baner

Recenzja

Nie wszystko złoto co Lemire

Tomasz Kleszcz recenzuje Royal City #01: Krewni
6/10
Nie wszystko złoto co Lemire
6/10
Jeff Lemire ma już ugruntowaną pozycję w komiksowej branży, a w Polsce wydaje się ostatnimi czasy najchętniej publikowanym scenarzystą. Najnowszy tytuł jego autorstwa jest również najbardziej osobistym. Najbardziej ambitnym. W zapowiedzi padają nawet słowa, że genialnym...

W niewielkim miasteczku gdzieś na peryferiach wielkiego świata Peter Pike trafia do szpitala w wyniku udaru. W ten sposób poznajemy głowę rodziny, wokół której kręcić będzie się akcja opowieści. Peter ma dwóch synów i córkę. Richie to alkoholik, który nie ma pomysłu na swoje życie. Pat to jedyny członek rodziny, który odniósł - przynajmniej w oczach pozostałych - sukces. Jego debiutancka książka dobrze się sprzedała, dając mu pieniądze a nawet sławę, ale nie widać, by dała również szczęście. Jest jeszcze ich siostra, która zajmuje się urzeczywistnieniem swoich marzeń, czyli przekształceniem miejscowej fabryki - będącej od dziesięcioleci filarem lokalnej gospodarki, która w dobie globalizacji przestała sobie radzić - w luksusowy kompleks dla bogatych. Motyw upadającego zakładu stanowi ważne tło dla wydarzeń przedstawionych w albumie.

I w sumie to byłoby wszystko. No prawie. Bo w miasteczku żyje - nie w dosłownym sensie - jeszcze Tommy. To czwarty, najmłodszy z rodzeństwa, który zginął w wypadku wiele lat wcześniej. Każdemu z członków rodziny objawia się w nieco inny sposób i tylko Pat, który do tej pory żył daleko za miastem, przeżywa szok w momencie pierwszego spotkania. Co do albumu mam bardzo mieszane uczucia. Amerykańskie rodziny, przeżywające swoje amerykańskie problemy w wielkich domach z ogródkami, w trakcje jazdy swoimi wielkimi samochodami już były. Upadający przemysł, zwłaszcza ciężki to rzecz znacznie świeższa i w większości w Europie nieznana. Fabryka w Royal City to żywcem wyjęta z rzeczywistego świata historia sztandarowego przykładu upadku niektórych sektorów amerykańskiego przemysłu, czyli huty stali Bethlehem Steel. Przez lata rynkowy olbrzym skurczył się i ostatecznie został zamknięty, nie wytrzymując konkurencji z tańszą, zagraniczną (czytaj chińską) konkurencją. Miasteczko, którego siłą napędową od kilku pokoleń jest fabryka, musi się odnaleźć w nowej sytuacji.

Nieco dysfunkcyjna rodzina Pike'ów przypomina miejscami głównych bohaterów niezłego serialu Hounting on Hill House, w którym Pat ma prawdziwego sobowtóra, dlatego czytając album, czułem małe deja vu. Jak na rozgrzewkę nie jest źle. Lemire wyraźnie zarysowuje charaktery postaci, co już jest sporym osiągnięciem. Paranormalny wątek Tommiego, objawiającego się w różnej postaci jest bardzo ciekawym motywem. Ale to tyle, jeśli chodzi o dobre strony. Interakcje w rodzinie Pike'ów są już mniej wciągające, nie zapominajmy jednak, że to dopiero pierwszy tom. Dlatego ciężko w tym momencie spojrzeć na projekt bardziej całościowo.

Ilustracje Lemire'a mają swój urok i zdecydowanie współgrają z historią. Połączenie prostych kolorów wykonanych za pomocą akwareli z surowym, uproszczonym i czasami nieco brzydkim rysunkiem jest zabiegiem rozpoznawalnym i można go polubić. Mnie w tym wydaniu przekonuje.

Chociaż cytaty zagranicznych recenzentów, których fragmenty możemy znaleźć na ostatniej stronie okładki, toną w superlatywach, trzeba wyraźnie powiedzieć, że na ten moment jeszcze zdecydowanie za wcześnie, żeby nadać albumowi miano genialnego. Wszystko zależy od tego, jak potoczy się dalej opowieść i co wymyślił scenarzysta. Na obecną chwilę jest ciekawie, z zachwytami jednak należy się wstrzymać.

Opublikowano:



Royal City #01: Krewni

Royal City #01: Krewni

Scenariusz: Jeff Lemire
Rysunki: Jeff Lemire
Wydanie: I
Data wydania: Grudzień 2018
Seria: Royal City
Tłumaczenie: Bartosz Sztybor
Druk: kolor
Oprawa: miękka
Format: 170x260 mm
Stron: 160
Cena: 44,00 zł
Wydawnictwo: Non Stop Comics
ISBN: 978-83-8110-638-2
WASZA OCENA
6.00
Średnia z 1 głosów
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Nie wszystko złoto co Lemire Nie wszystko złoto co Lemire Nie wszystko złoto co Lemire

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-