baner

Recenzja

Darkness #1

Yaqza, Yaqza recenzuje Darkness #1
Osławiony „Darkness” nie mniej słynnego Gartha Ennisa wylądował wreszcie w Polsce. Mandragora ze znanym sobie wdziękiem (kreda...) wprowadziła na rynek ten sztandarowy tytuł Image Comics (dokładniej mówiąc Top Cow, ale nie wnikajmy w szczegóły). Ale przejdźmy do meritum- po co tracić czas na zbędne gadanie.
Jackie Estacado jest cynglem (skojarzenia z Hitmanem?) mafii- jego wujkiem jest don „Dzieci Też Zabij” Franchetti. Pewnego ślicznego dzionka nasz ulubieniec bierze się za egzekucję pewnego pana podejrzanego o oszukiwanie mafii (co, jak wiadomo jest działalnością podlegającą Kodeksowi Postępowania Mafijnego i jest ścigane z urzędu). Jednakże rzeczony pan, jak się okazało, miał niedługo stać się małżonkiem ukochanej córki Tommy’ego Marchianni, szefa konkurencyjnej rodziny. Sprawy zaczynają się delikatnie komplikować, bo jak wiadomo mordowanie panów młodych nie sprzyja rozwojowi znajomości i nie przysparza sympatii. Ale to nie koniec...
Są na tym świecie rzeczy, o których nie śniło się filozofom. Jackiemu na pewno nie przyszło na myśl, że stanie się pionkiem w rozgrywkach między pewnymi organizacjami, których istnienia nawet nie podejrzewał. Ale po kolei...
W dniu skończenia dwudziestu jeden lat, dokładnie o północy w ciele Jackiego do życia budzi się moc Ciemności- dzięki niej jej właściciel zyskuje niesamowite wręcz umiejętności (taaa, ile razy to już słyszałem)- może z rzeczonej siły tworzyć cokolwiek tylko zechce (wyobraźnia pracuje, co?). Na dodatek akurat w momencie przemiany jego mieszkanie odwiedza oddział tajemniczych żołnierzy i...grupa anielic (no tak, jakby nie mieli innych ciekawych zajęć). Bonusowo wpada odwalić swoją robotę cyngiel Marchianniego, a całe zamieszanie kończy się stosem trupów, porozrzucanych wnętrzności i zabawnie powykrzywianych twarzy. Jednocześnie dochodzi do zamachu na wujka Jackiego, którego ten postanawia natychmiast pomścić...
Później mamy spotkanie naszego młodocianego idola z niejakim Sonatinem, przywódca lekko poschizowanego bractwa oczekującego nadejścia Darkness, a chcącego wykorzystać je do...taaaak, zgaadza się, pan w trzecim rzędzie wygrał pluszowego misia, przejęcia władzy nad światem. Standard. Prawdę mówiąc to zgromadzenie skojarzyło mi się z grupą pokręconych, niedowartościowanych mężów szukających akceptacji i wzajemnego poparcia. Takie coś w klimacie „Cześć, jestem John. Moja żona mnie bije nogą/drzwiczkami od komody”. A wszyscy mówią wtedy: „Czeeeść John”. Tak, tak, zgadliście, rozbawiło mnie to, święta racja....

A wracając do tematu- jesteście ciekawi, co wyniknie z tej rozmowy? Przekonajcie się sami, hehehe.

Słynny „Darkness” wylądował w Polsce...ale czy było warto? Powiem szczerze: nie popisał się Ennis tym komiksem. Nie ma w nim właściwie nic, co mogłoby przyciągnąć uwagę. No, może kiedy się ukazał w Stanach (ładnych parę lat temu) coś sobą reprezentował- to była nowa jakość, świetne wydanie, rysunki, Ennis na okładce- ale teraz....nie przemawia to do mnie. Rysunki- takie w standardzie image’owskim, mnie się już niedobrze robi jak widzę tę kreskę. Szczególnie że Silvestri raz tylko przyciągnął moją uwagę (oj, będzie sobie pluł w brodę że zlekceważył smak artystyczny Yaqzy, jeszcze zobaczy...) Scenariusz? Z potencjałem, ale głupio wykorzystany- anielice, jakieś mroczne bractwo, zabójczo pewny siebie cyngiel przebierający w panienkach jak w ulęgałkach...No bez żartów. Teksty głupawe, czasami tak płytkie, że aż trudno uwierzyć, ze to Ennis za nimi stoi (nawiasem mówiąc powinien się doedukować w kwestii klimatów panujących w rodzinach mafijnych...i na temat szkód jakie wyrządza granat kiedy eksploduje wciśnięty w ludzkie ciało). Napięcie leży na całej linii- czyta się to leciutko, bez większego zainteresowania...a może to tylko moje wrażenie, może to dlatego że tyle się nasłuchałem o tym słynnym „Darkness”? Eeeeehhhh....było minęło. Nie podoba mi się ten komiks i nie polecę go nikomu. Kupujcie na własną odpowiedzialność- może wam ten klimat podejdzie?

Opublikowano:



Darkness #1

Darkness #1

Scenariusz: Garth Ennis
Rysunki: Marc Silvestri
Wydanie: I
Data wydania: Sierpień 2003
Seria: Darkness
Tytuł oryginału: The Darkness
Rok wydania oryginału: 2001
Wydawca oryginału: Top Cow
Tłumaczenie: Orkanaugorze
Druk: kolor, kreda
Oprawa: miękka
Format: A5
Stron: 52
Cena: 14,50
Wydawnictwo: Mandragora
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-