baner

Recenzja

Kaznodzieja #1: Zdarzyło się w Teksasie

Yaqza, Yaqza recenzuje Kaznodzieja #01: Zdarzyło się w Teksasie
I tak oto słynny Kaznodzieja zawitał do Polski. Założę się, że wielu czekało na ten dzień - ja zresztą też się do nich zaliczam. Co nieco o fabule: na dzień dobry poznajemy trójkę bohaterów - siedzą sobie w barze i starają uporządkować fakty. Zacznijmy od damy - Tulip to typ kobiety, która nie każdemu mężczyźnie przypadnie do gustu. Chyba ze względu na zawód. Otóż Tulip jest tak zwanym cynglem - czyli płatnym zabójcą. Jednakże gdy nasza ognista panienka zawaliła ostatnie zlecenie, zmuszona do ucieczki spotkała drugiego z naszych bohaterów: Cassidy'ego. Szczupły Irlandczyk jest postacią co najmniej równie ciekawą co nasz żeński cyngiel - otóż Cassidy jest wampirem. Nie lubi słońca, jest piekielnie wytrzymały i przy okazji ma strasznie pokręcone podejście do świata. I kiedy ta dwójka wpada na siebie jasne jest, że już niedługo dołączy do nich trzeci bohater tej opowieści - wielebny Jesse Custer sprawujący opiekę nad wiernymi w Annville - zabitej dechami dziurze gdzieś w Teksasie. I to od niego należałoby rozpocząć naszą historię, gdyż to jego wybrał Genesis - potomek anioła i diablicy - na swego gospodarza obdarzając go jednocześnie niezwykłą potęgą - Głosem. Głosem, któremu nikt nie może się oprzeć, którego nie można zignorować, którego należy słuchać. Aha, tak dla porządku - połączeniu Custer'a i Genesis towarzyszyło wyładowanie energii, które spowodowało śmierć wszystkich owieczek wielebnego - naprawdę nieprzyjemna sprawa.
Teraz przechodzimy do meritum - gdy nasi bohaterowie wreszcie się spotkali, wydarzenia nabrały jeszcze większego tempa. Nie dość, że okazało się, iż Tulip to była dziewczyna Jessy'iego, to na domiar złego wyszło na jaw, że Niebo (gdzie więziony był Genesis) wysłało w pogoni za zbiegiem swego człowieka - Świętego od Morderców (uwierzcie mi, jego imię mówi wszystko o jego umiejętnościach). Ponadto za Kaznodzieją rusza stanowa policja chcąca rozwiązać zagadkę zagłady całego miasteczka z porąbanym szeryfem na czele. A co postanowi zrobić nasz bohater? To banalne - zechce odszukać Boga, który zstąpił na ziemię (Dogma, Dogma) i wygarnąć mu to i owo.
Fabuła jest nieźle pokręcona, wielowątkowa - Ennis wprowadza wątki poboczne i w umiejętny sposób je rozwija i przeplata z wątkiem głównym. A teraz, proszę państwa, najważniejsze: Kaznodzieja nie dość, że nie jest komiksem dla dzieci (czego można się domyślić), to nie jestem też pewien czy poleciłbym go młodzieży - jest jak nasz rodzimy Wiedźmin: okrutny, brutalny, przerażający. Ale jednocześnie prawdziwy, boleśnie prawdziwy, ukazujący świat takim, jaki jest, bez zbędnego upiększania, koloryzowania. Tak wygląda rzeczywistość - świat, w którym nikt nie będzie się z tobą patyczkował, gdzie nie ma miejsca na litość czy współczucie. Smutne, ale prawdziwe. Język Kaznodziei jest wulgarny, naprawdę trudno znaleźć planszę, na której nie byłoby przynajmniej kilku bluzgów - ale dzięki temu komiks stał się bardziej.... realistyczny? Dziwnie to brzmi w przypadku historii o tak pokręconej fabule, ale tak właśnie jest. Naprawdę, dialogi w tym komiksie to mistrzostwo świata. A jak mają się do tego rysunki? Hmmm... przyznam szczerze, że to właśnie rysunki są najsłabszą stroną tego komiksu - zauważmy jednak, że w przypadku tego dzieła nie musi to wcale oznaczać niczego strasznego. Powiedzmy po prostu, że spełniają swoje zadanie, i to wystarczy. Nie są może najlepsze, ale widziałem już dużo gorsze, a w Kaznodziei i tak chodzi przede wszystkim o warstwę fabularną - rysunki pełnią właściwie funkcję pomocniczą.
Wielokrotnie już pisano o tym, że Kaznodzieja przedstawia naturalistyczny portret amerykańskiej rzeczywistości, panujących w niej zależności i stylu życia. To wszystko prawda. Ale nie tylko dlatego warto go przeczytać- to jest po prostu kawał niesamowitego, wstrząsającego komiksu który naprawdę warto zgłębić. Polecam gorąco. A wkrótce kolejny album...

Opublikowano:



Kaznodzieja  #01: Zdarzyło się w Teksasie

Kaznodzieja #01: Zdarzyło się w Teksasie

Scenariusz: Garth Ennis
Rysunki: Steve Dillon
Wydanie: I
Data wydania: Sierpień 2002
Seria: Kaznodzieja
Tytuł oryginału: Preacher: Gone to Texas
Rok wydania oryginału: 1995
Wydawca oryginału: DC
Tłumaczenie: Maciek Drewnowski
Druk: kolor
Oprawa: kartonowa
Format: 17 x 26 cm
Stron: 124
Cena: 24,90 zł
Wydawnictwo: Egmont
WASZA OCENA
8.00
Średnia z 1 głosów
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Kaznodzieja #1: Zdarzyło się w Teksasie Kaznodzieja #1: Zdarzyło się w Teksasie Kaznodzieja #1: Zdarzyło się w Teksasie

Tagi

Kaznodzieja

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-