Czytałem dział komiksowy na Katedrze, a tam ktoś dał recki staruteńkich komiksów Disneya...
Pobiegłem do garażu... i znalazlem! Cztery 'Giganty' z 93-94! Pochłonąłem natychmiast, łezka w oku . Potem do salonu prasowego - porównać z tymi wydawanymi dzisiaj Gigantami.
To nie to samo. Już nie ta kreska, nie ten naprawde zwalający z nóg humor, pomysły, klimacik - teraz zatracono... Te stare komiksy z udziałem Sknerusa, Diodaka i siostrzeńców to dla mnie coś wspanialego ...
Co powiecie, wasz stosunek to rzeczy podpisanych 'Walt Disney'?
PS. Sorry za topic, powstrzymać się nie mogłem .