Jedenaście dni temu złożyłem zamówienie na ten komiks i dziś jest. Kiedyś oglądałem film na podstawie tych opowieści, ale zupełnie ich nie pamiętam. Wiedziałem natomiast czego się spodziewać - czarnego humoru zabarwionego lekką grozą (bo o strachu mówić nie można).
Pięć krótkich, kilkustronicowych historyjek, do łyknięcia na szybko. Rysunki każdy oceni sobie sam, czy to przeglądając komiks czy też zerkając na screeny w internecie. Według mnie są dobre, biorąc pod uwagę datę wydania oryginału, ale nie przyciągają oka (choć trafiają się ładniejsze kadry). Nie podoba mi się natomiast czcionka. Jest fatalna, chyba najprostsza z możliwych. Czasami jest upchnięta w dymku, w którym pozostaje jeszcze dużo wolnej przestrzeni, innym razem gdzieś zahacza. Wygląda to jak komiksy tłumaczone przez fanów-amatorów - niektóre, należy dodać, bo nawet te są częstokroć dużo lepsze. Zdarzyły się też 2-3 literówki, ale na to można przymknąć oko.
Sam komiks ma dobry papier, ciekawy format (dosyć szeroki względem wysokości), ciekawy historie, tylko ta czcionka...