baner

Recenzja

Bałagan Bendisa

Tomasz Kleszcz recenzuje Superman. Action Comics #02: Nadejście Lewiatana
7/10
Bałagan Bendisa
7/10
Superman zasługuje na najlepszych autorów. I dokładnie tacy pracują nad serią Action Comics. Czy to oznacza, że dostajemy najlepszy możliwy tytuł? Niekoniecznie. Przynajmniej nie w każdym aspekcie.

W pogoni za spektakularnością autorzy zwykli rozpisywać przygody zamaskowanych postaci na kilkanaście, a niejednokrotnie nawet kilkadziesiąt zeszytów. Czytelnik brnie potem miesiącami przez temat, w którym się gubi, musi sobie przypominać dawno zapomniane wydarzenia, nadmiar postaci zaczyna przytłaczać... Całe szczęście w pierwszym tomie Bendis nie poszedł tą drogą. Przedstawił w miarę spójną, prawie kompletną historię, zostawiając sobie kilka małych, otwartych furtek. Tom drugi flagowej, odświeżonej serii idzie już w innym kierunku, stanowiąc pierwszą (prawdopodobnie) część dłuższej historii. Znajdziemy tu wiele elementów, za które scenarzysta słusznie zbiera pochwały w trakcie swojej kariery. Świetne dialogi, błyskotliwa narracja, dynamiczne tempo i całkiem nieźle wykreowane postaci. Nadejście Lewiatana ma jednak istotne wady, a do najważniejszych należy naprędce i nieprzekonująco sklecony trzon historii, czyli tytułowa organizacja o kryptonimie Lewiatan. Nie chcąc spojlerować, oczywiście więcej nie zdradzę. Natomiast w trakcie lektury można odnieść wrażenie, jakbyśmy weszli w temat od razu po pas, a nawet po szyję. Wszystko się dokonało gdzieś bez udziału czytelnika i teraz czas na konsekwencje. Z tego powodu trudno wczuć się w historię i doznać jakichkolwiek emocji z nią związanych. Sprawę pogarsza też fakt dziwnego skakania ze sceny do sceny, z których każda coś próbuje dołożyć do całości, ale nie zawsze się to udaje. Mieszanie spraw prywatnych z super bohaterskimi doszło do takiego poziomu, że podział w zasadzie przestał istnieć. Jest jakiś bałagan w tym wszystkim.

Ponownie zachwycić się można wspaniałymi ilustracjami, które są bardzo mocną stroną serii. Steve Epting to weteran branży (i jeden z moich ulubionych rysowników, więc obiektywizm może być w tym przypadku delikatnie zaburzony). Czytelnicy zaznajomieni z serią Velvet czy wydanym całkiem niedawno Zimowym Żołnierzem [oba tytuły są bardzo dobre i szczególnie godne polecenia] doskonale wiedzą, czego można się spodziewać. Dużo czerni, duża dbałość o szczegóły, dopracowana scenografia. Drugim artystą jest równie świetny, chociaż na pewno mniej rozpoznawalny [przynajmniej u nas] Yanick Paquette. Mam nadzieję, że to się zmieni i będziemy mieli możliwość częstszego obcowania z pracami tego rysownika. Prace obu panów można oglądać wielokrotnie, i trudno się nimi znudzić. Piękna kolorystyka również zasługuje na uznanie. Rozwój technik kolorystycznych przynosi coraz lepsze efekty i artyści pracujący nad tym etapem powinni być w branży bardziej doceniani, bo wykonują niejednokrotnie niesamowitą pracę.

Nadejście Lewiatana nie jest tak spektakularne, jakbyśmy wszyscy sobie tego życzyli. Pozostaje mieć nadzieję, że część druga dostarczy nieco więcej emocji. W kwestii graficznej zapowiada się co najmniej równie dobrze. Ten album na pewno warto mieć dla ilustracji, a przy okazji można przeczytać to, co przygotował scenarzysta. Ostatecznie to Bendis, nawet w słabej formie pisze co najmniej przyzwoicie. Fani przedkładający treść nad grafikę powinni odjąć przynajmniej jeden stopień od mojej oceny. Fani Eptinga mogą jeszcze jeden punkt dodać.

Opublikowano:



Superman. Action Comics #02: Nadejście Lewiatana

Superman. Action Comics #02: Nadejście Lewiatana

Scenariusz: Brian Michael Bendis
Rysunki: Steve Epting
Tusz: Danny Miki, Butch Guice, Kurt Schaffenberger, Kevin Nowlan, Scott Williams
Wydanie: I
Data wydania: Czerwiec 2020
Seria: Superman. Action Comics, Uniwersum DC
Tłumaczenie: Jakub Syty
Druk: kolor
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Format: 167x255 mm
Stron: 180
Cena: 49,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328196063
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Bałagan Bendisa Bałagan Bendisa Bałagan Bendisa

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-