baner

Recenzja

Drobiołap z Warszawy

Daniel Hilbrecht recenzuje Miazma
10/10
Drobiołap z Warszawy
10/10
W dobie spektakularnych triumfów ciągnących się w nieskończoność kolekcji komiksów z obrazkami na grzbietach i powoływania do życia nowych serii wydawniczych upowszechniających przygody bohaterów w trykotowych kombinezonach coraz trudniej znaleźć miejsce na półce dla polskiego komiksu niezależnego. Istnieją jednak autorzy, którzy za nic sobie mają rosnącą w siłę konkurencję zza oceanu i robią swoje na przekór komercyjnym mechanizmom.

W ostatnich dniach 2017 roku przez krajobraz polskiego komiksu przemknęła niemalże niezauważona publikacja Miazma podpisana przez autorów związanych z oddolną inicjatywą Pokembry, która w czasach swojej świetności dała polskiemu czytelnikowi kilka atrakcyjnych propozycji lekturowych z przygodami nieodżałowanego Kapitana Minety na czele. Intrygujący scenariusz Mateusza Wiśniewskiego w połączeniu ze stylowymi rysunkami Łukasza Mazura przyniósł komiks, z którym warto się zapoznać. Jeśli nie zdążyliście kupić własnego egzemplarza, to albo wproście się na wizytę do znajomego, który miał więcej szczęścia podczas grudniowych zakupów komiksowych, albo poszukajcie w zasobach popularnego internetowego sklepu komiksowego, ale radzę się pospieszyć, bo nakład jest mocno ograniczony.

Scenariuszowym punktem wyjścia dla Mateusza Wiśniewskiego stało się spisane przede wszystkim przez braci Grimm ludowe podanie o fleciście z Hameln, który dnia 26 czerwca 1284 roku miał wyprowadzić z dolnosaksońskiego miasteczka szczury nękające mieszkańców, a w ramach zemsty za niewypłacenie przez władze należności wywabić poza miejskie mury również wszystkie dzieci.

Scenarzysta nie powiela fabularnych schematów, nie opowiada po raz kolejny znanej skądinąd legendy i nie skupia się na postaci enigmatycznego szczurołapa. Odchodzi kilka kroków od historii i przygląda się wydarzeniom w nowej perspektywy, aby z dystansu odwołać się do hipotez dotyczących racjonalnego wytłumaczenia niemieckiej legendy. Dzięki temu Miazma – mimo niewielkiej objętości – niesie za sobą ogromny ładunek emocjonalny, który wyziera z każdej planszy i z każdego kadru.

Spora w tym wszystkim zasługa genialnych w swej prostocie rysunków Łukasza Mazura, który nie starał się wychodzić poza historię i całkowicie podporządkował kreskę nastrojowi opowieści. Komiks rozpoczyna się planszą złożoną z panoramicznych ujęć, aby szybko przejść w opowieść obrazkową z podpisami umieszczonymi pod kadrami. Zgrabna stylizacja na protokomiks doskonale sprawdza się jako narzędzie narracji o wydarzeniach sprzed kilkuset lat.

Liczący dwadzieścia stron formatu A4 album zamknięty został w okładkę ze świetną grafiką godną laureata nagrody Polskiego Stowarzyszenia Komiksowego za komiksową okładkę roku do albumu Opowieści niestworzone - Domek w środku lasu żywych trupów. Całość wyróżnia bezbłędny skład, co w przypadku wydawnictw niezależnych wcale nie jest obowiązującą normą, ale nie powinno to dziwić nikogo, kto weźmie pod uwagę fakt, że odpowiedzialny za skład rysownik przez długie lata udzielał się jako łamacz w oficynie ATY. Malkontenci będą pewnie trochę narzekać na stosunek zawartości do ceny, ale produkt jest wart każdej wydanej na niego złotówki.

Słowem: mocny kandydat do Złotych Kurczaków w kilku kategoriach. Sprawdźcie koniecznie!



Opublikowano:



Miazma

Miazma

Scenariusz: Mateusz Wiśniewski
Rysunki: Łukasz Mazur
Okładka: Łukasz Mazur
Wydanie: I
Data wydania: Grudzień 2017
Druk: czarno-biały
Oprawa: kartonowa
Format: A4
Stron: 20
Cena: 24,00 zł
Wydawnictwo: Niezależne
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Drobiołap z Warszawy Drobiołap z Warszawy

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-