baner

Recenzja

Cubitus #1: Najlepsze z najlepszych

Yaqza, Yaqza recenzuje Cubitus #1: Najlepsze z najlepszych
Pamiętacie Cubitusa? Dwanaście lat temu jeden tom przygód tego niezwykłego psa opublikowała Orbita, niestety na tym jednym albumie się skończyło. Musieliśmy długo czekać, aż nasz bohater pojawił się w kilkuplanszowych historiach w "Świecie komiksu", teraz zaś mamy możliwość sięgnięcia po pełnoprawny album wydany przez wydawnictwo Podsiedlik, Raniowski i Spółka- i wszystko wskazuje na to, że będziemy mieli okazję poznania dalszych dziejów Cubitusa. Dla niezorientowanych- Cubitus to wielki, biały pies. Jest leniwy, żarłoczny i non stop dręczą go rozterki natury egzystencjonalnej. Jego panem jest chłopiec o imieniu Marceli (nie pojawiał się we wcześniejszych polskich publikacjach), później zaś rolę opiekuna tej kupy kłaków przejmuje wuj Tomasz (znany nam już jako Semafor)- wielbiciel motocykli i niepoprawny wynalazca. W przygodach Cubitusa nieodmiennie zawsze powraca kot Marszałek (wcześniej- Seneszal)- śmiertelny wróg naszego uroczego lenia, można by rzec, jego nemezis.

W czym tkwi siła tego komiksu?- może w niezwykłych, sympatycznych bohaterach, powykręcanych jak ruskie faworki scenariuszach, może w przemyślanych, przezabawnych, pomysłach autora? W gruncie rzeczy w nich wszystkich. "Cubitus" to wspaniały komiks- przynosi chwilę odprężenia po ciężkiej pracy, ale nie jest to z pewnością odmóżdżająca rozrywka- to po prostu świetny komiks tak dla nieco młodszych czytelników, jak i dla tych starszych. Pierwszy tom to jedynie zapowiedź tego co będzie się działo w dalszych- jeśli ktoś czytał "Pieszcząc Kubusia", wie o co mi chodzi. A pamiętacie serial animowany z tym bohaterem?- tam wabił się Domel. To prawdziwy pies-kameleon, nie ma co.
A tak abstrahując lekko od tematu, przyznać trzeba, że PRiS-ka bardzo przemyślnie weszła na rynek komiksowy- wykorzystała znane już u nas tytuły, publikowane przede wszystkim w "ŚK" (chociażby "Leonard", "Nabuchodinozaur"), tak że praktycznie nie ryzykowała z wprowadzaniem stuprocentowo nowych tytułów (no, "Blake i Mortimer"...). Bardzo pomysłowo, przyznać muszę.
A "Cubitusa" polecam- przekonajcie się sami, do czego zdolny jest ten pies. Ja się nie zawiodłem.

Opublikowano:



Cubitus #1: Najlepsze z najlepszych

Cubitus #1: Najlepsze z najlepszych

Scenariusz: Luc Dupanloup
Rysunki: Luc Dupanloup
Wydanie: I
Data wydania: Październik 2002
Seria: Cubitus
Tytuł oryginału: cubitus du meilleus tonneau
Rok wydania oryginału: 2001
Wydawca oryginału: Lombard
Tłumaczenie: Teodozja Wikarjak
Druk: kolor
Oprawa: kartonowa
Format: A4
Stron: 52
Cena: 15,90 zł
Wydawnictwo: Podsiedlik-Raniowski i spółka
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-