Aleja Komiksu

Witam, tym razem o wszelkich zeszytach wydanych zaraz po wojnie, jak np."Porwanie Przez Yeti", "Koziolek Matolek", "Czterej Pancerni" (wydawnictow MON - żółty tygrys) i podobne.Czy uwazacie je za komixy, czy sa to jedynie historyjki obrazkowe, glownie dla dzieci? Spor chyba trwa od zawsze, przez niektorych pogardzane, kolekcjonowane przez tych drugich.
Przyznam, iz posiadalem kilka Matolkow w zbiorze, ale nigdy nie uwazalem ich za komixy.W sumie lekko pod nie podchodzily, tzn.pod PRA, gdzie text umieszczany byl pod rysunkami.
Moze macie jakies wlasne przyklady, tytuły? chetnie poczytam

Z rok temu w "Zeszytach Komiksowych 4" bylo sporo o komiksie przedwojennym i nie tylko, wiec pojawilo sie kilka rzeczy, ktore mozna by zakwalifikowac jako "pra-komiksy".

A "pra-komiksy" to dla mnie wlasnie"pra-komiksy". Nie jest to dla mnie komiks, tylko cos co bylo przed nim i z czego powstal komiks wlasciwy.

Ja tam trzymam swoje Matołki w szafce z komiksami, nawet mimo tego, że moim zdaniem do końca nimi nie są.

do poczytania w temacie: Tomasz Nowak Mistrzowie polskiego para-komiksu i ich publikacje w ostatniej antologii 7 sympozjum komiksologicznego. Mimo iż różnica jedenj literki, to to właśnie o tym samym rzecz