Dotarła do mnie nagroda za konkurs.
Breloczka dystrybutor filmu chyba zapomniał spakować, bo próżno go szukać w paczce.
Koszulka jest w rozmiarze S. Dobre sobie, he he, nawet moja kobieta w to nie wejdzie. Czyjeś dziecko pewnie by się zmieściło, ale jeszcze się takowego nie dorobiłem.
Na szczęście z czapką wszystko w porządku. I choćby dlatego warto było brać udział w konkursie:)
Ale za takie potraktowanie mojej osoby, jako zwycięzcy konkursu, za karę na film do kina nie pójdę. O!
PS - czy reszta zwycięzców dostała takie same braki + gabaryty? Może ktoś wymieni S na L?:D