baner

Recenzja

Ciach Bajera 2

Yaqza, Yaqza recenzuje Ciach Bajera #2
-Siostro

-Siostry to ty se poszukaj w stołowym.

-Ekhm, proszę pani, czy to bardzo boli?

-Nie pamiętam, miałam wtedy 16 lat oraz konkretną fazę po browarach z biedrąki

-Chodziło mi o zabieg


Była już „Gwiezdna Nabojka”, była „Ciach Bajera”, był „Sikalafo” czas już więc na jakiś nowy komiks duetu Fil/Termos- i oto mamy „Ciach Bajera” 2!.
Na 100 stronach tego czarno-białego (precz z rasizmem!) albumiku (mniejsze A5) dostajemy zbiór mocno zróżnicowanych szpasów (jakby to ujął rubaszny mieszkaniec Bawarii popijając jednocześnie browar i zagryzając go pętem kiełbasy z zebry)- są dłuższe opowieści („Doktor Artur radzi dobrze”- czyli przyszedł ślimak do lekarza- rządzi na całej linii frontu!) dotykające przeróżnych ważkich problemów natury egzystencjalnej i etycznej (rola Chińczyka na białym Bronxie; płodzenie dzieci jako wyraz dominacji instytucji matriarchatu nad szczeniętami; policjanci- obrońcy ludu i kochankowie), ale przyznać trzeba ze dominują jednoplanszówki, półplanszówki, ćwierćplanszówki....uuuuufffff.... szorty (długośc-40 centymetrów, w pasie 80, ze sznurkiem)- a wszystko to utrzymane w najróżniejszych stylach graficznych- sprawa ma się tu jak w przypadku „Sikalafo”- każdy zwiedzający dostaje możliwość zapoznania się z ewolucją sztuki gryzmolenia w komiksie w roku 2003 (przewodnik pierwszy: Fil. Przewodnik drugi ale nie mniej ważny- Termos)- od najprostszych i najbardziej oszczędnych aż do złożonych i zaskakujących dopracowaniem (że tu o kilku artworkach tylko wspomnę- ten na przykład z trzeciej strony okładki rozłożył mnie na łopatki i wymierzył soczyste uderzenie w nasadę czaszki)...Do wyboru, do koloru- każdy znajdzie dla siebie cos miłego.
Powracają starzy znajomi- Kotek i Myszka oraz Ryszard i Maryan, czyli dobrze nam znane duety do mety, eee, to jest , indywidua- kto ich pamięta ten z pewnością wie czego się spodziewać (baczność! Spocznij! 20 pompek!).

Interesującym uzupełnieniem tomu jest wstęp (z którego można się np. dowiedzieć że jak się czyta hamerykańskie komiksy to się potem człowiekowi pościgi śnią), opowiadanie jak to R&M UFO szukali, tekturowe stojaki na biurko („pamiętaj że niedługo łikend!”), felieton Termosa na temat ugangsterowienia się na modłę hamerykańską przez naszych braci- Polaków i jeszcze parę atrakcji których wymienianie zabiło by całą radość z odpakowywania prezentu...

Rysunki- zróżnicowane. Tematy- zróżnicowane. Zawartość humoru w ziemniaku?...GIGANTYCZNA!! Drogi czytelniku, jeżeli masz na tyle tolerancji (i mocnych nerwów) by znieść „niektóre” odzywki bohaterów i przełknąć „niektóre” rysunki, „Ciach Bajera” 2 cię zabije- tak samo jak zabiła mnie.
Nie wątpię też, że stanie się kolejną już skarbnica niepodrabialnych tekstów (z „w bezpardonowy sposób zarzucono mi że nie myję prącia” na czele) które beztrosko wędrować będą od bloku do bloku, od jednego gospodarstwa rolnego do drugiego i tak dalej i dalej, aż ktoś je przetrąci za hałasowanie pod oknem...

Dla fanów twórczości Fila i Teromosa ten album to oczywiście wielka gratka- a co się tyczy tych, którzy nigdy nie zetknęli się z wytworami ich poschizowanej jaźni....No cóż- komiks jest „dość” wulgarny. „Dość” często pojawiają się treści o zabarwieniu seksistowskim, fekalnym i-dla złapania oddechu- przesiąknięte ideą skrajnego alkoholizmu. Także „dość” często widzimy szczegóły anatomiczne naszych bohaterów które zazwyczaj- w innych publikacjach, bardziej dbających o „zdrowie psychiczne czytelnika”- zasłania figowy listek.

Pooooolecam! Tak zabijającego i wgniatającego w fotel porąbanymi szpasami zbiorku komiksów dawno nie było- no, od czasów „Sikalafo”...Ale- uwaga, drogi czytelniku, kupuj ten album tylko i wyłącznie na swoją własną odpowiedzialność- wytwory wyobraźni jego autorów niejednego odbiorcę mogą wyprowadzić z równowagi- ich żarty ze względu na specyficzny humor mogą być trudne do przełknięcia dla wielu. Kupuj, jeśli znasz już twórczość Fila i Termosa, i jeśli ci ona odpowiada. Kup także, jeśli uważasz że po latach pracy jako woźny w szkole niewiele rzeczy może cię zgorszyć. A w każdym innym przypadku...może warto chociaż spróbować?

Opublikowano:



Ciach Bajera #2

Ciach Bajera #2

Scenariusz: Filip Wiśniowski, Bartosz Słomka
Rysunki: Filip Wiśniowski, Bartosz Słomka
Wydanie: I
Data wydania: Październik 2003
Seria: Ciach Bajera
Druk: czarno-biały
Oprawa: miękka
Format: A5
Stron: 100
Cena: 9,99
Wydawnictwo: Niezależne
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Tagi

Ciach Bajera

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-