Strona 1 z 1

X-Men Geneza: Wolverine

Post: czw 07.05.2009 10:21
autor: vision2001
Cóż...
Rozczarowałem się...
I to bardzo...

Sądziłem, że po obejrzeniu filmu będę miał wrażenie, iż został on tak świetnie zrobiony jak trylogia X-Men. A tu taki ZONK... Brak jest tego czegoś w scenariuszu, co miały poprzednie filmy o mutantach. Jedynie fajną rzeczą jest wykorzystanie "nowych" postaci, które wcześniej nie pojawiły się w innych filmach i tych już znanych (m.in. Gambit, Sabretooth, Emma Frost, czy młody Scott Summers).

Śmieszną rzeczą dla mnie było pokazanie odrzutowca wyglądającego na nową zdobycz techniki początku XXI wieku (scena lotu do - jeśli się nie mylę - Nigerii), w sytuacji, gdy wcześniejesze wydarzenia mówiły wojnie w Wietnamie. (oczywiście można sobie tłumaczyć, że rząd USA miał przecież dostęp do najlepszych technologii, bla, bla, bla; a inny powiedzą, że przecież to film służący rozrywce i nie ma to dla nich znaczenia).

Wiem, wiem - czepiam się: scena związana ze stworzeniem Weapon X i pokrycie kości Logana adamantium. We wcześniejszych scenach widzieliśmy, że szpony to kości, które jednak nie mają idealnych kształtów. A po pokryciu ich adamantium mamy świetne wyprofilowane ostrza a'la samurajski miecz.

Jedna z końcowych scen przybycie Charlesa Xavier'a wyjaśniła w jaki sposób pojawili się pierwsi mutanci w jego szkole. I za to chwalę scenarzystów. :)
Kolejna - utrata pamięci przez Rosomaka - też zostawiła niedosyt...

A jak Wy odbieracie film? Zirytowało Was coś? Czy jednak wg Was był to świetny film?

Re: X-Men Geneza: Wolverine

Post: pt 08.05.2009 11:20
autor: ljc
wczoraj zaliczyłem - chyba tylko negatywne opinie słyszałem i może także i dlatego wolvi był całkiem, całkiem

nie wiem, czego oczekiwałeś po tym filmie, ale z definicji to miał być imo czysto rozrywkowy film i to dla młodszego widza w dodatku

słabsze punkty scenara to:
1. wolvi wyczuwa szablozębnego ale nie wyczuwa, że laska nie żyje
2. na farmie wolvi zbyt łatwo zaskarbia sobie życzliwość staruszków (tam się najpierw strzela - mógł dostać z soli w dupę i siedzieć potem na nocniku, co mogłoby być sympatiogenne u rodziców, których syn pewnie nie żyje) - czasu widać nie było na rozwinięcie (to z samolotem to podobny skrót - mnie akurat nie raził)
3. dlaczego gambit mieszą się w nawalankę między wolvim a szablakiem? żeby wolvi nie zabił brudera, to oczywiste, ale i kicha, bo przecież szablozębny ścigał gambita a teraz może go załatwić jakiś kolo z ostrzami - lepiej zmykać niż im przeszkadzać albo poczekać na wynik walki i wyczerpanego zwycięzcę załatwić

jak mi się coś przypomni to dopiszę:)

poza tym sprawnie zrobiony film, efektowny, fajnie nakręcony i zmontowany - i fabuła fajnie się zapętlała i zaskakiwała - dobry produkt jak dla mnie

lajtowa rozrywka

najbardziej podobał mi pierwszy x-man (trzeci najmniej)

Re: X-Men Geneza: Wolverine

Post: pn 22.06.2009 15:21
autor: vision2001