Recenzja
Vlad #3: Czerwona strefa
Yaqza, Yaqza recenzuje Vlad #3: Czerwona strefaAle powiedzmy co nieco o fabule, w końcu także po to czyta się recenzje- być może któregoś z czytelników zainteresuje przedstawiona tu intryga i sięgnie po ten tytuł? Proszę bardzo zatem...
Przed nami rozciąga się wizja Rosji przyszłości, państwa przeżartego korupcją, rządzonego przez mafie którym nikt nie może się przeciwstawić. I w tym oto świecie, w tej rzeczywistości, Vlad, weteran rosyjskiej armii (nieodparcie kojarzący mi się z bohaterem smakowitej „Trzynastki”) poszukuje swego brata bliźniaka, który wszedłszy w posiadanie tajemniczej walizki (oczywiście pożądanej przez wszelkie organizacje mafijne i korporacje w promieniu kilkuset kilometrów) stał się najbardziej poszukiwaną osobą w Rosji. Tak oto wygląda zarys fabuły „Vlada”- a do połknięcia tego tomu przydatna może być informacja o towarzyszącym naszemu bohaterowi naukowcu Elensztajnie ( o posturze i wyglądzie przeciętnego internauty- małe, chude, zgarbione, zakompleksione). Tyle fabuły, przechodzimy do rozliczenia z komiksem.
Tak wyglądałoby oblicze ziemi po wojnie nuklearnej, tego jestem prawie że pewien. Kolejne skojarzenie, jakie mi się nasuwa to „Cygan”- jego świat także nie jest piękny, ale dzięki rysunkom Mariniego odbieramy go w zupełnie inny sposób. A Griffo nie bawi się w konwenanse- jego Rosja przyszłości to postrzępione odzienie, zniszczone czasem i działaniem pogody ( a często i pocisków) budynki, ludzie nie widzący przed sobą przyszłości lub bojący się na nią spojrzeć i wszechogarniająca szarość, przez która nie przebija się nawet odrobina światła- bo to, które widzimy w dni pozbawione zawiesiny chmur samo wydaje być skażone jakimś rodzajem brudu...
Wiem, że to o czym piszę może wydawać się niektórym niezrozumiałe, ale ja w ten właśnie sposób postrzegam ten komiks. Dla Was może być zwyczajnie brzydki, dla mnie będzie odpychający....
....Koniec końców nie mogę i nie uznam tego komiksu za szczególnie godny uwagi. Są w nim i eksperymenty genetyczne, i wszechobecne wojsko, i pościgi...ale całość wydaje się być mieszanką „XIII” i wspomnianego już „Cygana”. Niby ok., ale efekt nie jest tak zadowalający jak powinien. Swolfs starał się wpleść w fabułę wątki psychologiczne (więź łącząca Vlada z bratem, relacja Elensztajn/Arzaniew), ale dziwnie to wypada na tle innych wydarzeń. Dlaczego? Może przez te banalne fabularnie eksperymenty jakimi autor starał się „urozmaicić” fabułę- dzieci o niezwykłych oczach...do tego sami blondyni- to kojarzy mi się z takim horrorem- „Dzieci kukurydzy” czy jakoś tak...Ogólnie powiedziawszy- zgadza się, niezbyt dobrze mi się kojarzy. I to stado blondynek używanych jako odstresowywacz...
„Vlad” to wizja upadku moralności i godności człowieka, świata którym rządzi strach i brutalna siła i w którym można liczyć tylko na siebie, a ci, którzy chcą pomóc bliźniemu sami źle kończą.
Ale mi wyszła ponura recenzja...Wybaczcie mi, ale lektura tego komiksu wcale nie nastawiła mnie pozytywnie do świata- po jego lekturze uświadomiłem sobie jak przerażający jest obraz cywilizacji, który przedstawia...Przerażający, bo tak bliski naszemu...
Opublikowano:
Vlad #3: Czerwona strefa
Scenariusz: Yves Swolfs
Rysunki: Griffo
Wydanie: I
Data wydania: Wrzesień 2003
Seria: Vlad
Tytuł oryginału: Zone Rouge
Rok wydania oryginału: 2001
Wydawca oryginału: Lombard
Tłumaczenie: Maria Mosiewicz
Druk: kolor, kreda
Oprawa: kartonowa
Format: 21,5x29 cm
Stron: 52
Cena: 17,90 zł
Wydawnictwo: Egmont
Rysunki: Griffo
Wydanie: I
Data wydania: Wrzesień 2003
Seria: Vlad
Tytuł oryginału: Zone Rouge
Rok wydania oryginału: 2001
Wydawca oryginału: Lombard
Tłumaczenie: Maria Mosiewicz
Druk: kolor, kreda
Oprawa: kartonowa
Format: 21,5x29 cm
Stron: 52
Cena: 17,90 zł
Wydawnictwo: Egmont
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-