baner

Recenzja

Więcej! Mocniej! Szybciej!

Karol Sus recenzuje Kaznodzieja. Tom 2
9/10
Więcej! Mocniej! Szybciej!
9/10
Tworząc dla Vertigo „Kaznodzieję”, Garth Ennis i Steve Dillon nie tylko wykreowali intrygujący świat i nie mniej zaskakujących bohaterów, ale przede wszystkim złamali kolejne tabu w komiksie i tym samym odmienili go na zawsze. Lata 90. XX wieku w amerykańskim mainstreamie nie należały do najłatwiejszych, ale to właśnie dzięki zapaści rynku stało się możliwe poszukiwanie zupełnie nowych rozwiązań fabularnych w komiksie. Czytelnikom przestały wystarczać coraz bardziej skomplikowane superbohaterskie historie gubiące się we własnych zwrotach akcji. Jednocześnie odbiorca, który dorastał wraz z ulubionymi bohaterami, żądał coraz dojrzalszych opowieści. „Kaznodzieja”, jako nieprzesadnie skomplikowany komiks, za to epatujący wulgarnością i seksem, doskonale wpasował się w rynek.

Ci, którzy zakochali się przygodach Jesse Custera, Tulip i Cassidy'ego podczas lektury pierwszego tomu, oraz ci, których miłość odżyła po latach, w tomie drugim mogą spodziewać się dokładnie tego samego. Z zastrzeżeniem, że wszystkiego będzie więcej, mocniej i szybciej. Custer pozna tajemnicę swoich nowych mocy oraz przyjdzie mu zmierzyć się z międzynarodową organizacją, która żywo się nim interesuje. Tom wieńczy krótka opowieść o życiu Cassidy'ego, mocno osadzona w kontekście historycznym z ciekawym wątkiem imigranckim. Epizod ten odczytywać można także jako hołd złożony korzeniom scenarzysty oraz Nowemu Yorkowi, mekki szukających nowego życia emigrantów.

„Kaznodzieja” to nie tylko nowe rozdanie w amerykańskim komiksie, ale także swego rodzaju manifest i wyzwanie rzucone współczesnym czasom. Odczytywanie komiksu tylko i wyłącznie przez pryzmat wojującego ateizmu, mocno zubaża jego odbiór. Jesse Custer wszak szuka Boga (a więc wierzy), nie żeby udowodnić jego nieistnienie, ale żeby, delikatnie mówiąc, wyrazić swoje zastrzeżenia co do dzisiejszego świata. Osobną kwestią pozostaje ocena, kto tak naprawdę odpowiada za kształt współczesnego świata, człowiek czy Bóg.

Tandem Glenn Fabry i Steve Dillon (wraz z kolorystą serii Mattem Hollingsworthem) doskonale się uzupełnia i dopasowuje do stylu opowieści. Fabry odpowiedzialny za okładki serii tworzy naturalistyczne obrazy pełne, niekoniecznie wypowiedzianej wprost, grozy, podczas gdy Dillon, główny rysownik, pozwala sobie na zdecydowanie większą dosadność, a także, wtedy gdy to potrzebne, hiperbolizację.

Spotkanie takich artystów jak Ennis, Dillon i Fabry nie zdążają się często, ale gdy już dojdą do skutku ich rezultat przerasta wszelkie oczekiwania. „Kaznodzieja” jest właśnie takim cudownym dzieckiem, trochę nieokrzesanym i złośliwym, ale wybitnym i nieprzeciętnym. Jakie jeszcze przygody czekają trójkę bohaterów? Odpowiedź już w styczniu, kiedy to Egmont wyda trzeci tom serii.

Opublikowano:



Kaznodzieja. Tom 2

Kaznodzieja. Tom 2

Scenariusz: Garth Ennis
Rysunki: Steve Dillon
Kolor: Matt Hollingsworth
Okładka: Glenn Fabry
Wydanie: II
Data wydania: Wrzesień 2017
Seria: Kaznodzieja
Wydawca oryginału: DC
Tłumaczenie: Maciek Drewnowski
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: 17 x 26 cm
Stron: 372
Cena: 89,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328127098
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Więcej! Mocniej! Szybciej! Więcej! Mocniej! Szybciej! Więcej! Mocniej! Szybciej!

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-