baner

Recenzja

Czy każdy kapitalista to świnia?

Karol Sus recenzuje Myszka Miki. Kawa "Zombo"
6/10
Czy każdy kapitalista to świnia?
6/10

1929 rok. Wielki kryzys na amerykańskiej giełdzie niweczy sny potężnych magnatów o bogactwie, a prostych robotników o pracy. Kiedy walą się największe firmy mało kto zwraca uwagę na maluczkich. Fala bezrobocia przetacza się przez Stany Zjednoczone, kładąc się cieniem niemal na każdej zwykłej amerykańskiej rodzinie.

2016. Disney, potężny koncern międzynarodowy, skupujący kolejne firmy z branży, stając się tym samym powoli monopolistą na rynku rozrywki uruchamia nową serię komiksów prezentujących przygody swych klasycznych bohaterów tworzone przez europejskich autorów. Regis Loisel („Piotruś Pan”, „W poszukiwaniu Ptaka Czasu”) sięga w przeszłość, umieszczając swych bohaterów, Myszkę Miki i Horacego w okresie Wielkiego Kryzysu, gdzie będą musieli zmierzyć się z bezdusznym kapitalistą. Cóż za chichot historii.

Rock Füller (brzmi znajomo?), miejscowy bogacz, planuje wysiedlić miejscową biedotę, aby w miejsce rozpadających się domów urządzić luksusowe pole golfowe. W tym celu wysyła wszystkie okoliczne kobiety wyraz z dziećmi na wakacyjny obóz, a pracujących dla niego mężczyzn otumania specjalnie spreparowaną kawą, czyniąc z nich bezwolne zombie. Na drodze stają mu jednak sprytny Miki i dzielny Horacy, którzy nie mogą pogodzić się z hegemonią krezusa.

Komiks Loisela ma tym samym mocno lewicowy wydźwięk. Oczywiście jedynie w kwestiach gospodarczych, gdyż światopoglądowo dominuje tu stary podział na role, gdzie mężczyźni zarabiają, a kobiety prowadzą dom. Jednych będzie to więc razić, inni przyklasną, w zależności od własnych przekonań. Dwie kwestie natomiast pozwolę sobie poruszyć, raczej jako przyczynek do przemyśleń, niż faktyczną opinię. Łatwo jest dziś krytykować mega-korporacje, szczególnie gdy popija się kawę w Starbucks przeglądając Facebooka na nowym iPhone (autor czuje się w 2/3 rozgrzeszony ponieważ nie ma iPhone, a od najbliższego Starbucksa dzieli go 250 km). Poza tym Loisel też nie odmówił sobie pewnej uszczypliwości podczas portretowania postaci Minnie i Klarabelli, kiedy to obie kobiety wykorzystują w identyczny sposób biednego Goofy'ego jak Füller ich mężów (i nie widzą w tym nic złego!).

O ile w odbiorze samej opowieści zdania czytelników mogą być podzielone, o tyle w ocenie rysunków Loisela raczej wszyscy będziemy zgodni. Francuski autor sięga do korzeni i stylizuje komiks na wczesne lata 30. XX wieku. Dotyczy to nie tylko kreacji bohaterów, ale także charakterystycznych dla wczesnego Disneya przerysowań, mających na celu podkreślenie pewnych cech bohaterów lub też zdynamizowanie scen (sekwencja szalonej jazdy motocyklem Minnie i Klarabelli jest wprost fantastyczna).

„Myszka Miki. Kawa Zombo” to komiks, który ma za zadanie przede wszystkim wzbudzić ducha starego, dobrego Disneya, przy okazji poruszając wątki społeczne. Dziś wymowa komiksu nie zrobi raczej na nikim dużego wrażenia, ale warto docenić odwołanie się autora do niespokojnych czasów, kiedy na świat przyszedł główny bohater.

Opublikowano:



Myszka Miki. Kawa

Myszka Miki. Kawa "Zombo"

Scenariusz: Regis Loisel
Rysunki: Regis Loisel
Wydanie: I
Data wydania: Październik 2017
Seria: Myszka Miki
Tytuł oryginału: Café "Zombo"
Rok wydania oryginału: 2016
Wydawca oryginału: Glénat
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: 305x195 mm
Stron: 80
Cena: 79,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328127418
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Czy każdy kapitalista to świnia? Czy każdy kapitalista to świnia? Czy każdy kapitalista to świnia?

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-