tak samo zresztą, jak ich dzieła. Nie ma się co dziwić, wychowały się na nich pokolenia czytelników, problem pojawia się jednak na innym polu. Rzeczy te i osoby zyskały swój status, bo nie miały na naszym rynku konkurencji, a co za tym jakże często idzie – odbiorcy nie mieli możliwości porównania ich z czymś lepszym. Na szczęście naprawdę wiele z nich rzeczywiście było tworami udanymi, a niektóre, jak prace Christy, Baranowskiego czy Papcia Chmiela przetrwały próbę czasu i bawią teraz kolejne rzesze czytelników. Podobnie rzecz ma się z Binio Billem, który, chociaż jest ewidentną kopią Lucky Luke’a, ma nie tylko odlschoolowy urok, ale przy okazji to kawał niezłego komiksu, który w starszych obudzi niejeden sentyment, młodszym zaś da zarówno wgląd w to, co czytali ich rodzice, dziadkowie, jak i kawał niezłej rozrywki.