baner

Recenzja

Batman i chaos

Tomasz Kleszcz recenzuje Batman Metal #03: Mroczny wczechświat
5/10
Batman i chaos
5/10
Wielkie nazwiska i wielkie postaci powracają w trzeciej odsłonie cyklu Metal. Szkoda, że to, co mają do zaproponowania, wielkim już w zasadzie nie jest.

Wypadałoby w tym miejscu przedstawić kilka zdań streszczenia, ale nie do końca wiem, od czego zacząć. Trzeci tom serii Metal cierpi bowiem na często pojawiającą się w komiksach z wielkimi nazwiskami i wielkimi postaciami przypadłość. Mianowicie przerost formy nad treścią i zwyczajny narracyjny chaos, który ma zaciemnić obraz i przykryć miałkość historii. Znajdziemy tu bowiem jednocześnie wszystko i nic. Herosi walczą, poświęcają się, rzucają kwiecistymi, górnolotnymi hasłami i komentują wszystko, co robią. Jest jeszcze skakanie od postaci do postaci, brak wyraźnej linii fabularnej, próba uczynienia ze wszystkiego wydarzenia mającego wywołać u czytelnika palpitację serca. Powoduje to bardzo szybkie zmęczenie treścią. Jeśli prawie każda strona epatuje eposem, i jeśli na prawie każdej stronie odbywa się jakaś walka, to tak naprawdę nic z tego nie jest w stanie na dłużej zapaść w pamięć. Brakuje odrobiny spowolnienia i oddechu.

Zastanawiam się, czy gdybym miał naście lat i był prawdopodobną grupą docelową tego tytułu, to odbierałbym go lepiej? Ale z uwagi na wspomniany wcześniej chaos i pomieszanie z poplątaniem wątpię. Wyjątkiem jest krótki rozdział pisany przez Lemire'a, dotyczący Hawkmana. Co prawda nie są to na pewno wyżyny komiksowi sztuki, niemniej w porównaniu do reszty i tak widać sporą różnicę jakości. Fabularnie zakończenie tej zakrojonej na szeroką skalę opowieści wypada po prostu słabo. Słowo mroczny pada tu prawdopodobnie częściej niż w publikacjach o demonach i piekle. Metale, wokół których kręcić miała się ta historia, pojawiają się niejako na siłę, stanowiąc tylko kolejny dodatek do wielowątkowości.

W warstwie wizualnej sporo się dzieje i jest nieco lepiej. Ponownie na pierwsze miejsce wybija się wspomniany powyżej Hawkman, świetnie zilustrowany przez Bryana Hitcha. Oprócz niego zadowoleni powinni być także fani Grega Capullo, który wykonał przy albumie sporo pracy. W znacznej części albumu można jednak odczuć przeładowanie. Na kadrach mnóstwo się dzieje. Koloryści wpompowali sporo świetlistych efektów specjalnych. Kolorowe dymki i czarne ramki zaciemniają i tak napakowane strony, spośród których wiele nie posiada nawet milimetra białej przestrzeni. Czy to źle, czy dobrze, to już kwestia indywidualnych preferencji. W komiksie o herosach skierowanym do młodych czytelników chyba jednak jest za ciemno.

Trzeci tom miniserii Batman: Metal to współczesny amerykański przeciętniak, w którym ważniejsza jest ilość, nie jakość. Jedynym na dłużej zapadającym w pamięci elementem pozostanie śmiejący się Batman. Reszta szybko rozpłynie się w odmętach zapomnienia. Po liście nazwisk figurujących na okładkach naprawdę można by spodziewać się nieco więcej, zwłaszcza w kwestii historii. Tymczasem otrzymujemy ładnie opakowaną nijakość z niewykorzystanymi, nieźle zapowiadającymi się elementami.

Opublikowano:



Batman Metal #03: Mroczny wczechświat

Batman Metal #03: Mroczny wczechświat

Scenariusz: Scott Snyder, James Tynion IV, Jeff Lemire, Grant Morrison
Rysunki: Greg Capullo, Doug Mahnke, Brian Hitch
Wydanie: I
Data wydania: Lipiec 2019
Seria: Batman Metal
Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: 17,0x26,0 cm
Stron: 264
Cena: 89,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328141506
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Batman i chaos Batman i chaos Batman i chaos

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-