baner

Recenzja

Stary, nie zawsze jary, Daredevil

Tymoteusz Wronka recenzuje Daredevil. Frank Miller #01
6/10
Stary, nie zawsze jary, Daredevil
6/10
Daredevil jest dla Frana Millera bohaterem szczególnym, bo właśnie od niego rozpoczęła się kariera słynnego komiksiarza. To przy komiksach o Śmiałku szlifował swoją kreskę, ale też mógł zaistnieć jako scenarzysta mający niebanalne pomysły. Egmont postanowił przybliżyć nam ten etap jego kariery, choć pierwszy album to tak naprawdę dopiero przygrywka.
Dlaczego? Bo Miller w zebranych w tym tomie zeszytach jest zaledwie rysownikiem („patykowatym nowicjuszem”), który dopiero aspiruje do bycia kimś w świecie komiksu. Widać tu już charakterystyczne ujęcia i pozy, także sposób graficznego prowadzenia opowieści, ale nie oszukujmy się, to wszystko dopiero pączkuje – często potrafiąc zaintrygować kadrem czy pozą postaci, ale jednak jeszcze nie jest to w pełni to, za co ceni się jego twórczość. Swoją specyfikę oczywiście dodają wczesne lata 80. ubiegłego wieku, kiedy to narrację graficzną prowadziło się na zupełnie innych zasadach niż obecnie.

Rzecz jasna nie należy zapominać także o samych historiach rysowanych przez Millera. Tak jak słynny artysta, tak i my wchodzimy w środku opowieści, śledząc starcie Daredevila z Nieświętą Trójcą. Dalej mamy próby romansowania z Czarną Wdową, starcia z Bullseyem, Gladiatorem, a nawet doktorem Octopusem. Jest też wątek śledztwa Bena Urlicha i dochodzenia prawdziwej tożsamości Śmiałka, czy wreszcie – dość ograniczony, ale jednak – rzut oka na prywatne życie Matta Murdocka, który musi wybierać między ukochanymi i przyjaciółmi (ślub Foggy’ego zapamiętacie dzięki jego garniturowi), a swoją misją.

Historie są w przeważającej większości proste, by nie powiedzieć banalne. Nawet te rozciągnięte na kilka zeszytów niespecjalnie fascynują czy to akcją, czy głębią psychologiczną postaci. Ot, rzemieślnicza robota trykociarska tamtych czasów, obecnie może być odbierana raczej z odrobina politowania… choć z drugiej strony należy docenić kameralność tych historii, bez obecnego rozbuchania.

Omawiany album to przede wszystkim ciekawostka z gatunku „jak to wszystko się zaczęło”. U jednych może zadziałać sentyment za „starym” komiksem, inni z chęcią rzucą okiem jak Frank Miller radził sobie za młodu. Ja natomiast czekam na kolejne tomy, kiedy to twórca „Sin City” wreszcie przejmie stery nad opowieścią o Śmiałku.

Opublikowano:



Daredevil. Frank Miller #01

Daredevil. Frank Miller #01

Scenariusz: Frank Miller, Roger McKenzie, David Michelinie
Rysunki: Frank Miller
Wydanie: I
Data wydania: Styczeń 2019
Seria: Daredevil, Marvel Classic
Tłumaczenie: Marceli Szpak
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: 170x260 mm
Stron: 176
Cena: 69,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328134836
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Stary, nie zawsze jary, Daredevil Stary, nie zawsze jary, Daredevil Stary, nie zawsze jary, Daredevil

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-