Recenzja
Wesołe bagnisko grozy
Jan Sławiński recenzuje Saga o Potworze z Bagien. Tom 1Naukowiec Alec Holland, w wyniku wybuchu laboratorium mutuje w tytułową ludzko-roślinną kreaturę. A potem przychodzi Alan Moore i wywraca status quo Potwora z Bagien do góry nogami. Pytanie o człowieczeństwo tytułowej postaci to zagadnienie, któremu brytyjski scenarzysta poświęca najwięcej miejsca. Czy Swamp Thing jest Alekiem Hollandem, czy tylko posiada jego wspomnienia? Czy jest istotą zdolną kochać? Co tak naprawdę czyni nas ludźmi? Nie wszystkie pytania doczekają się odpowiedzi, a egzystencjalny kryzys Potwora z Bagien rzuca cień na wszystkie jego przygody, nieważne jak fantastyczne. Tym samym bohater nabiera rysów postaci tragicznej, a jego charakterologiczne pogłębienie uszlachetnia fabułę.
„Saga o Potworze z Bagien” wyrosła z krótkiej historii zaprezentowanej na łamach antologii grozy/fantasy „House of Secrets” w 1971 roku (za którą odpowiadali scenarzysta Len Wein i rysownik Bernie Wrightson). Pulpowe korzenie serii dają o sobie znać w konstrukcji poszczególnych opowieści oraz doborze przeciwników, wśród których są szaleni naukowcy, demony, ale też zwykli ludzie, którzy opętani własnymi żądzami zawarli pakty z siłami ciemności. Pisałem o uszlachetnianiu fabuły poprzez pogłębienie postaci Potwora z Bagien, ale owo uszlachetnianie odbywa się również na poziomie języka, jakim posługuje się Moore. Kadry „Sagi o Potworze z Bagien” są gęsto wypełnione tekstami narratora i dialogami, co początkowo mnie przerażało. Bałem się, że słowo pisane będzie niepotrzebnie dopowiadało to, co i tak mówi nam warstwa graficzna. Obawy okazały się niepotrzebne – Brytyjczyk posługuje się tak literackim językiem, który ma w sobie tyle klasycznej elegancji, że ani przez chwilę nie czuć, że komiks liczy już ponad 30 lat.
Jest to niestety widoczne w warstwie graficznej. Staromodne kolory i prace kilku rysowników, które mamy okazję oglądać w albumie, nie przystają do dzisiejszych standardów. Jednocześnie trzeba uczciwie przyznać, że pasują do opowiadanych historii, nadając im przyjemnego, retro-pulpowego posmaku, budząc skojarzenia z klasycznymi horrorami Hammer Films i komiksami wydawanymi jeszcze przed wprowadzeniem Comic Code Authority. Choć sam sposób rysowania trąci dziś myszką, to koncepcja przyświecająca rozmieszczeniu kadrów na stronie wciąż potrafi zrobić wrażenie – zwłaszcza w momentach gdy musimy np. obrócić komiks o 90 stopni, by podziwiać poziome rozkładówki. Nie ma się co oszukiwać – „Saga o Potworze z Bagien” to z pewnością komiks nie dla wszystkich. Jednych odrzuci staromodna strona wizualna i znudzi ściana tekstu, przez jaką będą się musieli przebić w trakcie lektury. Dla innych owe wady będą zaletami, a historia wciągnie gęstym klimatem niesamowitości. Osobiście należę do tej drugiej grupy - ze zdziwieniem odkryłem, jak porywającą lekturą okazały się pierwsze próby Moore’a w mainstreamowym amerykańskim komiksie. Co dobrego z tych prób później wynikł,o nie muszę raczej nikomu przypominać.
Opublikowano:
Saga o Potworze z Bagien. Tom 1
Scenariusz: Alan Moore
Rysunki: Stephen R. Bissette, John Totleben, Rick Veitch
Tusz: Alfredo Alcala, Shawn McManus, Ron Randall, John Totleben, Bernie Wrightson
Wydanie: I
Data wydania: Kwiecień 2018
Seria: Saga o Potworze z Bagien
Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
Druk: kolorowy
Oprawa: twarda
Format: 17 x 26 cm
Stron: 432
Cena: 99,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328134164
Rysunki: Stephen R. Bissette, John Totleben, Rick Veitch
Tusz: Alfredo Alcala, Shawn McManus, Ron Randall, John Totleben, Bernie Wrightson
Wydanie: I
Data wydania: Kwiecień 2018
Seria: Saga o Potworze z Bagien
Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
Druk: kolorowy
Oprawa: twarda
Format: 17 x 26 cm
Stron: 432
Cena: 99,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328134164
WASZA OCENA
9.00
Średnia z 1 głosów
TWOJA OCENA
9 /10
Zagłosuj!
Galerie
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-