baner

Recenzja

Przygodo trwaj

Jan Sławiński recenzuje Invincible #10
8/10
Przygodo trwaj
8/10
Na Amazon Prime Video trafiły pierwsze odcinki animowanego serialu na podstawie komiksu Roberta Kirkmana i Ryana Ottleya, a ja sięgnąłem po dwa kolejne tomy serii. Superbohaterska epopeja trwa w najlepsze. Seria „Invicible” Roberta Kirkmana i Ryana Ottleya zdążyła nas już przyzwyczaić do tego, że zawsze dzieje się dużo i ciekawie. W opisywanych tomach nie jest inaczej, aczkolwiek da się tu znaleźć też nowe elementy.

Przejęcie władzy nad galaktycznym imperium? Jest!
Superbohaterska ciąża i związane z nią obawy? Są!
Kanibalizm? Niestety też!
Zaskakujące sojusze i niespodziewane zdrady? Jeszcze jak!
Czy to już wszystko? Na pewno nie!

Mark ma wciąż ręce pełne roboty, a twórcy – Robert Kirkman i Ryan Ottley – nie łapią zadyszki i wciąż na lewo i prawo strzelają pomysłami. Niekiedy robią to autoironicznie (scena na konwencie komiksowym i rozmowa o dobiciu do 100 odcinka niezależnej serii zeszytowej), niekiedy w zgodzie z literą superbohaterskich historii (dużo walk, kosmitów, podróży między wymiarami itd.), innym razem pokazują, że nie tylko znają wszystkie toposy gatunku, ale potrafią je też zgrabnie przełamać (starcie Atom Eve z Angstromem Levym pokazuje, że czasem da się rozwiązać problem bez obicia komuś michy).

Zaskakująco poruszające okazują się momenty obyczajowe – Mark mierzący się z traumą po spotkaniu z pewną Vilturmianką, a także stawiający czoła blaskom i cieniom ojcostwa to wątki, które przewijają się przez lwią część dziesiątego albumu i wprowadzają do historii nową dynamikę. Jednocześnie są bardzo emocjonujące – wstrzymywałem oddech razem z bohaterami, gdy ich dziecko trafiło do szpitala, a w chwilach beztroskiej zabawy nieświadomie uśmiechałem się pod nosem.

Obok warstwy obyczajowej mamy oczywiście bardziej spektakularną kontynuację bardziej spektakularnych wątków z poprzednich tomów. Robot przejmuje władzę, a Battle Beast staje do walki z Thragiem. I tu dzieje się sporo, a krajobraz całkowicie się zmienia, co zapowiada, że dwa ostatnie tomy serii mogą jeszcze namieszać. Seria zadaje ciekawe pytania - zwłaszcza wątek Robota, który podejmuje dość radykalne kroki może budzić wątpliwości i skłaniać do refleksji.

Jeśli czytacie serię od początku, to raczej wiecie, że rzadko ma ona słabsze momenty. Wiecie również, że nie muszę Was przekonywać, by sięgnąć po dalsze przygody Marka Graysona. Jeśli do tego momentu nie zapałaliście sympatią do świata i bohaterów Kirkmana, to teraz już raczej tego nie zmienię. Dziewiąty i dziesiąty tom „Invincible” to kolejna porcja inteligentnej i wciągającej rozrywki na najwyższym poziomie. Tom jedenasty ukaże się po polsku w maju, zaś w drugiej połowie roku dostaniemy pewnie finałową odsłonę cyklu. Już teraz czuję, że będę tęsknił.

Opublikowano:



Invincible #10

Invincible #10

Scenariusz: Robert Kirkman
Rysunki: Ryan Ottley
Wydanie: I
Data wydania: Styczeń 2021
Seria: Invincible
Tłumaczenie: Agata Cieślak
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: 170x260 mm
Stron: 304
Cena: 99,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328198548
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Przygodo trwaj Przygodo trwaj Przygodo trwaj

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-