Recenzja
Era disco w komiksie
Tomasz Kleszcz recenzuje X-Men. Era Apocalypse'a #03: WojnaSą komiksy które starzeją się lepiej. I takie, które upływ czasu znoszą gorzej. Era Apocalypse'a plasuje się gdzieś pośrodku, mając silne strony, ale też kilka mniejszych i większych wad.
A przynajmniej takie były moje pierwsze wrażenia w trakcie lektury trzeciego tomu serii, zebranej, skompletowanej i wydanej przez Muchę, która - trzeba to przyznać - dostarcza pokoleniu wychowanemu na TM Semicach mnóstwa radości. Potem uświadomiłem sobie, że tak naprawdę większość dzisiejszych komiksów głównego nurtu cierpi na bardzo podobne bolączki, więc trudno wypominać to zeszytom sprzed ćwierć wieku.
Zacznijmy jednak od króciutkiego opisu zawartości. Jak pamiętamy, świat w którym toczy się akcja komiksu, został zdominowany przez tytułowego Apocalypse'a. Profesor X nie żyje, a mutantami dowodzi nie kto inny, jak sam Magneto. W dość chaotycznej narracji - o tym za moment - prześledzimy dalsze losy homo superior i próbę wyzwolenia ludzkości spod jarzma tyrana.
Jeph Loeb to doceniony, wielokrotnie nagradzany (4 razy Eisnerem) i bardzo płodny oraz wszechstronny twórca. Jego długoletnia kariera jest naprawdę imponująca. Niemniej, artyści dużego kalibru poza talentem dochodzą do swojego mistrzostwa również ciężką pracą. A początki nie zawsze są wybitne. I tak jest właśnie z Erą Apocalypse'a. To jeden z pierwszych komiksowych projektów tego scenarzysty, do tego bardzo mocno przesiąknięty duchem epoki. Ma to z dzisiejszej perspektywy dobre i złe strony. Złe, bo sposób prowadzenia narracji, a zwłaszcza pełne patosu, nieadekwatne do sytuacji dialogi i monologi są ciężkostrawne. Do tego w konstrukcji są dziury, wydarzenia - chociaż ułożone w kolejności chronologicznej - sprawiają momentami wrażenie dziejących się bez zapowiedzenia. Jest to też niewątpliwie efekt ujemny klejenia niniejszego tomu z bardzo wielu serii, na łamach których toczyły się wydarzenia. Nasycenie emocji autor próbuje osiągnąć nie poprzez umiejętne budowanie napięcia z wykorzystaniem postaci i wydarzeń z ich udziałem, ale poprzez tanie słowne opisy i ckliwe deklaracje, rzucane z łatwością w eter.
Co w tym zatem dobrego? Dokładnie to samo. To pewien styl, który w wielu komiksach z tamtej epoki zawsze będzie się bronił. Trudno nie unieść kącików ust, czytając te kwieciste zdania, te pełne natchnienia zwroty. To oczywiste, że ten komiks będzie miał trudniej trafić do współczesnego odbiorcy. Ale w mniejszym stopniu wpływ na to będzie miała fabuła, która - po odświeżeniu - mogłaby spokojnie trafić do dzisiejszego mainstreamowego wydawnictwa. Wbrew pozorom wiele współczesnych tasiemców operuje pokrewną stylistyką fabularną. Jeph Loeb to tylko jedno z wielu na liście autorów. Bardzo podobnie sprawa wygląda z pozostałymi scenarzystami - Era Apocalypse'a toczyła się bowiem na łamach kilku miesięczników, a my dostajemy kompilację tychże. Pozostali autorzy nie odbiegają znacząco stylem, dlatego całość stanowi spójny zbiór, który czyta się jak dzieło jednego autora.
W Erze nieco gorzej z czasem radzą sobie ilustracje. W latach 90. nastała era Jimopodobnych rysowników. Wszyscy chcieli tak rysować. Ale Jim Lee był tylko jeden, a jego naśladowcom wychodziło różnie. Echa tego widać w albumie. Połowa rysowników wypada bardzo słabo. Na pozytywną opinię zadłużyli początkujący gwiazdorzy, bracia Kubert, Bachalo i Epting. Fajnie zobaczyć ich pracę na wczesnym etapie kariery, chociaż każdy z nich pracował tylko przy jednym z zeszytów niniejszego integrala.
Era Apocalypse'a tom 3 serwuje nam to co poprzednie odsłony. Napakowany akcją, miejscami nieco kiczowaty i lekko zgrzytający tu i ówdzie, ale jakże klimatyczny scenariusz w rozpoznawalnej z miejsca stylistyce, jaskrawej, przerysowanej, ale wspominanej z nostalgią. Nic dodać, nic ująć. To nie jest komiks dla każdego odbiorcy, ale - patrząc na średnią wieku ludzi czytających komiksy w Polsce - dla dość szerokiego grona. Bo sentyment i wspomnienia to potężne narzędzie, a kto z nas nie kochał tych komiksów za młodu?
Opublikowano:
X-Men. Era Apocalypse'a #03: Wojna
Scenariusz: John Francis Moore, Jeph Loeb, Warren Ellis, Fabian Nicieza, Scott Lobdell, Lary Hama
Rysunki: Steve Epting, Steve Skroce, Ken Lashley, Andy Kubert, Joe Madureira, Tony S. Daniel , Chris Bachalo, Adam Kubert, Renato Arlem, Roger Cruz, Charles Mota, Eddie Wagner
Tusz: Al Milgrom, Will Conrad, Bud LaRosa, Mike Sellers, Cam Smith, Phil Moy, Tom Wegrzyn, Matt Ryan, Dan Green, Tim Townsend, Kevin Conrad, Mike Christian, Mark Buckingham, Harry Candelario
Kolor: Glynis Oliver, Mike Thomas, Joe Rosas, Digital Chameleon, Kevin Somers, Steve Buccellato, Marie Javins, Electric Crayon
Wydanie: I
Data wydania: Październik 2021
Seria: X-Men. Era Apocalypse'a
Tłumaczenie: Arkadiusz Wróblewski
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Stron: 230
Cena: 119,00 zł
Wydawnictwo: Mucha Comics
ISBN: 978-83-66589-55-1
Rysunki: Steve Epting, Steve Skroce, Ken Lashley, Andy Kubert, Joe Madureira, Tony S. Daniel , Chris Bachalo, Adam Kubert, Renato Arlem, Roger Cruz, Charles Mota, Eddie Wagner
Tusz: Al Milgrom, Will Conrad, Bud LaRosa, Mike Sellers, Cam Smith, Phil Moy, Tom Wegrzyn, Matt Ryan, Dan Green, Tim Townsend, Kevin Conrad, Mike Christian, Mark Buckingham, Harry Candelario
Kolor: Glynis Oliver, Mike Thomas, Joe Rosas, Digital Chameleon, Kevin Somers, Steve Buccellato, Marie Javins, Electric Crayon
Wydanie: I
Data wydania: Październik 2021
Seria: X-Men. Era Apocalypse'a
Tłumaczenie: Arkadiusz Wróblewski
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Stron: 230
Cena: 119,00 zł
Wydawnictwo: Mucha Comics
ISBN: 978-83-66589-55-1
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Galerie
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-