baner

Recenzja

Transmetropolitan #3: Żądza życia #2

Yaqza, Yaqza, Yoghurt recenzuje Transmetropolitan #3: Żądza życia #2
„Witajcie, drodzy czytelnicy. Jak zwykle w kolumnie zredagowanej przez waszego ulubieńca- Pająka Jerusalem- czeka na was masa atrakcji. Najlepszy reporter świata (piszący dla nas na wyłączność) przygotował dla was kolejne artykuły warte grzechu. Ja sam, jako redaktor naczelny naszej gazety, przybliżę wam nieco tematy tych małych arcydzieł.

Zacznijmy od „Kolejnego zimnego poranka”, wspaniałego felietonu traktującego o losie osób przywróconych do życia po długotrwałej hibernacji, tzw. Wskrzeszeńców. Na pewno o nich słyszeliście, może spotkaliście ich na ulicach....Pająk też spotkał jedną z nich- kobietę z XX wieku o imieniu Mary. Opowiedziała mu swą historię, opowiedziała o radościach i smutkach, o lękach i przerażeniu jakie jej towarzyszy na każdym kroku życia w tym nowym świecie. Przeczytajcie, nie pozostańcie obojętni- bo to najgorsze, co możecie zrobić. Kandydat do Neo-Pulitzera!

„Dzikość w terenie” zabierze nas na teren rezerwatów dawnych kultur. O nich też na pewno słyszeliście- ale sami najlepiej wiecie, jakie przeszkody czekają na każdego, kto próbuje się do nich dostać. Takie „wycieczki” są bardzo kłopotliwe, ale nasz wspaniały reporter nie wahał się ani chwili- wszystko dla naszych czytelników! Opowie o przeszłości i o przyszłości- bo i taki rezerwat istnieje. Odwiedzi dawną Szkocję, gdzie nago będzie hasał po niezmierzonych, dziewiczych przestrzeniach które nigdy nie zaznały ludzkiej technologii, pojawi się w feudalnej Japonii by obserwować (i kontemplować) pracę przy żniwach, wpadnie na chwilę do miasta Majów by zastanowić się nad przyczynami upadku ich cywilizacji, wreszcie pozna nas z desperatami za wszelką cenę starającymi się przystosować do świata, który jeszcze nie nadszedł ...Wszystko to poparte refleksjami Pająka...nie dołujcie się, drodzy czytelnicy! To, o czym pisze Jerusalem wcale nie musie się nam przydarzyć!

Za zgodą Pająka zamieścimy także relację z nie tak dawnych wydarzeń, w tym ze słynnego zamachu na życie naszego reportera. Ponadto dowiecie się, drodzy czytelnicy, kto i dlaczego porwał zahibernowaną żonę Pająka (właściwie to tylko jej głowę. Ale to wystarczy, zresztą sami wiecie)- przekonacie się co to jest „zemsta nie całkiem zza grobu”. Ujawnimy wam także prawdę o pewnym policyjnym psie- Stomponato, psychopacie żądnym krwi Pająka. Mamy nadzieję, że otworzymy wam oczy na problem osób niezrównoważonych psychicznie pracujących w służbach porządkowych. Ja od siebie dodam tylko, że ta przygoda prawie że zakończyła się śmiercią mnie samego, kiedy do biura przyszedł niby-syn Jerusalema poszukując „tatusia”- a okazało się, że cała sprawa ma korzenie w przeszłości i sledztwie, które nasz dzielny dziennikarz prowadził we Francji...Na dodatek okazało się, że moja pracownica to żądna krwi sex-bomba....Co ja muszę znosić..... Wszystko to w „Już taki jestem, zimny drań”, zapraszam do lektury!

Z poważaniem

Mitchell Royce- Wydawca

Podziękuję już panu Royce’owi za jego jak-zwykle-nieobiektywny wstępniak do działu prowadzonego przez tą pijawkę Pająka Jerusalem. Teraz ja, Yaqza O Stu Twarzach, nierozsądnie odrzucony przez „Transmetropolitan” co nieco dorzucę od siebie.
.....Pająk jest naprawdę dobry. Przyznam, że to jeden z lepszych reporterów z jakimi miałem przyjemność walczyć o stołek. Wcale nie zdziwiłbym się, gdy pierwsza z opisanych przez Royce’a historii faktycznie zdobyła najważniejszą nagrodę dziennikarską- to naprawdę poruszający artykuł, brutalnie ukazujący prawdę o przywróconych do życia ludziach, którzy poddani zostali hibernacji dziesiątki lat temu. Społeczeństwo o nich nie dba- egzystują gdzieś na granicy realności. Ale dla nich to nie jest sen- raczej straszny, niekończący się koszmar. Przeczytajcie tę historię, myślę że będziecie potrafili odnieść ją do otaczającej nas rzeczywistości. Absolutne arcydzieło pisarstwa, i wiecie co? Jeśli nawet w tym zbiorze tylko ta historia byłaby dobra, to i tak warto by wydać na niego ciężko uciułane pieniążki. Bo to po prostu arcydzieło.

Potem jest już nieco gorzej, ale....ujmę to tak: po fenomenalnej pierwszej opowieści pozostałe są tylko nieco słabsze, a to chyba o czymś świadczy, prawda?
Opowieść o rezerwatach to ciekawa analiza rozwoju społeczeństwa i kierunku jego ewolucji. Niezbyt to optymistyczna wizja, ale cóż...sami kreujemy swą przyszłość. Może uda nam się coś zmienić. Polecam.
No i wreszcie ostatnia, dwuczęściowa opowieść...co mogę o niej napisać? Zabawna historia z kilkoma przerażającymi i dającymi do namysłu wtrętami...Czasami Ellis potrafi naprawdę zaszokować- a myślałem, że się przyzwyczajam...
Zabija wątek z policyjnym psem, którego Pająk pozbawił... „wahacza”; ten dotyczący żonki dziennikarza równie powalający, ale kiedy spojrzymy na pozostałe....bezgłowe dziecko jako „prezent” od francuskich służb specjalnych, ujawnienie przez Pająka bestialskich praktyk na farmie zajmującej się produkcją zastawek antyrakowych, wreszcie opowieść o zemście kobiety która pracowała kiedyś z Pająkiem jako praktykantka, a której wyżej wymieniony zrujnował życie...to wszystko rzuca nowe światło na naszego bohatera, sprawia że jest on bardziej...ludzki. I mam tu na myśli tak jego zalety, jak i wady...On tez popełnia błędy. On też może okazać się sukinsynem gotowym zrobić wszystko dla artykułu. Jemu też wolno być egoistą, wolno się wkurzyć, wolno kogoś olać, zostawić na lodzie, albo wręcz przeciwnie- pomóc komuś bez widocznego powodu. Pająk to facet pełen sprzeczności i mam wrażenie że jeszcze długo będziemy się go „uczyli”. I dobrze.

A jak się mają do tego rysunki Daricka Robertsona? Ilustrują opowieść o Pająku Jerusalem- to powinno wystarczyć. Nie są wybitne, ale tez nie rażą ubóstwem czy prymitywnością- mają swoje momenty. Tyle warto wiedzieć.
Rany, kupcie ten komiks. Pająk z numeru na numer jest coraz lepszy. Mam nadzieję, że Mandragora zwiększy częstotliwość ukazywania się „Transmetropolitan”, bo...może być nieciekawie. Ja chcę więcej!!

Yoghurt: Witajcie o maluczcy i śmiertelni- to ja, wasz ulubieniec (zaraz po Yaqzie rzecz jasna)- Yoghurt. Obaj dostaliśmy po dupsku od Jeruzalema, tego skończonego sukinsyna, obaj też wylecieliśmy z roboty przez tą kupę neokrowich odchodów... Bo był lepszy. Teraz ja sprzedaję burgery z wielbłąda w MeccaDonaldzie, a on cieszy się sławą największego i najbardziej popapranego dziennikarza wszechczasów. A dlaczego?
Bo jest cholernie dobry w tym co robi- mimo że straciłem przez niego robotę w dzienniku, muszę to przyznać. Koleś nie ma sobie równych, jeśli chodzi o dobór tematów i ich przedstawienie- ZAWSZE są kontrowersyjne, ale ZAWSZE są też doskonale przygotowane. Tak, Pająk zna się na rzeczy.
Te jego dwa reportaże- o zahibernowanych, przywróconych do życia i ten o rezerwatach- wgniotły mnie w ziemię. Pełen podziwu jestem dla tego kawałka nic nie wartej ameby, bo wyszło mu to świetnie. Ale mimo jego zdolności- te wszystkie zamachy mu się należały. Szkoda, że umknął wszystkim, którzy nań polowali. Jak mawiają- głupi ma zawsze szczęście. Pająk musi być sztandarowym przykładem głupoty w takim razie. A jednak- facet jest cholernie inteligentny... I jest jedna wielką masą sprzeczności- geniusz reporterski, a jednocześnie gość który igra z losem albo samobójca, bo naraża się każdemu po kolei, poczynając od Was, drodzy czytelnicy, a na najwyższych osobistościach w świecie kończąc.
Ilustracje do reportaży Pająka? Darick Robertson może nie jest wirtuozem piórka i pędzla, ale na brak talentu też narzekać nie może. A w porównaniu do swych pierwszych prac widać widoczną poprawę- chłopak uwzględnia całą masę szczegółów, które pogłębiają jeszcze wizję pokręconego świata przyszłości.

Idźcie kupić kolejną porcję reportaży Jeruzalema. Jak bardzo bym tego sukinkota nie lubił, i tak zawsze przeczytam jego artykuły, bo kolo jest geniuszem. Zajebisty jest i już. Dlatego marsz do najbliższej placówki prasowej- Pająk jest wart tych kilkunastu złociszy jak nikt inny!

Opublikowano:



Transmetropolitan #3: Żądza życia #2

Transmetropolitan #3: Żądza życia #2

Scenariusz: Warren Ellis
Rysunki: Darick Robertson
Wydanie: I
Data wydania: Czerwiec 2003
Seria: Transmetropolitan
Tytuł oryginału: Transmetropolitan: Lust for Life
Rok wydania oryginału: 1998
Wydawca oryginału: DC
Tłumaczenie: orkanaugorze
Druk: kolor, kreda
Oprawa: kartonowa
Format: 17x26 cm
Stron: 112
Cena: 29,90 zł
Wydawnictwo: Mandragora
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-