baner

Recenzja

Chu chce zemsty

Tymoteusz Wronka recenzuje Chew #07: Zgniłe jabłka
6/10
Chu chce zemsty
6/10
Tragiczne wydarzenia z wcześniejszego tomu rzucają mroczny cień. Agent Chu ma tylko jeden cel: pomścić siostrę.

Pisząc recenzję już siódmego tomu „Chew”, chciałoby się napisać zdanie brzmiące po prostu: Znajdziecie tutaj to wszystko, co wam się podobało/irytowało w poprzednich tomach. Duet John Layman i Rob Guillory w żaden sposób nie zaskakuje, nie wprowadza znaczących zwrotów akcji czy zmienia brzmienie opowieści. Jednakże z recenzenckiego obowiązku wypada sklecić kilka zdań, które przybliżą ten konkrety komiks.

Motywem przewodnim albumu jest frustracja Tony’ego Chu po śmierci siostry. Objawia się ona przede wszystkim poprzez bezlitosne rozprawianie się ze spożywczymi łotrami, ale też przez samowolne akcje mające przynieść odpowiedzi na narastające pytania. W tle toczą się pozostałe, czasem zakulisowe wątki, z których niespecjalnie cokolwiek wynika. Na upartego można wręcz stwierdzić, że dopiero ostatnia (!) strona przynosi jakiś progres fabularny, a i to jest uzależnione od tego, jak zostanie dalej poprowadzona historia.

Chciałoby się więc napisać, że powoli widać cel, w którym zmierza cała opowieść. Szkopuł w tym, że miało się takie wrażenie już dwa-trzy albumy wcześniej, a później zostało ono rozmyte przez wiele nawet zabawnych, ale jednak mało wnoszących do fabuły przygód bohaterów. W rzeczywistości więc nadal nie bardzo wiemy, w jakim kierunku zmierza fabuła, czy kult kurczaków ma coś wspólnego ze znakami na niebie, czy podszywający się pod wampira kolekcjoner cybopatycznych talentów odgrywa w fabule rolę kluczową i czy te wszystkie wydarzenia związane z drobiem mają głębsze znaczenie, czy jednak to po prostu ozdobniki mające urozmaicić przygody Tony’ego Chu i jego przyjaciół.

Otwartym pozostaje pytanie czy faktycznie potrzebujemy odpowiedzi na te pytania. „Chew” bazuje przede wszystkim na gagach, żartach pojawiających się w tle scen pojawiających się na kadrach czy wreszcie krótkich historiach, które pokazują kolejne, mocno abstrakcyjne historie z udziałem nadprzyrodzonych, smakowych mocy. Początkowo mi to nie przeszkadzało, ale obecnie seria wywołuje coraz większe znudzenie. Owszem, bywa zabawna, ale to ten rodzaj rozrywki, który do niczego nie prowadzi i błyskawicznie przemija. Chciałoby się, by wreszcie tej historii został nadany określony kierunek, a wtedy i może wplecione w niego żarty nabrałyby znowu rumieńców.

„Zgniłe jabłka” budzą więc ambiwalentne uczucia; a może raczej znudzenie czy rozczarowanie? Generalnie otrzymujemy dokładnie to, co znaliśmy z wcześniejszych albumów. Co prawda akurat ta historia ma być nieco poważniejsza, ale w świetle obranej konwencji przy całej serii, ta zmiana nie jest specjalnie widoczna. Wyrok może być tylko jeden: jak do tej pory świetnie bawiliście się przy lekturze serii, to i teraz nie jeden raz się uśmiechniecie.

Opublikowano:



Chew #07: Zgniłe jabłka

Chew #07: Zgniłe jabłka

Scenariusz: John Layman
Rysunki: Rob Guillory
Kolor: Rob Guillory, Taylor Wells
Wydanie: I
Data wydania: Wrzesień 2017
Seria: Chew
Tytuł oryginału: Chew, Volume 7
Wydawca oryginału: Image Comics
Tłumaczenie: Robert Lipski
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: 175x265 mm
Stron: 128
Cena: 49 zł
Wydawnictwo: Mucha Comics
ISBN: 978-83-61319-95-5
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Chu chce zemsty Chu chce zemsty Chu chce zemsty

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-