dd1

Numer 12 ----

----

dd

Dyskusje i komentarze na temat opowiadań i publicystyki w MF, a także uwagi ogólne na temat Magazynu Fantastycznego.

Moderator: Robert Zaręba

Re: Numer 12

Postautor: Henryk T » sob 21.06.2008 23:18

Greg -> zapraszamy tutaj :)
mihaugal -> offtop był w połowie; wszak artykuł to kawałek MF12, a temu to poświęcony jest ten wątek, ale żeby było oddzielnie, proponuję moderatorowi wydzielić osobny i przenieść tam posty na temat.

Rheged -> no wybacz, net tu taki a nie inny mam, dlatego dopiero teraz.
To żeś strzelił sobie samobója Very Happy
Czyli materia nie jest bytem, si? Jeśli si, to materia nie istnieje, prawda? Razz

A czy Twoim zdaniem istnieją tylko byty? Bo jak dla mnie materia i byty to dwie części naszej rzeczywistości. Tylko że obie dzielą się na podgatunki.
Myśląca materia jest bytem - vide homo sapiens. Dusza jest bytem i nie potrzebuje ciała, prawda? Byt rodzi idee, myśli, modyfikuje informacje. Materia tylko przetwarza je. Owa kaseta - film dzięki niej obejrzysz, ale czy kaseta go obejrzy i zrozumie? Albo fotel, na którym będziesz siedział w czasie oglądania - przeżyje emocje wraz z Tobą?
Nie.
Ponieważ byt to Ty, a fotel to bezmyślna materia.

Podałeś tylko przykład, że człowiek jest bytem z większą możliwością operacji dostępnych Smile.
Kaseta VHS jako byt też wykonuje operacje - odtwarza informacje, pomysły, które się kiedyś zrodziły w głowach realizatorów i zostały przelane na taśmę jako byt. Człowiek to samo robi z wyobraźnią, przelewa ją na papier dajmy na to. Człowiek faktycznie potrafi więcej, ale schemat jest ten sam Smile

Sprytne podejście, ale nie ze mną te numery, Brunner :)
Człowiek sam potrafi stworzyć operacje, kaseta nie. Schemat jest mniej więcej taki, jakby powiedzieć, że kształtem Jowisz i jabłko są takie same. Poniekąd prawda, ale nie oddaje komplikacji rzeczy.

Cytat:
Cytat:
Dla filozofa 2+2 też jest równe 4

Nie zawsze.


Zawsze Smile

Poczytaj lewaków :) Albo teologów :)
Dla realisty 2+2=4, dla teologa 2+2= ile bozia da, zaś lewka 2+2=kolektywny wysiłek :) :) :)

Wskazałbyś tylko komputery, które wykonują operacje, aby Internet funkcjonował. Ale nadal nie widziałbym Internetu Smile. Mowa o tym była w drugim Sonecie Very Happy

Czytałem oczywiście ten sonet (i wszystkie inne też). INTERNET to właśnie zbiorowa nazwa informacji zawartych na wyż. wym. komputerach - łatwe, przyjemne i logiczne. INTERNET to tylko słowo-symbol. Powiedz SPOŁEcZEŃSTWO - masz to samo. Zbiór ludzi we wskazanym obszarze. Powiedz WŁADzA - zbiór ludzi we wskazanym obszarze. Itd.

Wyobraź sobie, że przez pustkę też przepływa światło Very Happy.

Z tym światłem to guzik prawda. Jeśli szybkość jego ucieczki jest mniejsza od siły grawitacyjnej, jest czerń. Stąd czarne dziury - astrofizyka się kłania.
Co prawda miejsca w nim nie zajmuje, bowiem to fotony, a nie atomy, ale w takim postrzeganiu sprawy pustka jednak się z czegoś składa

Tak i dlatego nie jest pustką. Musimy zdefiniować, czym jest pustka i dla kogo. Dla człowieka będzie to przestrzeń kosmiczna, ale dla istoty o innych zmysłach będzie to materia, w dodatku przenikana wiatrami i promieniowaniem kosmicznym.
A przy okazji - wiesz, że ciemność tak naprawdę nie istnieje?

Jest byt - człowiek, kaseta VHS. Ich właściwością jest tylko bycie, istnienie. I jest nie-byt, czyli informacja - ona tak na dobrą sprawę, fizycznie, nie istnieje, ale przecież oddziałuje, funkcjonuje. No i co z nią zrobimy? Nie zaliczymy jej przecież do bytu. Jest gdzieś pośrodku bytu i nicości. Ot, cała filozofia. Naprawdę, to nie jest trudne

Jako rzecze Tur: jest byt, jest materia, jest informacja. Byt różni się od pozostałych tym, że poza przetwarzaniem, również sam wytwarza informacje oraz modyfikuje już otrzymane. Nasza dyskusja najlepszym tego przykładem. Kaseta z Tobą nie podyskutuje.

Chociaż....


...próbowałeś? :)
Awatar użytkownika
Henryk T
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 262
Rejestracja: pt 03.03.2006 23:44
Lokalizacja: Kraków

Re: Numer 12

Postautor: Rheged » ndz 22.06.2008 12:04

Henryk T pisze:Rheged -> no wybacz, net tu taki a nie inny mam, dlatego dopiero teraz.


No problemo Batman :)

To żeś strzelił sobie samobója Very Happy
Czyli materia nie jest bytem, si? Jeśli si, to materia nie istnieje, prawda? Razz

A czy Twoim zdaniem istnieją tylko byty? Bo jak dla mnie materia i byty to dwie części naszej rzeczywistości. Tylko że obie dzielą się na podgatunki.


Nie, nie. Nie tylko byty istnieją, ale tylko byty spełniają owe trzy warunki istnienia, które podałem wcześniej. Jasne, że informacja, sfera potencjalna, czy też nie-byt jak nazywam to na potrzeby magisterki, również istnieje, ale właśnie - niematerialnie. Stąd też dla mnie Internetu nie zobaczysz, bo to zbiór informacji, biblioteka myśli.
Gdyby materia nie była bytem, to czymże by była? Informacją? Wtedy nie istniałaby materialnie, a to paradoks.

Myśląca materia jest bytem - vide homo sapiens.


Widzisz, dla mnie homo sapiens to właśnie sama materia, sam byt. Myślenie jest operacją, która się przytrafia tejże właśnie materii. Ja rozdzielam tutaj sferę samej powłoki i informacji jakie przez nią przepływają.

Dusza jest bytem i nie potrzebuje ciała, prawda?


Jako deista powiem, że dusza nie istnieje. Za to chyba wiem, o co Ci chodzi. Chodzi Ci o sferę myślenia, wyrzuty sumienia i ogółem świadomość, prawda? Więc tak - te rzeczy istnieją niezależnie od ciała, czyli od materii, choć niewątpliwie potrafią na materię oddziaływać. Stąd jest to informacja, niebyt, a nie właśnie byt.

Byt rodzi idee, myśli, modyfikuje informacje. Materia tylko przetwarza je.


Powtórzę: gdyby materia nie była bytem, to czymże by była? Informacją? Wtedy nie istniałaby materialnie, a to paradoks.

Owa kaseta - film dzięki niej obejrzysz, ale czy kaseta go obejrzy i zrozumie? Albo fotel, na którym będziesz siedział w czasie oglądania - przeżyje emocje wraz z Tobą?


Rozumienie, przeżycie emocjonalne - to aspekt informacji, a nie materii (czyli bytu).

Ponieważ byt to Ty, a fotel to bezmyślna materia.


Po raz kolejny się spytam: fotel, kaseta VHS więc nie istnieje?

Człowiek sam potrafi stworzyć operacje, kaseta nie.


Tu się zgodzę, ale tylko połowicznie. Na człowieka, jako na byt, oddziałują operacje. Nie możemy stwierdzić z całą pewnością, że człowiek je tworzy. Być może tylko je odkrywa, może one już są, już były, a człowiekowi tylko się przytrafiają. Nie można wykluczyć takiej możliwości. Ja jestem zwolennikiem tej koncepcji.

Czytałem oczywiście ten sonet (i wszystkie inne też). INTERNET to właśnie zbiorowa nazwa informacji zawartych na wyż. wym. komputerach - łatwe, przyjemne i logiczne.


Internet to zbiorowa nazwa informacji zawartych w przestrzeni cyfrowej, która nie należy do żadnego komputera. Tak samo świadomość - to zbiór informacji zawartych w przestrzeni umysłowej. Jednak czy te informacje należą do umysłu? Gdyby tak było, działałyby tylko na ów umysł.

Powiedz SPOŁEcZEŃSTWO - masz to samo. Zbiór ludzi we wskazanym obszarze.


Raczej zbiór więzi kulturowo-społecznych na danym obszarze. Sami ludzie nie tworzą społeczeństwa. Społeczeństwa tworzą myśli.

Powiedz WŁADzA - zbiór ludzi we wskazanym obszarze. Itd.


Władza - zbiór oddziaływań na ludzi we wskazanym obszarze.

To wszystko są informacje, a nie byty, stary.

Wyobraź sobie, że przez pustkę też przepływa światło Very Happy.

Z tym światłem to guzik prawda. Jeśli szybkość jego ucieczki jest mniejsza od siły grawitacyjnej, jest czerń. Stąd czarne dziury - astrofizyka się kłania.


Yeah, też czytałem Hawkinga. Tylko, że Czarna Dziura to nie pustka. Czarna Dziura jest pełna materii :)

Tak i dlatego nie jest pustką. Musimy zdefiniować, czym jest pustka i dla kogo. Dla człowieka będzie to przestrzeń kosmiczna, ale dla istoty o innych zmysłach będzie to materia, w dodatku przenikana wiatrami i promieniowaniem kosmicznym.


Nie dane jest nam postrzegać jak istota o innych zmysłach. Mamy tylko swoją miarę i tylko na tej podstawie możemy definiować.

A przy okazji - wiesz, że ciemność tak naprawdę nie istnieje?

Jako rzecze Tur: jest byt, jest materia, jest informacja. Byt różni się od pozostałych tym, że poza przetwarzaniem, również sam wytwarza informacje oraz modyfikuje już otrzymane.


Niby wszystko ładnie, ale popatrz jakie rodzi to komplikacje. Odróżnienie bytu od materii już jest problematyczne. Bo jeśli materia nie jest bytem... To świat nie istnieje 8)
Emil 'Rheged' Strzeszewski
Creatio Fantastica
www.creatio.art.pl
-------------------------------------------
"Gliniany Golem" Fantastyka - Wydanie Specjalne 2/2008
Awatar użytkownika
Rheged
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 91
Rejestracja: sob 11.03.2006 23:26
Lokalizacja: Olsztyn/Ostrołęka

Re: Numer 12

Postautor: andre » pn 30.06.2008 19:15

Rheged pisze:
Robert - Krąpca czytałem. Niestety książka się zestarzała


a kto z nas młodnieje,k...a jego mać...
andre
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 21
Rejestracja: sob 04.03.2006 8:30
Lokalizacja: Często Hau

Re: Numer 12

Postautor: Henryk T » pt 18.07.2008 11:51

Gdyby materia nie była bytem, to czymże by była? Informacją? Wtedy nie istniałaby materialnie, a to paradoks.

Albo materia albo byt. Innej drogi nie ma, więc pytanie było samoodpowiadalne. Informacja to efekt działania materii/bytu.

Widzisz, dla mnie homo sapiens to właśnie sama materia, sam byt. Myślenie jest operacją, która się przytrafia tejże właśnie materii. Ja rozdzielam tutaj sferę samej powłoki i informacji jakie przez nią przepływają.
Homo sapiens właśnie dlatego jest bytem, że myśli.

Jako deista powiem, że dusza nie istnieje. Za to chyba wiem, o co Ci chodzi. Chodzi Ci o sferę myślenia, wyrzuty sumienia i ogółem świadomość, prawda? Więc tak - te rzeczy istnieją niezależnie od ciała, czyli od materii, choć niewątpliwie potrafią na materię oddziaływać. Stąd jest to informacja, niebyt, a nie właśnie byt.

Dusza to energia, która produkowana była całe fizyczne życie przez pracujący mózg. Jest stanem skupienia informacji składających się na indywidualną świadomość.

Powtórzę: gdyby materia nie była bytem, to czymże by była? Informacją? Wtedy nie istniałaby materialnie, a to paradoks.

Materia jest bezmyślna. Na siłe próbujesz połączyć czarne i białe.
Powiedz, cwaniaku :), czym wobec tego jest ogień?


Rozumienie, przeżycie emocjonalne - to aspekt informacji, a nie materii (czyli bytu).

Nie - emocje to przetwarzanie informacji przez byt.

Po raz kolejny się spytam: fotel, kaseta VHS więc nie istnieje?

Fotel jest materią i istnieje, co możesz sprawdzić każdym zmysłem.

Tu się zgodzę, ale tylko połowicznie. Na człowieka, jako na byt, oddziałują operacje. Nie możemy stwierdzić z całą pewnością, że człowiek je tworzy. Być może tylko je odkrywa, może one już są, już były, a człowiekowi tylko się przytrafiają. Nie można wykluczyć takiej możliwości. Ja jestem zwolennikiem tej koncepcji.

Nieważne, czy odkrywa, czy tworzy. Ważne, że sam dochodzi do tych odkryć i wytworów myśleniem.

Internet to zbiorowa nazwa informacji zawartych w przestrzeni cyfrowej, która nie należy do żadnego komputera

Nieprawda. Każdy komputer to jej fragment. A skoro Internet to nazwa umowna, więc po co dywagacje, czy istnieje, czy nie? Podobnie jest z nim jak ze stosem. Czy dwa ziarenka to stos? Nie. Czy trzy? Nie. Itd. Ale gdy mamy stos ziarenek, nie jest nim żadna określona ich liczba, ale każde z osobna jest jego fragmentem.


Tylko, że Czarna Dziura to nie pustka. Czarna Dziura jest pełna materii Smile

No właśnie - więc o jakiej pustce mówisz?

Nie dane jest nam postrzegać jak istota o innych zmysłach. Mamy tylko swoją miarę i tylko na tej podstawie możemy definiować.

Ale dlatego lubimy fantastykę, że pozwala nam ona od czasu do czasu ujrzeć inność. Sa to perełki, ale... W każdym bądź razie - za dużo w filozofii antropocentryzmu.

A przy okazji - wiesz, że ciemność tak naprawdę nie istnieje?

To ja pytałem czy Ty? Bo ja to wiem od dłuższego czasu, nawet w jednym swoim tekście taką wypowiedź dałem:
"Oczy to największe oszustwo. Są wypukłe, odbierają obraz odwrócony do góry nogami i dopiero w mózgu sprytnie zmieniają go we właściwe położenie. Widzą jedynie barwy proste, wszystkiego ledwie siedem, które zmieszane ze sobą dają im iluzoryczne wrażenie tysięcy odcieni. To światło widzialne, ta część promieniowania słonecznego, która daje bodziec oczom. Jego zakres zaczyna się od czterystu nanometrów i sięga do siedmiuset. Co poniżej i powyżej – pozostaje niewidzialne ludzkiemu wzrokowi. A poniżej jest ultrafiolet, którym oczy mogłyby wykonywać choćby spektroskopię, powyżej zaś – podczerwień, dzięki której można wykrywać promieniowanie każdego ciała, mającego ciepłotę choćby o ćwierć stopnia większą niż temperatura próżni. ".

Odróżnienie bytu od materii już jest problematyczne. Bo jeśli materia nie jest bytem... To świat nie istnieje

Dżiz.... Przecież ja tłumaczę Ci, że materia a byt to dwie rózne rzeczy.

Na końcu - wybacz opóźnienie, teraz będe tu regularnie.
Awatar użytkownika
Henryk T
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 262
Rejestracja: pt 03.03.2006 23:44
Lokalizacja: Kraków

Re: Numer 12

Postautor: Rheged » pt 18.07.2008 22:14

Tylko jedno proste pytanie, Heniu:
Skoro materia, a byt to dwie różne rzeczy, to byt nie jest materialny?
Jeśli byt nie jest materialny, świat nie istnieje.
Heniu, wybacz, ale na samym starcie wyszedłeś od założenia, które przeczy nawet nie tyle zdrowemu rozsądkowi, co prawom fizyki :).

Co do odkrywania i wytwarzania przez człowieka czegoś myśleniem, to poczytaj Sacksa ("Mężczyzna, który pomylił swoją żonę z kapeluszem", "Antropolog na Marsie"). Tam znajdziesz przykłady z życia jednego z geniuszy psychologii klinicznej. Fabularyzowane, żeby się dobrze czytało, ale prawdziwe. Zapewniam Cię, zmienisz zdanie, co do tego, że człowiek jest homo sapiens bo myśli (czyli, bo ma świadomość). Z tamtych lektur płynie prosty wniosek - to myślenie się przytrafia człowiekowi, nie jest natomiast dane mu wprost.

Jeśli fotel jest materią, musi być bytem. Jeśli fotel nie jest materią, nie może być bytem. Materialność jest przymiotem bytu.

Odnośnie duszy - sorka, ale wpadłeś tą teorią w metafizykę. Metafizyka ma to do siebie, że jest nieweryfikowalna. Jeśli nie można ani jej potwierdzić, ani jej zaprzeczyć, nie można o niej też gadać na serio. A szczególnie w filozofii. Z tego też powodu ja w tym aspekcie z dyskusji się wycofam.

A, jeszcze jedno:
Homo sapiens jest bytem dlatego, że jest materialny. Gdyby homo sapiens nie byłby materialny, to i myślenie by z niego bytu nie uczyniło.

A próba wytłumaczenia Internetu jako bytu tworzonego przez poszczególne komputery i porównanie tego do stosu jest nietrafna. Fragmentem stosu rzeczywiście są ziarenka. Tymczasem nie ma czegoś takiego jak fragment Internetu. Chyba, że posługujemy się metaforą.

Znikam na weekend.
Emil 'Rheged' Strzeszewski
Creatio Fantastica
www.creatio.art.pl
-------------------------------------------
"Gliniany Golem" Fantastyka - Wydanie Specjalne 2/2008
Awatar użytkownika
Rheged
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 91
Rejestracja: sob 11.03.2006 23:26
Lokalizacja: Olsztyn/Ostrołęka

Re: Numer 12

Postautor: Henryk T » pn 21.07.2008 20:57

Tak, byt jest niematerialny, gdyż osobowość, a więc jaźń, jest zbiorem informacji. Byt obleczony w materię to istota ludzka, zwierzę, itp.

Co do myślenia - nie sądzisz, że sama ta rozmowa jest najlepszym przykładem na przyswajanie i przetwarzanie informacji za pomocą wolnej woli? Myślenie sie zdarza... ha! Nie ufaj psychologom, większość z nich powinna się leczyć:) Można o każdej sytuacji czy idei powiedzieć: to już było. Ale zauważ - wedle rachunku prawdopodobieństwa nie miałbyś szans zaistnieć, więc po co gmatwać się w takie bagienka intelektualne?

Ujmijmy to tak:
- materia - ciało fizyczne nie mające zdolności do przetwarzania informacji
- byt - zbiór informacji posiadający zdolność do wytwarzania nowych i obróbki otrzymanych oraz reagowania na nie
- informacja - zbiór danych potrzebujących odbiorcy

Fotel jest materią.

Homo sapiens jest bytem dlatego, że jest materialny. Gdyby homo sapiens nie byłby materialny, to i myślenie by z niego bytu nie uczyniło.

Wyjdź poza antropocentryzm i wyimaginuj sobie istoty nie będące materialnymi zbiorami informacji. To może być nasza przyszłość... albo przeszłość.

A próba wytłumaczenia Internetu jako bytu tworzonego przez poszczególne komputery i porównanie tego do stosu jest nietrafna. Fragmentem stosu rzeczywiście są ziarenka. Tymczasem nie ma czegoś takiego jak fragment Internetu. Chyba, że posługujemy się metaforą.

Nie, nie metaforą. ale bezpośrednio - to forum jest fragmentem Internetu, zaś znajduje się na serwerze Katedry.
Awatar użytkownika
Henryk T
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 262
Rejestracja: pt 03.03.2006 23:44
Lokalizacja: Kraków

Re: Numer 12

Postautor: Rheged » wt 22.07.2008 10:40

Henryk T pisze:Tak, byt jest niematerialny, gdyż osobowość, a więc jaźń, jest zbiorem informacji. Byt obleczony w materię to istota ludzka, zwierzę, itp.


W jednym zdanie twierdzisz, że byt jest niematerialny, by w następny powiedzieć, że człowiek jest bytem obleczonym w materię. To jak to w końcu jest?

Co do myślenia - nie sądzisz, że sama ta rozmowa jest najlepszym przykładem na przyswajanie i przetwarzanie informacji za pomocą wolnej woli?


Chciałbym tak myśleć, bo to bardzo optymistyczne, jednak wszelkie rzeczy świadczą przeciw temu.

Myślenie sie zdarza... ha! Nie ufaj psychologom, większość z nich powinna się leczyć:)


To zdanie jest generalizacją i ma taką samą wartość poznawczą jak teza, że fantaści czytają fantastykę, by uciec od świata rzeczywistego. Przeczytaj Sacksa, potem się wypowiadaj.

Można o każdej sytuacji czy idei powiedzieć: to już było. Ale zauważ - wedle rachunku prawdopodobieństwa nie miałbyś szans zaistnieć, więc po co gmatwać się w takie bagienka intelektualne?


By coś wyjaśnić. Zresztą, i tacy są potrzebni. Filozofia zawsze towarzyszyła ludzkości, po dziś dzień zresztą. Zawsze niedoceniana i z boku, ale nigdy niepotrzebna. Także teraz wywiera niesamowity wpływ (na przykład u Hawkinga). Filozofii dzisiaj odpowiada rola starej matki, będącej na uboczu. W cieniu lepiej widać światło, można dostrzec więcej.

Ujmijmy to tak:
- materia - ciało fizyczne nie mające zdolności do przetwarzania informacji
- byt - zbiór informacji posiadający zdolność do wytwarzania nowych i obróbki otrzymanych oraz reagowania na nie
- informacja - zbiór danych potrzebujących odbiorcy


Wszystkie pięknie, tylko nie udowodnisz istnienie bytu jako czegoś niematerialnego. To czysta mistyka, nawet już nie metafizyka. Nie po to rozwijana była myśl przez wieki, abyśmy dzisiaj traktowali tego typu teorie emocjonalnie ("bo człowiek jest czymś więcej" - nie, nie jest, być może we Wszechświecie jest on czymś tak oczywistym, że aż zgroza).

Homo sapiens jest bytem dlatego, że jest materialny. Gdyby homo sapiens nie byłby materialny, to i myślenie by z niego bytu nie uczyniło.

Wyjdź poza antropocentryzm


Pozwól, że Ci coś zacytuję:
- materia - ciało fizyczne nie mające zdolności do przetwarzania informacji
- byt - zbiór informacji posiadający zdolność do wytwarzania nowych i obróbki otrzymanych oraz reagowania na nie

To jest antropocentryzm. I to są Twoje słowa, nie moje.

Nie, nie metaforą. ale bezpośrednio - to forum jest fragmentem Internetu, zaś znajduje się na serwerze Katedry.


W takim razie poproszę kawałek. Postawię sobie na półce :>
A tak serio - gdyby tak było, to myślenie trzeba byłoby nazwać po prostu elektryką w mózgu.

Chyba czas kończyć dyskusję - nie próbowałeś nawet zbijać moich argumentów. Po prostu powiedziałeś własne tezy. W sumie dobrze, refleksji się nie stopniuje :)
Emil 'Rheged' Strzeszewski
Creatio Fantastica
www.creatio.art.pl
-------------------------------------------
"Gliniany Golem" Fantastyka - Wydanie Specjalne 2/2008
Awatar użytkownika
Rheged
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 91
Rejestracja: sob 11.03.2006 23:26
Lokalizacja: Olsztyn/Ostrołęka

Re: Numer 12

Postautor: Henryk T » ndz 27.07.2008 19:40

Emilu. Primo - wybacz spóźnienie, nawał pracy, córka chora i jeszcze parę innych spraw.
Secudno - wszystko, co piszę, to kontrargumenty. Cóż poradzę, że są one inne, niżbyś się spodziewał?

W jednym zdanie twierdzisz, że byt jest niematerialny, by w następny powiedzieć, że człowiek jest bytem obleczonym w materię. To jak to w końcu jest?

Świadomość (byt) steruje ciałem (materia).

Co do myślenia - nie sądzisz, że sama ta rozmowa jest najlepszym przykładem na przyswajanie i przetwarzanie informacji za pomocą wolnej woli?


Chciałbym tak myśleć, bo to bardzo optymistyczne, jednak wszelkie rzeczy świadczą przeciw temu.

To teza. Gdzie argument?

Wszystkie pięknie, tylko nie udowodnisz istnienie bytu jako czegoś niematerialnego. To czysta mistyka, nawet już nie metafizyka. Nie po to rozwijana była myśl przez wieki, abyśmy dzisiaj traktowali tego typu teorie emocjonalnie ("bo człowiek jest czymś więcej" - nie, nie jest, być może we Wszechświecie jest on czymś tak oczywistym, że aż zgroza).

Udowodnij, że nie jest czymś więcej. I zadanie specjalne:
UDOWODNIJ, ŻE NIE MYŚLISZ. Skoro wg Ciebie to nic szczególnego, a tak naprawdę tylko odtwarzamy - udowodnij.

W takim razie poproszę kawałek. Postawię sobie na półce :>
A tak serio - gdyby tak było, to myślenie trzeba byłoby nazwać po prostu elektryką w mózgu.

I tak właśnie jest.
Awatar użytkownika
Henryk T
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 262
Rejestracja: pt 03.03.2006 23:44
Lokalizacja: Kraków

Re: Numer 12

Postautor: satx666 » śr 30.07.2008 17:48

Widzę, że dyskusja trochę mało literacko-MFowa się zrobiła. Ja dopiero teraz czytam nowy numer i wrażenia na półmetku takie:

"Nowa Ikaria" - sci-fi z ogromnym potencjałem, oparcie wydarzeń na micie bardzo mi się podobało, wizja planety, kreacja bohaterów, wszystko to robiło wrażenie, ale niestety tekst posiada imo 2 bardzo podstawowe wady. Po pierwsze język jest straszliwie niedopracowny, zwraca uwagę zwłaszcza częste błędne użycie spójnika "i" , a do tego masa nielogicznych zdań i akapitów. Po drugie - miałem wrażenie, że autorka blefuje "popisując się" wiedzą z zakresu biologii i nie tylko, a to w tekście sci-fi jest niedopuszczalne. Myślę, że porządna korekta pozwoliłaby poradzić sobie z jednym i drugim zarzutem, ale niestety - tekst poszedł w takiej formie a nie innej i okazał się dla mnie pewnym rozczarowaniem...

"Szlak" - tekst lepiej stojący warsztatowo niż poprzedni, ale fabuła nieprzekonująca. Tekst generalnie opisuje gonienie się po lesie, a pytanie jeśli nie niedźwiedź to co? jakoś nie zrobiło wrażenia...

"Dęby" - przyjemny szort, choć wydał mi się trochę niewiarygodny...

"Śnigrobek" - pierwszy naprawdę dobry tekst w numerze. Co więcej - dawno nie czytałem tak dobrego tekstu o zombie. Bardzo sprawne i wciągające opowiadanie - jedyny błąd to samo zakończenie... Spokojnie można było obyć się bez końcowego "ożywiania", które wydało mi się trochę "efekciarskie" - autor chciał zupełnie "zabić" czytelnika a imo przesadził. Ale i tak - jest bardzo dobrze. Można się czepiać jeszcze trochę niespójnej wizji świata - wprowadzania magii, zagraniczno-polskich imion etc. ale ogólnie historia jest opowiedziana tak dobrze, że dałem się przekonać...

"Diabeł" - zabawny tekst, pomysł z "przepisywaniem" całkiem fajny. Uśmiechnąłem się kilka razy, więc ogólnie plusik, choć nie tak duży jak przy śnigrobku...

Na razie tyle...
Awatar użytkownika
satx666
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 60
Rejestracja: sob 13.05.2006 17:35

Re: Numer 12

Postautor: Rheged » czw 31.07.2008 17:27

Heniu - już nic nie muszę udowadniać. Swoim ostatnim zdaniem doskonale zaprzeczyłeś wszystkiemu, co twierdziłeś od początku tej dyskusji :)

Wybacz, wycofam się z dyskusji. Temat mnie nieco zmęczył, bo kontrargumenty kontrargumentami, ale żeby móc je stawiać trzeba najpierw przemyśleć stanowisko drugiej strony. Ja Twoje przemyślałem, co kilkakrotnie udowodniłem w tej dyskusji. Ty mojego nie. Poza tym okazało się, że na "stare" lata Rheged został oficjalnie alergikiem i ledwo na ślepia patrzy...
Emil 'Rheged' Strzeszewski
Creatio Fantastica
www.creatio.art.pl
-------------------------------------------
"Gliniany Golem" Fantastyka - Wydanie Specjalne 2/2008
Awatar użytkownika
Rheged
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 91
Rejestracja: sob 11.03.2006 23:26
Lokalizacja: Olsztyn/Ostrołęka

Re: Numer 12

Postautor: Henryk T » sob 02.08.2008 21:31

Emilu.
Po pierwsze - zdrowia.
Po drugie - ściemniasz, panie kolego. Ostatnie zdanie było żartem, choć w "Obłoku Magellana" jest pewna scena operacji... jakbyś czytał, to byś skojarzył.
Po trzecie - twoje stanowisko również przemyślałem, lecz pojąć nie mogę. Najprostsze rzeczy chcesz komplikować maksymalnie.
Pozdrawiam

PS Aseksualna mizantropia - drogą ku oświeceniu
Awatar użytkownika
Henryk T
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 262
Rejestracja: pt 03.03.2006 23:44
Lokalizacja: Kraków

Re: Numer 12

Postautor: Rheged » sob 02.08.2008 22:04

Henryk T pisze:Po pierwsze - zdrowia.


Dzięki, przyda się jak cholera. Ostatnio głównie przez zdrowie wszystko zaniedbuję. Nawet nie wiesz, jak to potężnie irytuje człowieka, który lubi, to co robi...

Po trzecie - twoje stanowisko również przemyślałem, lecz pojąć nie mogę. Najprostsze rzeczy chcesz komplikować maksymalnie.


Mejbi :). Nie mogę wykluczyć tego, że się mylę, byłbym chyba bufonem i idiotą, gdybym tak zrobił. Niemniej jednak pozostanę przy swoim :)

Czółko, odezwę się w sprawie opka, jak pozbieram się do kupy.
Emil 'Rheged' Strzeszewski
Creatio Fantastica
www.creatio.art.pl
-------------------------------------------
"Gliniany Golem" Fantastyka - Wydanie Specjalne 2/2008
Awatar użytkownika
Rheged
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 91
Rejestracja: sob 11.03.2006 23:26
Lokalizacja: Olsztyn/Ostrołęka

Re: Numer 12

Postautor: satx666 » pn 04.08.2008 8:51

Dalsza część commenta:

Potwór - niezły tekst, chociaż miałem wrażenie, że trochę przegadany. Autor każde zachowanie bohaterki starał się porozkładać na kawałki i ciągle straszył tym samym (ciemny pokój, czy potwór się obudzi), ale mimo to - ogólne wrażenie pozytywne. Poza tym opowiadanie bardzo skojarzyło mi się z hiszpańskimi produkcjami typu "Labirynt fauna" albo "Sierociniec".

Złomowisko - ten tekst z kolei skojarzył mi się z filmem "Re-cycle". Nie lubię tego filmu, a opowiadanie też jakoś do mnie nie trafiło - dość przewidywalna fabuła, no i ta wizja zaświatów imo mało przekonująca.

Koniec świata - bardzo zabawny tekst, świetne nawiązania do mitologii mistrza i zgrabny język. Na dodatek - poczułem jak macki zainteresowania wciągają mnie w akcję i nie pozwalają przerwać czytania... Jak dla mnie jedno z trzech najlepszych opowiadań w numerze.

Maria - niezły tekst ukazujący żal po stracie. Warsztatowo stoi dobrze, natomiast fabularnie troszkę słabiej... Ale ogólnie dość dobre wrażenie, choć chyba na HO autor umieszczał już lepsze teksty :wink:

Królik - nigdy nie byłem fanem świata wampirów i wilkołaków, ale ten tekst - no cóż - jest strasznie fajnie napisany, z humorem, pewnym dystansem, a przy tym akcja wzbudza zainteresowanie. Naprawdę jestem pod dużym wrażeniem. To chyba debiut autora więc tym większe gratulacje...

Co do strefy alternatywnej - sam pomysł bardzo ok, a jeśli chodzi o teksty z tego numeru to:

O księżach - zabawne, choć pewnie można było pojechać troszkę bardziej subtelnie, a i tak byłoby dobrze :wink: Ogólnie też pewnie nie każdemu tego typu groteska będzie się podobać, ale w tym wypadku o wzbudzenie kontrowersji przecież chodzi...

Alternatywy - czyta się dobrze to opowiadanie, ale sens ogólny tekstu jest bardzo niewyraźny. Miałem wrażenie, że całość jest poskładana z zalążków 4 różnych tekstów... Nie wiem, może czegoś nie załapałem...

Raj utracony - dobry szort

Remedium - zabawny tekst. Psychoterapia efektowna, ale jednak nie do końca przekonująca - nie uwierzyłem, że coś takiego mogłoby się wydarzyć i to chyba największa wada tego tekstu...


Podsumowując - jeśli chodzi o moich faworytów, to zdecydowanie: śnigrobek, koniec świata i królik. Imo te trzy teksty stanowią o jakości tego numeru.

Z niecierpliwością czekam na 13tkę. Okładka jest świetna:)
Awatar użytkownika
satx666
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 60
Rejestracja: sob 13.05.2006 17:35

Poprzednia

Wróć do Magazyn Fantastyczny

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości

cron