Kerte czy ty umiesz czytać
Kerte czy ty masz w tej swojej mózgownicy resztki rozumu
Przeczytałeś uważnie moje wypowiedzi w temacie o timofie. Ja sie zastanawiam, jak długo bedziesz jeszcze gadał takie brednie na tym forum
Więc nie pier...ol drogi Kerte, że nie czytam polskich komiksów. A to, że jestem wobec nich sceptyczny to już zupełnie inna sprawa. Tak jak ty nie lubisz komiksów o superbohaterach tak ja jestem sceptyczny wobec produktów made in Poland.
A co Epizody Powstania warszawskiego były fajne, toż to crap był niemiłosierny. Myślałem, że Antologia 44 też będzie beznadziejna, ale przeczytałem sporo pozytywnych opinii i mam zamiar jednak zapoznać się z tym komiksem.
turucorp pisze:lion pisze:Nawet po ostrej dyskusji z tutucorpem zakupiłem komplet fastnachtspiel i powiem, że pod wzgledem scenariusza jest nieźle, ale troszkę grafika momentami siada. Mimo to uważam ten komiks za całkiem udany tytuł. Teraz przymierzam się do zakupu MIędzyczasu,
Buuu, a mialem nadzieje, ze skutecznie cie zniechecilem
Przepraszam, że cię zawiodłem
turucorp pisze:[A tak swoja droga i zupelnie na powaznie, Manzoku na starcie wyskoczylo z komiksami w konwencji, na ktorej przejechalo sie juz kilka wydawnictw.
I tego kompletnie nie rozumiem, bo majac dostep do informacji o rynku komiksowym i majac takie pewniaki jak Andreas czy Schuiten nie mozna startowac z zalozeniem "podbije rynek amerykanskimi komiksami, ktore sprzedaja sie tak sobie, a za zarobione pieniadze wydam komiksy, ktore sie swietnie sprzedaja", takie podejscie to jakies szalenstwo
.
Może i manzoku powinno bylo tak zrobić, ale wydawnictwo wystartowało z serią, która zajęła 1 miejsce w ich niby ankiecie. Poza tym uważam, że Authority jest dobrym komiksem, który z czasem się rozkręca. Niestety polscy czytelnicy nie dadzą temu tytułowi szansy na tzw rozkręcenie się. A może faktycznie minął już czas tego gatunku na naszym rynku i nie ma sensu wydawać tego typu komiksów u nas. Nie ma ludzi, którzy są skorzy wyłożyć kasę na tego typu tytuły. Świeżej krwi na naszymm rynku praktycznie nie ma. Ostali się jeszcze ludzie, którzy kupowali superbohaterów z semika. Niestety tych ludzi jest za mało. Może manzoku wyda jeszcze Andreasa i Shuitena. Ja naiwnie liczę, że manzoku wyda do końca Authority i Planetary. No coż manzoku chcialo wystartować z Shuitenem, ale Casterman nawalił więc nie jest to do końca wina samego wydawnictwa. Z drugiej strony już sam nie wiem, czy i ten Shuiten by się u nas sprzedał. Andreas to troszkę inna bajka. Autor ten znany jest jeszcze z Komiksu Fantastyki więc cieszy sie u nas niezłą marką i jego komiksy faktycznie bardzo dobrze się sprzedaja, ale czy Koziorożec powtórzy sukces rorka, nie wiem.
Ja myslę, że i nazwisko ellisa odstraszyło troche ludzi od Authority. Jego Transmetropolitan też się nie spodobał w Polsce i tytuł ten upadł po 3 tomach.
turucorp pisze:[Jesli na krajowym rynku czytelniczym nabywcy kupuja "w ciemno" jedynie komiksy konkretnych, znanych od lat autorow, do komiksow krajowych trzeba ich przekonywac tlukac po lbach, a amerykanskie seriale o superbohaterach jeszcze nikomu z wydawcow nie przyniosly oczekiwanych zyskow, to problemy wydawcow nie sa spowodowane czytelnikami, ktorzy sa jacy sa, tylko nieprzemyslana polityka wydawnicza.
I tu się zgadzam, ale na usprawiedliwienie manzoku można powiedzieć, że oni chcieli wydać w 1 kolejności Mroczne miasta, ale casterman nawalił z materiałami do druku. Poza tym Authority jak powiedziałem wygrało w ich niby ankiecie więc wydawnictwo kierowało się jej wynikami przy ustalaniu planu wydawniczego.
Masz racje, że u nas mogą się sprzedać tylko znani autorzy i to jeszcze nawet oni sprzedają sie w tzw mikronakładach.
Ja myślę, że superbohaterowie mogliby funkcjonować na naszym rynku w innej formie. Może nie trady, a zeszyty ale z drugiej strony dobry komiks próbował i padł po roku działalności mimo takiego zaplecza finansowego. Zeszyty w takim bądź razie również odpadają, czyli the end mainstreamu na naszym rynku. No cóż bez odświerzenia kadry komiksowej na naszym rynku nie ma co liczyć, że tego typu komiksy będą się sprzedawać, a co za tym idzie wydawcy nie będą ich wydawać. I wracamy do starego pytania z innego topiku jak zachęcić młodych ludzi do zbierania komiksów, czy w dobie internetu jest sens wydawac jakiekolwiek komiksy, czy można się wyrwać z tego zaklętego kręgu mikrorynku. Na razie jest to chyba po prostu niemozliwe: 1 ceny, 2 brak reklamy z powodu wysokich kosztów, 3 wzrost konkurencyjności ze strony innych hobby.
Poza tym czy w dobie sklepów internetowych i coraz powszechniejszej znajomości języka angielskiego wśród czytelników komiksów jest sens wydawac komiksy anglojęzyczne. Jest również problem skanów. Marnie to wszystko wygląda
lion