Aleja Komiksu

Witam,
Na początku musze powiedzieć, ze bardzo mi się podoba nowy format pisma, jak i to ze wreszcie powstała strona i forum

A teraz przejdźmy do sedna sprawy:
Interesuje mnie, jakie wymagania muszą zostać spełnione żeby tekst został dopuszczony do publikacji (bo zakładam, ze przyjmujecie nadsyłane przez nas teksty). Jak długo trzeba czekać na odpowiedź zarówno twierdząca jak i przeczącą (oby tych było jak najmniej). No i wreszcie interesuje mnie jedna sprawa. Wysłałem kiedyś -oj dawno chyba z rok temu małe opowiadanko "Anisha" po jakimś czasie przychodzi mi mail z informacja ze zostało dopuszczone do druku i... cisza, po opowiadaniu ślad zaginą. Oczywiście były to początki mojej twórczości, więc nawet się nie zdziwiłbym gdyby tekst został potem odrzucony, bo jak patrze na niektóre teksty które popełniłem, to mnie aż zgroza bierze. Ale od tego czasu mam na swoim koncie kilka dość niezłych (w moim i czytelników mniemaniu) tekstów. Załóżmy ze wysłałbym teksty do redakcji "magazyny fantastycznego" w nadziei ze zostaną opublikowane. Jaką mam gwarancję, ze nie zaginą w akcji, tak jak poprzedni tekst? W sumie to sama radość widzieć swoje opowiadania, tudzież artykuły na łamach papierowego pisma, dlatego pełny entuzjazmu i nadziei zakładam ten topic, żeby można było uściślić zasady przyjmowania tekstów (bo nigdzie tego nie znalazłem) a inni czytelnicy/pisarze na pewno na tym skorzystają

Interesuje mnie, jakie wymagania muszą zostać spełnione żeby tekst został dopuszczony do publikacji

Muszą być poprawnie napisane, interesujące i mieścić się w szeroko pojmowanej fantastyce (fantasty, sf, horror).
Puszczamy różnorodne teksty i nie faworyzujemy żadnego gatunku.

Jak długo trzeba czekać na odpowiedź zarówno twierdząca jak i przeczącą

Z tym różnie bywa, w zależności od tego, ile tekstów do nas spływa.
Najlepiej po tygodniu od nasłenia tekstu "przypomnieć się".

Wysłałem kiedyś -oj dawno chyba z rok temu małe opowiadanko "Anisha" po jakimś czasie przychodzi mi mail z informacja ze zostało dopuszczone do druku i... cisza, po opowiadaniu ślad zaginą. Oczywiście były to początki mojej twórczości, więc nawet się nie zdziwiłbym gdyby tekst został potem odrzucony, bo jak patrze na niektóre teksty które popełniłem, to mnie aż zgroza bierze.

Nie zawsze tekst, który dostał kwalifikację do druku, zostaje opublikowany w "MF".
"MF" miał być dwumiesięcznikiem, a póki co nie jest. Dlatego sporo tekstów czeka w kolejce.
Poza tym, jeśli trafi do nas tekst lepszy niż jeden z już wybranych do danego numeru, to pierszeństwo ma ten lepszy.
Nie pamiętam jak sprawa przedstawia się w przypadku Twojego opowiadania, ale to sprawdzę.

Dzieki za odpowiedź. Wdzięczny byłbym gdybym dostał jakąś informację o tym co sie stało z "Anishą" (najlepiej na PW albo maila) wkońcu człowiek na błędach się uczy

Jeszcze inne pytanko. Czy nadsyłane teksty nie mogą być wogóle nigdzie indziej wcześniej pokazywane? Bo np. ja umieszczam do sprawdzenia i wystawienia na krytykę w serwisie opowiadania.pl. Czy to całkowicie dyskwalifikuje taki tekst? Bo jeśli nie to mógłbym pare podesłać. A noż widelec okazałby sie dobry do publikacji

Z tym różnie bywa, w zależności od tego, ile tekstów do nas spływa.
Najlepiej po tygodniu od nasłenia tekstu "przypomnieć się".

Oj to w zeszłym roku chyba dużo musiało spływać Od chwili wysłania opowiadania do momentu, gdy otrzymałem maila z info o kwalifikacji i tym, że zostanie wydrukowane minęło - jeśli dobrze pamiętam - jakieś pół roku

Kilka tygodni temu wysyłałem jakieś inne texty - ciekawe czy zostały odrzucone, czy też jednak trzeba cierpliwie odczekać pół roku na maila z dobrą nowiną

Pozdrawiam wszystkich serdecznie!

Hehe, cóż... Ja swego czasu też wysłałem kilka opowiadań do redakcji (pod tym pseudonimem, jak i własnym imieniem i nazwiskiem - Michał Młynarski ). Po mailowej korespondencji z redaktorem naczelnym nawet dowiedziałem się, że jedno opowiadanie, 'Słabszy', zostało zaakceptowane i zostanie wydrukowane. Ta wymiana maili miała miejsce naprawdę dawno temu (przejrzałem posty na Forum, w topiku gdzie dyskutowaliśmy o MF - było to prawie dokładnie 2 lata temu! [sic!]), od tamtej pory raz (po pół roku) kontaktowałem się z panem Zarębą i dostałęm polecenie 'czekać'. No i tak sobie czekam do tej pory, dawno już straciwszy nadzieję na publikację, szczerze powiedziawszy

Wolfgaarze, miałem Ci odpowiedzieć na priva, ale że problem dotyczy wielu osób, odpowiem postem.

"Anisha" jest zgrabnym, dobrze napisanym opowiadaniem, ale jest bardzo krótkie. Na niecałą stronę w "MF".
Takich opowiadań nadsyłacie dziesiątkami. Pani Leszczyńska kwalifikuje je nieomal "hurtem" do druku, a ja mogę takie opowiadanie puścić jedno, no góra dwa w numerze. No i stąd problem

Niektórzy z Was długo czekają na druk w "MF", ale zauważcie, że mieliśmy być dwumiesięcznikiem, a na razie nie jesteśmy nawet kwartalnikiem. Dlatego opowiadania się piętrzą. W tej chwili powinien być drukowany numer czternasty, a w powijakach jest dopiero ósmy. Czyli kilkadziesiąt opowiadań czeka.

Wolfgaarze, miałem Ci odpowiedzieć na priva, ale że problem dotyczy wielu osób, odpowiem postem.

A inni też dostaną odpowiedzi, jeśli spytają co z ich tekstami?

No, ja dzisiaj wysłałem pare tekstów a teraz z niecierpliwoscia bede czekał na odpowiedź redakcji Ciekawe czy moc bedzie ze mną.

Pozdrowienia dla wszystkich kolegów piszących, niech moc również bedzie z wami

A inni też dostaną odpowiedzi, jeśli spytają co z ich tekstami?

Danielu, jeśli chcesz komentarza na temat konkretnego swojego opowiadania, pisz na mojego maila, ale zaadresuj go do p. Leszczyńskiej (niebawem będzie miała swój adres). Nie gwarantuję Ci, że odpisze, ale to ona ma w tym temacie najwięcej do powiedzenia, gdyż to ona kwalifikuje teksty do druku.
Ja odpowiedam za te opowiadania, które już dostały kwalifikacje, a z jakiegoś powodów nie zostały jeszcze opublikowane (bądź opublikowane).

Bardzo dziękuję za odpowiedź

pisz na mojego maila, ale zaadresuj go do p. Leszczyńskiej (niebawem będzie miała swój adres)

Tylko jak się adresuje maila skierowanego nie do adresata?

Może jednak lepiej poczekam, aż będzie mi dane poznać adres p. Leszczyńskiej. Można wiedzieć - kiedy i gdzie go szukać?

Ja z własnego doświadczenia wiem, że czas oczekiwania na ocenę tekstu rośnie w miarę "starzenia się" pisma. Dotyczy to - mówiąc ściśle - raczej doświadczeń z innym pismem, choć w MF, owszem, byłem ongiś.
Ciekawy jestem, czy ta prawidłowość bierze się z rosnącej liczby napływających tekstów, czy opadaniu fali entuzjazmu w redakcyjnych duszach?

Stacho pisze:Ja z własnego doświadczenia wiem, że czas oczekiwania na ocenę tekstu rośnie w miarę "starzenia się" pisma.

Hmmm... Tu bywa różnie. Z autopsji: w SF na to, żeby ktoś moje opowiadanie przeczytał czekałam rok, w NF odpowiedź dostałam na drugi dzień, w MF po 2 dniach. Z całej trójki NF ma najdłuższy staż, a czekałam najkrócej (może dlatego, że jedyna negatywna ) Wynika z tego jeden wniosek - nie ma żadnej zasady, trzeba polegać na szczęściu

Mara pisze:

Stacho pisze:Ja z własnego doświadczenia wiem, że czas oczekiwania na ocenę tekstu rośnie w miarę "starzenia się" pisma.

Hmmm... Tu bywa różnie. Z autopsji: w SF na to, żeby ktoś moje opowiadanie przeczytał czekałam rok, w NF odpowiedź dostałam na drugi dzień, w MF po 2 dniach. Z całej trójki NF ma najdłuższy staż, a czekałam najkrócej (może dlatego, że jedyna negatywna ) Wynika z tego jeden wniosek - nie ma żadnej zasady, trzeba polegać na szczęściu

A jakaś zasada powinna być. Tzn. trzy standardowe odpowiedzi: a)bierzemy, b) dziękujemy, nie skorzystamy, c) jeszcze nie przeczytane. NF dość szeroko znana jest ze stosowania czwartej: ani me, ani be, ani kukuryku. W SF jest lepiej trochę, o MF jeszcze w tej chwili trudno mi się wypowiadać, bo już starożytni twierdzili, że wnioski powinno się wyciągać na podstawie doświadczeń powtarzalnych, a nie jednorazowych.

Ja z NF (po telefonie) dostałem odpowiedź po dwóch tygodniach... Tak że nie ma jednej reguły. Chyba że coś się zmieniło po 6 latach?

Azirafal pisze:Ja z NF (po telefonie) dostałem odpowiedź po dwóch tygodniach... Tak że nie ma jednej reguły. Chyba że coś się zmieniło po 6 latach?

W NF normą była zawsze (po telefonie) odpowiedź typu "nie wiem, nie pamiętam". To wynika z doświadczeń nie tylko moich, więc nie chodzi o jakiś jednorazowy przypadek.

Ja w NF nigdy nie doczekałem się zadnej odpowiedzi, chociaż przypominaęlm sie po kilka razy. Mam nadzieje, że w MF będzie inaczej, bo taki całkowity brak jakiejkolwiek odpowiedzi strasznie zraża do siebie czytelnika/pisarza.

Właściwie miałem na myśli odpowiedź na zapytanie telefoniczne. Bo wtedy trudno powiedzieć do słuchawki "s***aj", więc coś tam trzeba na odczepne poględzić.

Wolfgaar pisze:Ja w NF nigdy nie doczekałem się zadnej odpowiedzi, chociaż przypominaęlm sie po kilka razy. Mam nadzieje, że w MF będzie inaczej, bo taki całkowity brak jakiejkolwiek odpowiedzi strasznie zraża do siebie czytelnika/pisarza.

ja również z MFu nie miałem żadnej odpowiedzi, a napraszać się nie lubię

Daniel Nogal pisze:Bardzo dziękuję za odpowiedź

pisz na mojego maila, ale zaadresuj go do p. Leszczyńskiej (niebawem będzie miała swój adres)

Tylko jak się adresuje maila skierowanego nie do adresata?

Może jako "Pytanie do p. Leszczyńskiej" z załącznikiem w wordzie?

W sumie to byłby jakiś pomysł z tym załącznikiem Niestety już wczoraj wysłałem maila, a pytanie do p. Leszczyńskiej było w jego treści.... Może dojdzie

wczoraj wysłałem maila, a pytanie do p. Leszczyńskiej było w jego treści.... Może dojdzie

Doszło.

To cudnie Serdecznie dziękuję za informację

Ciekawe czy odpowiedź dotrze do mnie

Ciekawe czy odpowiedź dotrze do mnie

Danielum, na początku przyszłego tygodnia sprawdzę, czy wszystkie Twoje opowiadanie zostały przeczytane i zaopinioane.
Jeśli chodzi o p. Leszczyńską, to nadinterpretowałem jej wypowiedź. Sądziłem, że będzie skłonna uzasadnić decyzje dyskwalifikujące teksty do druku.
Okazało się, że nie ma takiej możliwości.

Natomiast obiecuję, ze okres oczekiwania na decyzję, czy dany tekst dostał kwalifikację do drukku czy też nie, skrócimy do niezbędnego minimum.

Jeśli chodzi o p. Leszczyńską, to nadinterpretowałem jej wypowiedź. Sądziłem, że będzie skłonna uzasadnić decyzje dyskwalifikujące teksty do druku. Okazało się, że nie ma takiej możliwości.

Jakoś przeżyję Czekam więc z niecierpliwością na początek przyszłego tygodnia

No to czekamy razem tez wysłałem kilka moich tekstów, teraz czekam na maila z odpowiedzią. A tym czasem zabieram sie za kolejny tekst bo mam fajny pomysł, a jak wiadomo wena nie moze czekać

Wciąż nic nie wiadomo?

na początku przyszłego tygodnia sprawdzę, czy wszystkie Twoje opowiadanie zostały przeczytane i zaopinioane

Mamy czwartek

Co się dzieje, nic się tu nie dzieje?

Redakcja pisze:"MF" miał być dwumiesięcznikiem, a póki co nie jest. Dlatego sporo tekstów czeka w kolejce.

Ktoś chyba na Forum Fahrenheita zauważył, że właśnie wobec tej kolejki tekstów czekających na druk dziwi polityka Redakcji MF w zakresie ilustracji. Otóż jest ich sporo i zajmują one dużo miejsca, które można by przeznaczyć na kolejne opowiadania. Zacząłem się nad tym zastanawiać i rzeczywisćie uderzyło mnie to jako pewna niekonsekwencja - pismo jest przecież literackie, a nie graficzne (poza Strefą Komiksu). Umówmy się - wiele ilustracji w MF można byłoby sobie darować i w ten sposób zrobić miejsce na jeszcze jeden albo nawet więcej tekstów. Co myśli o tym Redakcja?

A mnie dziwi to ze tak długo trzeba czekać na kolejny numer skoro tekstów jest tak dużo, ze czeka się długo w kolejce. Wydaje mi sie ze częstrze wydawanie to większy zysk, a tym samym wiecej kasy na kolejne numery. Można wydawać częściej ale mniejszą ilosć eghzemplarzy, zeby nie było zwrotów za dużo. W ten sposób chyba by sie szybciej rozwinęło niz wydawanie jednego numer raz na 2-4 miesiecy, z czego zwroty wynoszą i tak 60%

Ktoś chyba na Forum Fahrenheita zauważył, że właśnie wobec tej kolejki tekstów czekających na druk dziwi polityka Redakcji MF w zakresie ilustracji. Otóż jest ich sporo i zajmują one dużo miejsca, które można by przeznaczyć na kolejne opowiadania.

Staramy się, aby każdy numer MF był max różnorodny, a wiadomo, że są różne rodzaje fantastyki. Z nadsyłanych do nas opowiadań jedne mają potężną nadreprezentację (i te czekają w kolejce), innych jest jak na lekarstwo (czasem nic, dlatego sięgam do głębokich rezerw w postaci własnych tekstów).
Nie puszczę w numerze samych horrorów czy tekstów mających bardzo luźny związek z fantastyką.

Co do ilustracji, to jedna na dwie, trzy strony będzie na pewno. Miejsca w MF jest dosyć i mimo sporej ilości grafik, i tak mamy więcej tekstu niż konkurenci.

Umówmy się - wiele ilustracji w MF można byłoby sobie darować

W numerze ósmym ilustarcji będzie nieco mniej.

A mnie dziwi to ze tak długo trzeba czekać na kolejny numer skoro tekstów jest tak dużo, ze czeka się długo w kolejce. Wydaje mi sie ze częstrze wydawanie to większy zysk, a tym samym wiecej kasy na kolejne numery. Można wydawać częściej ale mniejszą ilosć eghzemplarzy, zeby nie było zwrotów za dużo. W ten sposób chyba by sie szybciej rozwinęło niz wydawanie jednego numer raz na 2-4 miesiecy, z czego zwroty wynoszą i tak 60%

Poniżej pewnego nakładu w ogóle nie opłaca się drukować czasopisma.
Dlatego w chwili obecnej terminowość nie jest dla nas priorytetem.
Będę usatysfakcjonowany, jeśli w tym roku wydamy cztery numery MF.

Obecny kształt MF z grubsza pozostanie, ale trzeba dopracować jeszcze mnóstwo szczegółów. I to jest w tej chwili dla mnie najważniejsze.

Robert Zaręba pisze:Poniżej pewnego nakładu w ogóle nie opłaca się drukować czasopisma.
Dlatego w chwili obecnej terminowość nie jest dla nas priorytetem.
Będę usatysfakcjonowany, jeśli w tym roku wydamy cztery numery MF.

Uuu, coś mi niestety tu nie pachnie . Moim zdaniem warto byłoby spełniać warunki terminowości i potem reagować na bieżąco na to, czego oczekuje target MF. Wiadomo, parę dni w tą lub w tą nikomu różnicy nie zrobi, ale już wydawanie co trzy miesiące MF, to lekko skwierczy. Zamiast 6-ciu numeró byłyby 4-ry. Różnica ogromna.

Moim zdaniem warto byłoby spełniać warunki terminowości i potem reagować na bieżąco na to, czego oczekuje target MF. Wiadomo, parę dni w tą lub w tą nikomu różnicy nie zrobi, ale już wydawanie co trzy miesiące MF, to lekko skwierczy. Zamiast 6-ciu numeró byłyby 4-ry. Różnica ogromna.

Do tej pory ukazywały się trzy numery w roku, teraz będą najprawdopodobniej cztery, czyli jest wyraźny postęp.
W tym roku więcej numerów MF nie wchodzi w rachubę.

Ale to niech bedzie ustalone ze jest to kwartalnik albo periodyk, wtedy przynajmniej wiadomo kiedy sie mozna spodziewać, a tak to człowiek co te 2 miesiace nerwowo chodzi do Empiku, po to zeby sie dowiedzieć, ze MF bedzie moze za tydzien, a moze za miesiac, a moze za 2...