baner

Recenzja

Ranma 1/2 #4

Yaqza, Yaqza, Azirafal, Azirafal recenzuje Ranma 1/2 #04
Jestem rozbrojony. Spacyfikowany. Pozbawiono mnie wszelkiego oręża, rzucono na ziemię i wyczochrano o chodnik. A wszystkiemu winny/winna „Ranma”.

Tan manga (klikaj tutaj, by przeczytać recenzję pierwszego tomu) z tomiku na tomik nie traci nic a nic ze swej siły przebicia – powiem więcej, zyskuje, magazynuje wszystkie pozytywne emocje i oddaje je w dwójnasób. Do pokręconych jak faworki bohaterów dołączają kolejni, równie dziwa...o, przepraszam, oryginalni – idealnie wpasowujący się w już, i tak mocno osobliwą, kompanię.

W 4-tym tomie Ranma i Akane kontynuują pojedynek w jeździe figurowej na lodzie, pojedynek w którym ich przeciwnikami są mistrzowie z liceum Kolkhoz... znawcom serii nie muszę chyba mówić, jak owo starcie się prezentuje?
Pięści i nogi znowu poszły w ruch, a absurdalne ataki specjalne zwalają z nóg wyrywając spod nich ten ostatni kawałek realnego świata.
Od czasu do czasu ktoś przerwie walkę, nastąpi pełna napięcia, potu i zgrzytania zębów pauza...ale już w chwilę później wszystko zaczyna się od nowa. Lód pęka, pary wirują, tłum szaleje, świnie nurkują a kry latają. Niezapomniany widok. Co prawda może spowodować wystąpienie nieodwracalnych zmian w mózgu, ale...Coś za coś. Chcesz się dobrze bawić? Płać swoją cenę.

Ale to nie koniec atrakcji moi drodzy, o nie – w kolejnych rozdziałach „odwiedzi” Ranmę Shampoo - piękna Chinka z wioski amazonek, która poprzysięgła żeńskiej wersji naszego bohatera... śmierć. A męskiej będzie gotowa oddać się za żonę. Taka sytuacja może wywołać nieco zamieszania, nieprawdaż? I te wielkie buławy w jej dłoniach...Cudowny uśmiech...zabójcze kopniaki...technika Xi Fa Xiang Gao, pozbawiające pamięci my...a zresztą, zobaczcie sami. Warto.

Między Shampoo a Akane dojdzie oczywiście do tarć – wszakże obie są w taki czy inne sposób związane z Ranmą, na przemian kochając go i nienawidząc...

Wszystko w otoczce gagów, latających przedmiotów, pojedynków, oryginalnych postaw i komentarzy – jak zwykle nie ma tu kryształowo czystych postaci i każdy prezentuje przynajmniej dorodne odchylenia od normy.

Rysunki także nie uległy zmianie – proste, ale stylowe; postaci – ładnie zaokrąglone, pełne gracji – szczególnie w scenach walk. Aż się miło patrzy. Specyficzna dynamika w wykonaniu Takahashi nie zniknęła z kart komiksu, powodując w momentach trafienia kogoś ciężkim przedmiotem ryk śmiechu u czytelnika.

I co tu powiedzieć? Polecam! Ale uwaga – czytacie na własną odpowiedzialność.
Minister Zdrowia, Szczęścia i Pomyślności.



Będzie krótko, bo wszystko co najważniejsze już tu Yaq streścił. Ja mogę najwyżej dodać odrobinę własnej opinii.

Pierwszy tom zrobił na mnie wrażenie ‘śmiesznawa, zwykła, stara manga’. Przy drugim kilka razy się zaśmiałem na poważnie – ‘ha, to jest niezłe’. Moja opinia na trwałe się zmieniła podczas czytania trzeciego tomu i od tamtej pory uznaję "Ranmę" za drugą po "GTO" najlepszą mangę humorystyczną na naszym rynku.

Przy trzecim tomie po prostu spadłem z krzesła. Gagi nie z tej planety, bohaterowie zakręceni niczym łańcuch od rowera w koło, historia tak bez sensu, że nie sposób nie dać się złapać w wir absurdalnych i absolutnie prześmiesznych wydarzeń. Podobnie jest w tomie czwartym, który kontynuuje wszystko co najlepsze z poprzednich tomów. Akrobatyczne walki, bojowe sporty z tych, których nigdy nie uważa się za ‘groźne’, a uprawiający jej sportowcy zazwyczaj są filigranowi i zwinni, a nic nie mają wspólnego z siłą czy agresją...

Najprostszym określeniem, jakie przychodzi mi na myśl, gdy opisuję "Ranmę" to – ‘Tak głupie, że aż śmieszne’. Manga jest kompletnie absurdalna, fabuła – abstrakcyjna do potęgi, a dowcipy – banalne, proste, bawiące swoim bezsensem i naiwnym absurdem, często oparte na przezabawnym humorze sytuacyjnym. Nie sposób nie śmiać się przy niej do rozpuku. Polecam każdemu fanowi dobrej mangi humorystycznej, i ogólnie – każdemu lubiącemu prostą, niezobowiązującą lekturę i dużo śmiechu.


Ocena Azirafala: 7/10

Opublikowano:



Ranma 1/2 #04

Ranma 1/2 #04

Scenariusz: Rumiko Takahashi
Rysunki: Rumiko Takahashi
Wydanie: I
Data wydania: Luty 2005
Seria: Ranma 1/2
Tytuł oryginału: Ranma 1/2
Wydawca oryginału: Shogakukan
Druk: czarno-biały
Oprawa: kartonowa
Format: 11x18 cm
Stron: 184
Cena: 16 zł
Wydawnictwo: Egmont
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-