baner

Recenzja

Świat Komiksu #35

Yaqza, Yaqza recenzuje Świat Komiksu #35 (1/2004)
Jak to powiadają wielcy myśliciele- wszystko płynie, wszystko podlega bezustannym zmianom, a tylko świnia nie podlega temu prawu. Bo jej chyba dobrze tak jak jest- a fakt faktem że kąpiele w błocku mogą wzbudzić zazdrość niejednej pięknisi..
Załoga "Świata Komiksu" by uniknąć porównania do uroczych różowych prosiaków (czy nawet ich dzielnych pobratymców z puszczy- dzikich dzików) postanowiła dokonać rewolucji. A co, jak zmiany- to na całego, a najlepiej kiedy na okrasę pod ostrzem gilotyny spadnie kilka głów.
Nowy numer periodyku ze stajni Egmontu (który to ostatnimi czasy stał się jednym wielkim billboardem z ofertą komiksowego kolosa) przedstawia odświeżony (by nie powiedzieć "przepoczwarzony") "image"- zmieniają się czasy, rynek, odbiorcy- to czemu magazyn miałby pozostać taki sam?
Po pierwsze- bo to się najbardziej rzuca w oczy po wyszarpaniu magazynu z rąk nadopiekuńczego sprzedawcy- zmianie uległ format na "standardowy amerykański", co zapewne wywoła ataki furii u rasowych kolekcjonerów. Święta krowo, jak to będzie wyglądało na półce!

Co się chwali- "ŚK" powędrował w stronę publicystyki. I to publicystyki nienajgorszej, bo zdecydowano się na zamieszczanie w magazynie przedruków z "Wizarda"- największego amerykańskiego pisma poświęconego komiksowi.
A ponieważ poruszane na łamach magazynu tematy do nudnych nie należą (Billy Finger- współtwórca postaci Batmana; komiksy które nigdy nie ujrzały światła dziennego; najlepsze tytuły o sztukach walki, czyli kotlety siekane), więc jest co poczytać. Problem polega jednak na tym, że "Wizard" jest czasopismem typowo amerykańskim i komercyjnym (oj, wyłażą ze mnie stereotypy...)- nastawionym na atrakcyjność wizualną przede wszystkim, co wiąże się często z dość pobieżną analizą poszczególnych tematów.
Nie zabrakło oczywiście tak lubianych przez mnie kluczowych zdań tekstu wyeksponowanych i wytłuszczonych w wielkich kółkach/kwadrartach/innych figurach geometrycznych zajmujących pół strony. Strata miejsca, ale niektórym się tego nie wytłumaczy.
Taka a nie inna formuła magazynu jest celowa- pismo trafić ma do każdego odbiorcy, bez względu na to, czy jego konikiem jest wędkarstwo, komiksy czy polowania na ogrodowe krasnale przy pełni księżyca- ale, na szczęście, i starzy wyjadacze znajdą tu parę ciekawostek wartych uwagi.

Nie zabrakło Polaków- a jak! Co my, gorsi?- piszących o seriach Egmontu, które dopiero co/już za chwilkę wylądują na półkach- "Black Widow", "Wolverine", "B.B.P.O.".

Już się pomęczyliśmy składając literki w słowa, te zaś mozolnie łącząc w zdania, czas na prostszą rozrywkę- bo są też, moi drodzy, komiksowe interludia. Nie w zastraszających ilościach, ale byłoby w gruncie rzeczy pozbawione sensu. Fanów Piątkowskiego ucieszy zapewne kolejny epizod z życia Kastora Kriega (tym razem z rysunkami Ziuta), jest też prezentacja nowej serii Alana Moore'a (rzecz o obdarzonym nieprzeciętną inteligencją szkrabie, który na farmie rodziców zabawia się prawami fizyki) i "Przygody Gerarda Lamberta"- komiksu Boucq. Ten ostatni to konkretna psychodela i zabawa schematami- tylko dla czytelników o silnej niczym wół psychice!

A jak to podsumować? Powiem szczerze- do mnie znacznie bardziej przemawiają magazyny specjalistyczne, zgłębiające tematykę, jakiej się podejmują. Ale zdaję sobie sprawę z faktu, iż należę do mniejszości i wiem czemu "ŚK" ma taki a nie inny kształt- rozumiem i...pochwalam. Bo na nim może się wychować jeszcze jedno pokolenie komiksiarzy- i oby tak się stało.

Furory nie robi, szampana nie otworzę, ale odłożę póki co na półkę- pewnie będzie jeszcze okazja by skonsultować się w związku z jakimś tematem.


Opublikowano:



Świat Komiksu #35 (1/2004)

Scenariusz: Tobiasz Piątkowski, Francois Bouca, Alan Moore
Rysunki: Wiesław Skupniewicz, Francois Boucq, Kevin Nowlan
Okładka: Enrico Marini
Publicystyka: Wojciech Birek, Paweł Nurzyński, Jim McLauchlin, Andy Serwin, Tomasz Sidorkiewicz, Mike Cotton
Wydanie: I
Data wydania: Luty 2004
Seria: Świat Komiksu
Tłumaczenie: Maria Mosiewicz, Maciek Drewnowski
Druk: kolor, kreda
Oprawa: miękka
Format: 17x26 cm
Stron: 64
Cena: 6,90 zł
Wydawnictwo: Egmont
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-