baner

Recenzja

Aria #4: Rycerze Wodnika

Yaqza, Yaqza recenzuje Aria (Podsiedlik, Raniowski i Spółka) #4: Rycerze Wodnika
...Istnieje opowieść o tajemniczym jeziorze, którego wody mogą wyleczyć wszelkie dolegliwości. Nieważne, czy masz poparzoną rękę, złamaną nogę czy dręczą cię ciągłe migreny- jeśli tylko wykąpiesz się w wodach cudownego jeziora wszelkie choroby, zniekształcenia czy bóle znikną jak ręką odjął. A przynajmniej tak twierdzi tajemniczy Stralabas, podróżujący od osady do osady osobnik odziany od stóp do głów w szaty nie pozwalający dostrzec nawet kawałka jego ciała- z tego powodu często brany jest za trędowatego. Wieści szybko się rozprzestrzeniają- każdy chce jeśli nawet nie wykąpać się w jeziorze, to przynajmniej na własne oczy przekonać się czy jest to oszustwo, czy też najświętsza prawda.
Także Aria, nasza blond heroina rusza z grupa takich właśnie pełnych nadziei pielgrzymów na wyprawę do cudownego zbiornika.
Na miejscu okazuje się, że wody jeziora kryją co prawda tajemnicę, ale nie taka jaka powszechnie przyciąga uwagę gawiedzi. Można by rzec, że każdy w miarę roztropny człowiek starałby się za wszelką cenę unikać raczej kontaktu z „cudowną” wodą- a jedynymi zainteresowanymi mogliby być...czarownicy? Albo szaleni władcy...
Rycerze Wodnika” to drugie wydanie znanego nam już pod tytułem „Rycerze z Aquariusa” komiksu z serii „Aria”. Poprzednie wydanie pochodzi z roku 1990 i zostało wydane nakładem wydawnictwa „Sfera”.
Przyznam bez ogródek, że podoba mi się ten album. Mimo iż kiedyś nabrałem awersji do Arii uważając ją za babola (urodziwego, że urodziwego, a jednak babola) z niezdrowymi przyzwyczajeniami (no bo jak inaczej wytłumaczyć to jej wyskokowe życie i wszelkie ekscesy? Powinna siedzieć w domu, rodzić dzieci, gotować zupę pomidorową, a ona co? Biega z ostrymi narzędziami i dźga nieszczęśników- przeważnie MĘŻCZYZN, co warto podkreślić- tymi mieczami i całą resztą. Taka pramatka wszelkich feministek)., to teraz przyznaję się otwarcie do faktu, iż „Rycerze Wodnika” to zwyczajnie dobry komiks- album ten jest przykładem na to, że jeśli coś jest stare, to wcale nie musi być słabe, pomarszczone i złorzeczące na młodzież w autobusach.
Wielką zaletą komiksu jest jego dynamika- tajemnica Stralabasa, sprzeczka Arii z Utarem, młodym i zawadiackim wojownikiem, podróż z Bendżą- uzależnionym od pewnego narkotyku nieszczęśnikiem-, rozwiązanie zagadki jeziora, spotkanie z Glorem, władcą wyspy na jeziorze, później ucieczka z niej....wszystko to sprawia, że nie mamy nawet czasu złapać drugiego oddechu w czasie lektury komiksu.

Weyland (dla niezorientowanych w temacie- autor komiksu)- co bardzo mi się spodobało- potrafi także konsekwentnie rozprawiać się z powołanymi przez siebie do życia bohaterami drugiego planu- czasami w dość bezwzględny sposób, co wzbogaca komiks o pewną dozę dramatyzmu. Na dodatek umiejętnie rysuje portrety psychologiczne bohaterów- i mimo iż momentami wypowiadane przez nich kwestie mogą wydawać się nieco staromodne („oldschoolowe”, że tak powiem), to jednak nie wpływa to na fakt, iż komiks ten jest po prostu bardzo dobrze napisany.
Co się tyczy rysunków, to mimo iż mistrzostwem świata nie są, to przynajmniej nie przeszkadzają w lekturze. Autor jest adeptem szkoły rysunku realistycznego, nie spodziewajcie się jednak żadnych fajerwerków- nawet jemu zdarzają się pewne pomyłki i momentami postacie wyglądają strasznie sztywno (używając eufemizmu- normalnie powiedziałbym że połknęły kij od szczotki, hehe). Ale bez obaw, komiks i bez tego czyta się świetnie.
Za to za wielką bolączkę uważam kolorystykę komiksu- przypomina mi to te wszystkie stare tytuły z USA, pełne gryzących się, jaskrawych barw, czasami nałożonych ze zbyt wielką swobodą i nie komponujących się w żaden sposób z rysunkiem. Ale...powiem to ponownie...to tez można przeboleć. Bo widzicie, „Rycerze Wodnika” to zwyczajnie dobry komiks. Czyta się bardzo przyjemnie, cały czas utrzymywana jest szybka akcja, scenariusz jest ciekawy i sprawnie prowadzony, rysunki też przyjemne....Warto sięgnąć po ten tytuł, jeśli lubi się komiks fantasy i nie przeszkadza brak komputerowych kolorów. Dobry tytuł- byle więcej takich!

Opublikowano:



Aria (Podsiedlik, Raniowski i Spółka) #4: Rycerze Wodnika

Aria (Podsiedlik, Raniowski i Spółka) #4: Rycerze Wodnika

Scenariusz: Michel Weyland
Rysunki: Michel Weyland
Wydanie: II
Data wydania: Czerwiec 2003
Seria: Aria (Podsiedlik, Raniowski i Spółka)
Tytuł oryginału: Les Chevaliers d’Aquarius
Rok wydania oryginału: 1998
Wydawca oryginału: Dupuis
Tłumaczenie: Teodozja Wikarjak
Druk: kolor
Oprawa: kartonowa
Format: A4
Stron: 52
Cena: 15,90
Wydawnictwo: Podsiedlik-Raniowski i spółka
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-