baner

Recenzja

Frank Castle i jego kobiety

Michał Grygiel recenzuje Punisher Max #04
7/10
Frank Castle i jego kobiety
7/10
Punisher lata po świecie i wystrzeliwuje tony ołowiu, ale na jego drodze pojawiają się także damy. Kto zna Ennisa ten wie, że nie czeka nas raczej romansidło.

Zetknąłem się kilkukrotnie z opinią, że Punisher wypada najlepiej, gdy gania z karabinami maszynowymi za nowojorską mafią. Owszem, Castle gromiący makaroniarzy to zwykle sporo atrakcyjnych jatek i dynamiczna akcja, ale ile można? Odmiana nigdy nie zaszkodzi. Czwarty tom polskiego wydania Punishera MAX to właśnie skręt w nieco inne rejony.

Pierwsza ze zgromadzonych tu opowieści ponownie krzyżuje ścieżkę Franka z pogrobowcami zimnej wojny. Afganistan pozostał dla generałów pamiętających Związek Radziecki plamą na honorze, porażką podobną do epizodu wietnamskiego z historii USA. Castle trafia do tego niegościnnego dla zbrojnych obcych kraju, by skonfrontować się z weteranem dawnej wojny. Tytułowy "Człowiek z kamienia" to dowódca skuteczny, ale i bezwzględny, skłonny do radykalnych rozwiązań, który zagiął na Castle'a parol, od czasu jego wizyty w Rosji. Rozwiązanie ich zatargu będzie miało w sobie coś z trzeciej części przygód Rambo, a motorem działań dla Punishera będzie jego dziwna, podszyta zarówno erotyką, jak i emocjonalnym niedopowiedzeniem, relacja ze znaną nam już byłą agentką O'Brien.

"Owdawiacz" to ponownie historia typu 'Frank kontra mafiozi', tylko że tym razem głównymi przeciwnikami Punishera będą żony jego ofiar. To historia o konsekwencjach - dotyczących zarówno działań Castle'a, bandytów którzy zginęli od jego kul, żon gangsterów, przymykających oczy na to, czego nie chcą widzieć, jak i policjanta, który wpakował się w sam środek tego starcia. Także tu drogę Franka przetnie poraniona psychicznie i fizycznie kobieta, którą z Punisherem będzie łączyła wściekłość, przebyta trauma i skłonność do przemocy.

Garth Ennis ponownie udowadnia, że wie, jak opowiadać historie z Punisherem. Jest tu sporo akcji, skierowanych dla dorosłych scen przemocy, nieco refleksji, ale też urozmaicenie. Tłuczenie dilerów narkotyków czy band ściągających haracze, to tematy wystarczające na kilka zeszytów, ale irlandzki scenarzysta dba, by nas nie zanudzić monotonią. Co jakiś czas pojawiają się nowe wątki, często wiążące się z poprzednimi wydarzeniami, a kolejne historie zmuszają Castle'a nie tylko do sięgnięcia za broń, ale także do zadumy nad złem, które napotyka. Ponownie Ennisowi sekundują porządni artyści, którzy unikają formalnej woltyżerki, za to mocno trzymają się ziemi i po prostu skupiają na swoim rzemiośle. W tym dyptyku lepiej wypada "Owdawiacz", rysowany pewniejszą kreską i budzący skojarzenia ze starym, dobrym Punisherem z lat dziewięćdziesiątych.

Kolejny Punisher MAX to znowu solidne czytadło, komiksowy odpowiednik krwawego serialu sensacyjnego na czwartkowy wieczór. Castle dalej kroczy przed siebie, ale zostawia za sobą już nie tylko poskręcane trupy napotkanych bandytów. Za nim kroczy cierpienie, a jego ścieżkę znaczą zwichnięte życiorysy, zdeformowane podobnie jak on. Frank pozostaje katalizatorem smutku, przekazującym go niczym reakcja łańcuchowa każdemu kogo napotka. Bo chyba właśnie o tym jest ta historia Ennisa - o przemocy, która rodzi przemoc. Od początku aż po kres świata.

Opublikowano:



Punisher Max #04

Punisher Max #04

Scenariusz: Garth Ennis
Rysunki: Leandro Fernandez, Lan Medina
Okładka: Tim Bradstreet
Wydanie: I
Data wydania: Kwiecień 2018
Seria: Punisher Max, Marvel Classic
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: 170x260 mm
Stron: 312
Cena: 89,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328126657
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Frank Castle i jego kobiety Frank Castle i jego kobiety Frank Castle i jego kobiety

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-