Witam, jak to jest z Waszymi kolekcjami? Czekacie latami na unikaty w doskonalym stanie, czy kupujecie jesli wpadna Wam w rece w kiepskim stanie? I jak wyglada wtedy etap naprawy, konserwacji?
Spotkalem sie kilkakrotnie z foliami na komixy, co jest chyba bardzo dobrym wynalazkiem Ktos uzywa? Grzyb sie nie rozwija w takich warunkach? I w jakim miejscu przechowujecie zeszyty - czy jest to zwykla polka czy jakas gablota za szklem? U mnie wygladalo to tak, ze mialem wszystko pod lozkiem; tam, gdzie trzyma sie posciel, bo raczej nie starczalo mi miejsca na szafkach
Poza tym spotkalem sie z podklejaniem tasma przezroczysta, ale wierzcie mi, ze po latach odpada tracac klej, a komix jest jakby przybrudzony w punkcie, gdzie dawniej byla wspomniana juz tasma i raczej trudny do wyczyszczenia.Kiedys kupilem Żbika ("Ryzyko") z podklejeniami bialym papierem i bardzo mocnym klejem.Jaka opcja jest najlepsza?
Poza tym czuy ktos probowal usuwac jakies podpisy dlugopisem badz wykonane mazakiem z okladek lub wnetrza? Pamietam, iz kiedys mozna bylo kupic cos takiego jak "gumka chlebowa" - scierala takze tusz z dlugopisu.Ale przy okazji niszczyla papier.....
Poza tym jesli trafie na cos starszego, np.czasopismo komixowe, to czasem prasuje zagiete rogi lub czesc kartek zwyklym zelazkiem - efekt bardzo fajny, ale nie probowalem jeszcze tego z papierem kredowym.Jasna rzecz, iz zelazko musze wczesniej wyczyscic
Ktos oprawial czesc zbioru u introligatora? Warto? Ile taka usluga kosztuje, np. ze zlotymi tloczeniami na przedniej okladce oraz grzbiecie?