baner

Recenzja

Atmosfera gęsta jak nigdy

Krzysztof Tymczyński recenzuje Urban #04: Nieruchome śledztwo
7/10
Atmosfera gęsta jak nigdy
7/10
Na czwarty tom serii ”Urban” przyszło nam poczekać kawałek czasu. Wynikało to między innymi z faktu, że rysujący komiks Roberto Ricci musiał poradzić sobie ze śmiercią ojca, któremu zresztą tom ten zadedykował. Czy jednak znacznie wydłużony czas oczekiwania przełożył się na znakomitą lekturę? I tak, i momentami nie. Ale o tym wszystkim w dalszej części tekstu.

”Nieruchome śledztwo” rzuca sporo światła na pewne zaznaczone już wcześniej elementy fabuły. Zarazem jednak czuć mocno, że dla twórców jest to przede wszystkim okazja, by znane nam już postaci porozstawiać na szachownicy przed ostateczną rozgrywką, której świadkami będziemy w odsłonie piątej. To właśnie może pozostawiać czytelnika z poczuciem lekkiego niedosytu. Z jednej strony owszem – widzimy wyraźnie, iż dzieje się stosunkowo sporo. Ale jednak doskonale też zdajemy sobie sprawę z tego, że ciężka artyleria została zachowana na kiedy indziej.

Tym razem sporo dowiadujemy się o początkach kariery Springy Foola w Monplaisir. Twórcom serii ”Urban” udało się w mojej ocenie uniknąć popadnięcia w ostrą sztampę i chociaż w pewnym momencie było już jasne, w jakim kierunku podąży ten wątek, to jednak cały czas czytało się to z zainteresowaniem. Podoba mi się to, że Luc Brunschwig dał radę nawet wykrzesać ze mnie odrobinę współczucia w stosunku do tej jednak ewidentnie złej i szalonej postaci, nie pozostawiając go zatem do końca jednowymiarowym. Takie dość ”mięsiste” postacie komiksowe to coś, co chyba każde z nas bardzo lubi.

Jednakże to, co dzieje się w ”teraźniejszości”, jest równie intrygujące. Kolejny raz muszę zauważyć, że podtytuł tomu jest bardzo trafny, ponieważ Zack – nasz młody, dzielny policjant z masą kłopotów nad głową – prowadzi tu swoje śledztwo, nie ruszając się z własnego mieszkania. Swoje ruchy wykonują tu także liczni inni bohaterowie i kolejny raz muszę oddać twórcy scenariusza, że świetnie rozplanował swoje dzieło. Nic nie wydaje się być tu dziełem przypadku, każda scena jest potrzebna i nawet chwila nieuwagi może sprawić, że umknie nam coś fabularnie istotnego. Wszystko to dąży do emocjonującego finału, który jeszcze mocniej rozpala oczekiwania względem kolejnej odsłony cyklu. Oby tylko Roberto Ricci tym razem miał okazję w spokoju popracować w normalnym tempie.

Zwłaszcza, że jego rysunki kolejny raz okazały się równie dobre, co scenariusz. Poszczególne plansze czwartego tomu cyklu ”Urban” aż biły po oczach ogromem pracy i serca w nie włożone. Całość zaś świetnie podkreślały umiejętnie dobrane kolory. W zasadzie w warstwie graficznej nie ma ani jednej rzeczy, do której mógłbym się przyczepić, a uwierzcie mi, że bardzo lubię to robić. Ricci jednak nie dał mi żadnego argumentu.

Jeśli chodzi o jakość wydania, to nie uległa ona żadnym zmianom w stosunku do poprzednich tomów. Taurus Media zaoferował czytelnikom komiks w standardowym, frankofońskim formacie i przystępnej cenie, która wynosi dokładnie 38 złotych.

”Urban” to jedna z ciekawszych serii frankofońskiego rynku, z jakimi ostatnio miałem okazję się zapoznać. Jest to zarazem kolejny, bardzo przyzwoity komiks w europejskiej ofercie Taurusa. Oby kolejny tom ukazał się w miarę szybko i utrzymał znakomity poziom poprzedników.

Opublikowano:



Urban #04: Nieruchome śledztwo

Urban #04: Nieruchome śledztwo

Scenariusz: Luc Brunschwig
Rysunki: Roberto Ricci
Kolor: Roberto Ricci, Manolo Linares
Wydanie: I
Data wydania: Styczeń 2018
Seria: Urban
Tytuł oryginału: Enquête immobile
Wydawca oryginału: Futuropolis
Tłumaczenie: Wojciech Birek
Druk: kolor
Oprawa: miękka
Format: 215x290 mm
Stron: 64
Cena: 38,00 zł
Wydawnictwo: Taurus Media
ISBN: 9788365465160
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Atmosfera gęsta jak nigdy Atmosfera gęsta jak nigdy Atmosfera gęsta jak nigdy

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-