Imprezy ----

[Yaqza]

No właśnie, imprezy. troche ich już mamy, że wspomnę tu tylko o Festiwalu Komiksu w Łodzi czy Warszawskich Spotkaniach Komiksowych. Czy bywacie na takich imprezach? Jeśli tak, to na które lubicie się wybierać? Co Wam się podoba, co nie, co chcielibyście zmienić?

[Yoghurt]

Co bym zmienił na polskich konwentach komiksowych lub o komiksach po cześci traktujących?

-mniej ukłonów w stronę "bogów" naszego rynku (ju noł hu aj hew yn majnd, dońc ja? )
-Dać przymus wydawcom komiksowym do stawiania się na takich imprezach (w przeciwnym wypadku musieliby np. grzywnę zapłacić), bo to że zawsze jest Egmont i Mandragora oraz Post to ja wiem, ale reszty rodzimych wydawców czasem mozna szukac i do przysłowiowej "suranej śmierci"

a co mi się zawsze podobało, czy to w Łodzi, czy w Warszawie? Giełda. Zawsze se człowiek coś smakowitego znajdzie. I nie mówię tu o niekedy urodziwych uczestnoczkach giełdy

btw- witam wszystkich po długaśnej przerwie

[TEO]

Wydaje mi się że twoje motody są cokolwiek podobne do metod Stalina.Nie można ściągać wydawców na siłe bo "taksiękomuśpodoba".Jeżeli wydawnictwie zależy na tym żeby się promować to dobra, ale jeżeli mają to gdzieś to ich sprawa.Można ich co najwyżej zachęcić by pokazywali się na konwentach, ale to już kwestia organizatorów.

[Yoghurt]

Teo- gdyby ktos nie łożył grubej kasy na kulturę (i tak lwia cczesc funduszu idzie na co innego ) to pewnie do muzeów byś nie chodził, bo ich by nie było. Twój argument "niech wypromują się same" raczej nie wchodzi tu w grę. I podobnie jest z wydawnictwami- nie pojawiają się na konwentach choćby z premierami, mało kto o nich słyszał i mamy efekt- bankrutują. Taki podsiedlik np. wydaje Blueberry'ego i Rorka i bardzo byłoby mi, lekko ujmując, smutno gdyby wydawnictwo to zniknęło z rynku. A samo się o to prosi niestety.

Ergo- jak nie pogonisz, to sami dupy nie ruszą.

[Yaqza]

Taki podsiedlik np. wydaje Blueberry'ego i Rorka i bardzo byłoby mi, lekko ujmując, smutno gdyby wydawnictwo to zniknęło z rynku. A samo się o to prosi niestety.

Oj, Yogh, chyba zabalowałeś sobie na wakacjach- przecież Rorka wydaje Twój Komiks...ale fakt faktem- pamiętam jak w Łodzi natrafiłem na maleńki stolik obsługiwany przez pewną starszą panią- stolik znajdował się na półpiętrze i było to właśnie stoisko Podsiedlika- jakieś takie ni pies, ni wydra.

[Yoghurt]

Do tej pory mnie jeszcze Yaq łeb boli Fakt, toć Rork jest od "Twojego Komiksu". Tak czy siak- ten tez się dobrze nie trzyma, bo leją na choćby najmniejsza promocję

[TEO]

A ja mam pytanie: Czy będziecie wlepiać grzywny za nie obecność??
Czy może lepiej będzie płacić z funduszu za obecność??
chodziło mi tylko o to.

[Yoghurt]

Teo, toż to tylko spekulacje

Ale grzywnę to sobie wydawcy będą płacić z własnej kieszeni, chyba że założą związki zawodowe i zaczną protestować. Na związki nie ma siły

[Yaqza]

Było mi się ostatnio na MFK w Łodzi- był ktoś z WAs? Jak wrażenia? Bo mnie się wydaje że było w pytke mało ludu. Atrakcje fajne (fajnie się tłukała taka seksi panienka w inscenizacji z D&D, hihi aż dostała lepę po plecach aż sie zwinęła- to chyba nie było częścią scenariusza), a gawiedzi prawie nie ma, co jest pytam! (kto pyta ten szuka, hehe). A może to dlatego, że Rosińskiego nie było?