baner

Recenzja

Wow x 5

Tomasz Kleszcz recenzuje Hellboy. Tom 5: Zew ciemności. Dziki Gon
9/10
Wow x 5
9/10
Przekleństwem bardzo wielu, nawet najlepszych serii jest nieubłagany spadek jakości. A to na pokład wchodzą nowi, niepasujący artyści, a to scenariusz zaczyna być coraz słabszy, brakuje pomysłów, brakuje świeżości – jednym słowem, trudności jest bardzo wiele. Piąty już tom zbierający przygody niezwykle popularnego diabła udowadnia, że ta sytuacja nie zawsze musi mieć miejsce i w niektórych przypadkach poziom może nawet wzrosnąć.

Bromhead, mały, gruby i strachliwy człowieczek próbuje zostać królem czarownic, jednak jako słaby śmiertelnik nie jest w stanie zapanować nad mocą konieczną do osiągnięcia takiego statusu. Do tego potrzeba kogoś niezwykłego. Kogoś zrodzonego z łona czarownicy i nasienia diabła. Czerwony otrzymuje więc nietypową propozycję przyjęcia korony i wzięcia we władanie świata czarownic. Oczywiście jak łatwo się domyśleć, takie propozycje nie interesują go w najmniejszym stopniu. Do zabawy wkracza stara znajoma, Baba Jaga. Mściwa wiedźma nie zapomniała o wyłupionym oku i teraz zrobi wszystko, żeby odpłacić pięknym za nadobne. Ale to nie wszystko, bowiem do gry wraca także Gruagach. Tak, to ten o świńskim ryju. Ma dla czarownic alternatywę, istnieje bowiem jeszcze jedna istota godna tego, by stanąć na ich czele. Tak przerażająca, że boją się jej nawet wiedźmy, ale Gruagach jest zdeterminowany, by przywrócić na świecie właściwy - jego zdaniem - porządek rzeczy.

Po tej obszernej - jak na styl Mignoli opowieści - wkraczamy w jeszcze dłuższą, bezpośrednio powiązaną historię, noszącą tytuł Dziki Gon. Tutaj scenarzysta szykuje prawdziwą bombę. Dawno temu w rewelacyjnej Spętanej Trumnie dowiedzieliśmy się kilku istotnych szczegółów o pochodzeniu Hellboya. Jego wisząca na haku potępiona matka i spojrzenie ojca demona to według mnie jedne z najbardziej zapadających scen w historii tej serii. Teraz dowiemy się więcej właśnie o matce, którą Mignola w niezwykle sprytny sposób połączył z jedną z najpopularniejszych brytyjskich legend, dodając kolejną genialną cegiełkę do swojego nietuzinkowego projektu. Rozbudowanie scenariusza pozwoliło dziełu nadać mu znacznie większego poziomu monumentalności. Tym razem akcja nie kończy się na krótkim mordobiciu, w trakcie którego odziany w płaszcz diabeł rzuca kilkoma krótkimi żarcikami. Tutaj potyczki zdarzają się raz po raz, potęgując napięcie i przygotowując grunt pod nadchodzące, wielkie wydarzenie. Rozbudowana galeria występujących postaci wiąże wcześniejsze przygody z właśnie się dziejącymi, co nadaje ciekawego posmaku całości, sprawiającej wrażenie jeszcze bardziej zwartej i przemyślanej.

Poza świetnie napisanymi, długimi opowiadaniami czytelnika czeka jeszcze jedno ogromne zaskoczenie. Jest nim Duncan Fegredo. Przy okazji recenzji czwartego tomu wspominałem, że eksperyment z włączeniem nowych rysowników nie wypalił. Sam zastanawiałem się, czy Hellboy rysowany ręką inną niż twórcy ma w ogóle sens. Fegredo udowadnia, że jak najbardziej. Ba, śmiem postawić ryzykowną tezę, że na wielu płaszczyznach radzi sobie nawet lepiej. Przede wszystkim, w niesamowity sposób połączył charakterystyczny styl Mignoli z własnym podejściem, polegającym na pracy ze znacznie większą ilością szczegółów. Plansze zyskały na rozmachu, a scenografia jest o wiele bogatsza, niż ta, jaką Mignola kiedykolwiek stworzył. Najprawdopodobniej zatwardziali ortodoksi i tak będą obstawać przy tym, że Mike nie ma sobie równych. Niemniej, prace Duncana robią wrażenie, stanowiąc bardzo mocną stronę publikacji.

Poza debiutem, który siłą rzeczy sprawiał wrażenie komiksu doskonałego, piąta odsłona cyklu stanowi rzecz chyba najlepszą. Epicka historia w połączeniu z rewelacyjnym rysownikiem, który nie tracąc charakterystycznego klimatu, wprowadził świeżego ducha do warstwy wizualnej sprawiają, że ten album to kilkaset stron najwyższej jakości zabawy. Jeśli dodamy do tego obszerną, kilkudziesięciostronicową część ze szkicami i notami autorów otrzymujemy album, z którym po prostu trzeba się zapoznać.

Opublikowano:



Hellboy. Tom 5: Zew ciemności. Dziki Gon

Hellboy. Tom 5: Zew ciemności. Dziki Gon

Scenariusz: Mike Mignola
Rysunki: Duncan Fagredo
Wydanie: I
Data wydania: Listopad 2018
Seria: Hellboy
Wydawca oryginału: Dark Horse
Tłumaczenie: Maciek Drewnowski, Tomasz Sidorkiewicz
Druk: kolorowy
Oprawa: twarda
Format: 170x260 mm
Stron: 432
Cena: 119,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328135543
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Wow x 5 Wow x 5 Wow x 5

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-