Trzeba w końcu coś z tą publicystyką zrobić!
: wt 07.03.2006 12:31
Publicystyka to najsłabszy punkt MFa. Dwa teksty Pilipiuka i Soboty (recenzyjki na str. 22 nie liczę) to strasznie mało.
Pilipiuk w felietonie "Szukając w miastach" pokazał, jak realizuje swoją dewizę 'pisanie to rzemiosło, trzeba siąść i napisać, co jest zamówione'. Zamówiony był felieton, więc jest felieton, co z tego, że taki sobie. Sam pomysł jakoś się broni, ale wykonanie słabuje.
"Wyznania idioty" Soboty słabsze niż w poprzednim MFie. Poza tym błyskawicznie nuży puszczanie oka do czytelnika: "Odpowiedź nie musi być krótka (płacą mi tu od strony)" - brakuje tylko emotikona " ".
I na tym koniec
Moim zdaniem ważnym składnikiem ciężaru gatunkowego pisma jest jego opiniotwórczość. Na tę z kolei składa się dobra, sumienna publicystyka. Niestety, tej w MFie brakuje. Myślę, że jeszcze ze dwa-trzy felietony autorów o w miarę uznanych nazwiskach rozwiązałyby problem.
Pilipiuk w felietonie "Szukając w miastach" pokazał, jak realizuje swoją dewizę 'pisanie to rzemiosło, trzeba siąść i napisać, co jest zamówione'. Zamówiony był felieton, więc jest felieton, co z tego, że taki sobie. Sam pomysł jakoś się broni, ale wykonanie słabuje.
"Wyznania idioty" Soboty słabsze niż w poprzednim MFie. Poza tym błyskawicznie nuży puszczanie oka do czytelnika: "Odpowiedź nie musi być krótka (płacą mi tu od strony)" - brakuje tylko emotikona " ".
I na tym koniec
Moim zdaniem ważnym składnikiem ciężaru gatunkowego pisma jest jego opiniotwórczość. Na tę z kolei składa się dobra, sumienna publicystyka. Niestety, tej w MFie brakuje. Myślę, że jeszcze ze dwa-trzy felietony autorów o w miarę uznanych nazwiskach rozwiązałyby problem.