baner

Recenzja

Batman Imposter, Tomlin, Sorrentino [recenzja]

Tomasz Kleszcz recenzuje Batman Imposter
8/10
Batman Imposter, Tomlin, Sorrentino [recenzja]
8/10
Seria Black Label dostarczyła już nam - wymagającym czytelnikom - wielu naprawdę dobrych, wartościowych pozycji. Batman Imposter zdecydowanie znalazł się we właściwym miejscu i zalicza się do takiego grona.

Scenarzysta wprowadza nas w całkowicie zamknięte, alternatywne Gotham, w którym Batman nie należy do idoli, a komisarz Gordon... no cóż, nie jest komisarzem. Policja bardzo nieprzychylnie patrzy na poczynania Gacka. W tej niezwykle napiętej sytuacji zamaskowany mściciel dopuszcza się morderstwa, tym samym odpalając lont i trafiając na celownik wszystkich służb. Zainteresowani?

Co uderza od pierwszych stron to kreska. Andrea Sorrentino wydaje się stworzony do tej historii. Mieliśmy próbkę jego wizji Batmana w fenomenalnym Jokerze do scenariusza Lemire'a. Ale tam akurat Batman był tylko małym epizodem i szczerze mówiąc... projekt postaci jakoś szczególnie nie powalał - przynajmniej piszącego te słowa. Teraz sytuacja wygląda znacznie lepiej. Zarówno strój, jak i sam Bruce wyglądają bardzo dobrze. Tak jak zresztą cała oprawa graficzna. Sorrentino wyraźnie pracuje na zasadzie jakiejś formy kopiowania i przetwarzania zdjęć prawdziwych modeli, ale robi to w na tyle autorski i oryginalny sposób, że jego postaci w komiksie autentycznie nie tylko są rozpoznawalne, ale do tego mają świetna mimikę i są bardzo wyraziste - po prostu żyją. Dodatkowo artysta nie boi się eksperymentować z kadrowaniem, osiągając wielokrotnie niesamowite efekty. Trzeba wspomnieć o bardzo realistycznych, mrocznych sceneriach oraz świetnej dynamice, którą rysownikowi udaje się osiągnąć. Oglądanie tego albumu to sama przyjemność.

Za fenomenalnymi ilustracjami w pełni nadąża fabuła. Niesamowicie wciąga. Dominujący pierwiastek kryminalny jest bardzo silny, pod koniec akcja gna w takim tempie, że ciężko się od niej oderwać. Scenarzysta próbuje też zarysować nieco głębiej portrety głównych postaci, co odnosi w miarę zadowalający efekt. Ogólnie mamy do czynienia z wprawnie napisaną, konsekwentną historią z dobrymi dialogami i dostarczająca sporo emocji w trakcie lektury. Odrobinę - moim zdaniem - zawodzi antagonista w akcie finałowym, dlatego nie mogę powiedzieć, by komiks był wybitny. Czegoś brakło w konstrukcji bardzo ważnej w tej historii postaci, i dlatego po lekturze pozostaje pewien niedosyt. Niemniej, poza tym mamy do czynienia z rewelacyjnym pokazem warsztatu i wyobraźni Mattsona Tomlina.

Wspomnieć trzeba na koniec o oprawie kolorystycznej, za którą odpowiada Jordie Bellaire. Artystka radzi sobie świetnie, umiejętnie operując tonacją i techniką. Doskonale dobraną i podkreślającą klimat opowieści. Wielu - zwłaszcza większym kadrom - udanie nadając wręcz epicki wydźwięk.

Więcej takich komiksów. Autorzy Batman Imposter udowadniają, że da się robić prawdziwe mocne, utrzymane w realistycznej konwencji historie z popularnymi herosami w pelerynach, które z czystym sercem można polecić bardziej wymagającym odbiorcom. W tym albumie zagrało wszystko.

Opublikowano:



Batman Imposter

Batman Imposter

Scenariusz: Mattson Tomlin
Rysunki: Andrea Sorrentino
Kolor: Jordie Bellaire
Wydanie: I
Data wydania: Luty 2022
Seria: DC Black Label, Batman
Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: 17,0x26,0 cm
Stron: 168
Cena: 69,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Batman Imposter, Tomlin, Sorrentino [recenzja] Batman Imposter, Tomlin, Sorrentino [recenzja] Batman Imposter, Tomlin, Sorrentino [recenzja]

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-