baner

Recenzja

Pożegnanie w wielkim stylu

Maciej Gierszewski recenzuje Gotham Central #04: Corrigan
8/10
Pożegnanie w wielkim stylu
8/10
Jedna z najlepszych serii komiksowych, której akcja rozgrywa się w mieście Batmana, właśnie dobiegła do finału. Całość „Gotham Central” liczy sobie jedynie czterdzieści zeszytów, które zebrano w cztery zbiorcze tomy, ale za to jakie! Chwaliłem poprzednie części, a finalna odsłona – o podtytule „Corrigan” – tylko potwierdza wysoki poziom całości. Wielka szkoda, że żegnamy się z detektywami pracującymi w Wydziale Poważnych Przestępstw.

Ostatni tom zawiera cztery fabuły. Opowieść „Natura” wprowadza nas w ciemne i brudne sprawki zwykłych policjantów z Gotham, którzy nie cofaną się przed niczym, aby napełnić sobie kieszenie lewą gotówką. W historii swoją niecną rolę, kolejny zresztą raz, odrywa technik śledczy Jim Corrigan, co jest ważne w kontekście tytułowej narracji.

„Martwy Robin” rozpoczyna się znalezieniem przez policję zwłok Robina. Detektywi starają się ustalić czy ofiara rzeczywiście była pomocnikiem Batmana, czy może młodocianym przebierańcem. Gdyby potwierdziła się pierwsza wersja, to naturalną koleją rzeczy Mroczny Rycerz stałby się głównym podejrzanym. Policjanci z WPP nie chcą wyciągać pochopnych wniosków. Dlatego na przesłuchanie zostają wezwani przedstawiciele Nastoletnich Tytanów, którzy zeznają, że Robin żyje i ma się dobrze. Tymczasem w porcie zostaje znalezione kolejne ciało młodzieńca w stroju Cudownego Chłopca. Rozwiązanie zagadki jest poniekąd typowe dla miasta Gotham, gdzie świry mnożą się na potęgę.

„Krwawa niedziela” to moim zdaniem najmniej interesująca opowieść w tomie. Mimo wszystko jest ważna, gdyż w dużym stopniu poświęcona została prywatnemu (tj. pozazawodowemu) życiu detektywa Crispusa Allena. Z tego też powodu „Krwawą…” możemy potratować jako swoiste intro do tytułowej narracji, która przebija właściwie wszystkie opowiadania, jakie w ramach cyklu można przeczytać. Odpowiedzialny za scenariusz Greg Rucka wykorzystuje wcześniejsze epizody i wątki poświęcone Corriganowi. Widać, że postać szefa techników budowana była konsekwentnie i świadomie. Mężczyzna całym sobą oraz wszystkim, co sobą reprezentuje, stoi w opozycji wobec detektywów Renee Montoya i Crispus Allen. To bezwzględny drań, skorumpowany i zły do szpiku kości. Prawdziwy potwór, który mógłby stanąć w jednym szeregu z Jokerem, Pingwinem czy Dwie Twarze.

Szkoda, że Michael Lark zrezygnował z rysowania serii. Został godnie zastąpiony przez duet Kano (właśc. Jose Ángel Cano López) i Stefano Gaudiano. Panowie konsekwentnie kontynuują ukazywanie Gotham jako paskudnego i brudnego miasta. Podobny sposób kadrowania, szkicowania i nakładania tuszu. Gołym okiem nie widać jakiejś specjalnej różnicy między ich planszami, a wcześniejszymi, które wyszły spod ręki Larka. I właściwie dobrze, bo utrzymywany jest pierwotny klimat.

W brutalnym i nienawistnym świecie, w jakim na co dzień obracają się detektywi z Wydziału Poważnych Przestępstw, nie może być mowy o happy endzie. Konstrukcyjnie „Gotham Central” zatacza koło. W pierwszej opowieści z ręki „świra w przebraniu” (Mr. Freeze’a) ginie jeden z policjantów, jego partner – po rekonwalescencji – wraca do służby. W finale jest „troszeczkę” inaczej… Aby się dowiedzieć, jaką niespodziankę zmalował Rucka, musicie przeczytać. Musicie przeczytać!

Opublikowano:



Gotham Central #04: Corrigan

Gotham Central #04: Corrigan

Scenariusz: Ed Brubaker, Greg Rucka
Rysunki: Steve Lieber, Kano
Tusz: Steve Lieber, Stefano Gaudiano
Kolor: Joshua Middleton, Mark Irwin, Sean Phillips, Chris Brunner
Wydanie: I
Data wydania: Październik 2017
Seria: Gotham Central
Tytuł oryginału: Gotham Central, Book 4: Corrigan
Rok wydania oryginału: 2011
Wydawca oryginału: DC
Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
Druk: kolor
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Format: 165x255 mm
Stron: 228
Cena: 69,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328127128
WASZA OCENA
7.00
Średnia z 1 głosów
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Pożegnanie w wielkim stylu Pożegnanie w wielkim stylu Pożegnanie w wielkim stylu

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-