Recenzja
Staruszek Parker
Paweł Panic recenzuje Spider-Man: WładzaNajlepiej prezentuje się początek albumu, kiedy protagonista pojawia się tylko w roli legendy, postaci z zamierzchłej przeszłości, o której mało kto pamięta. Sceny, zanim Peter Parker zdecydował się założyć kostium, są najmocniejszą stroną tej historii. Gdyby tylko pozostała ona kameralną przypowieścią o przemijaniu, to ten komiks mógłby się udać. Samotny, pogrążony w tęsknocie staruszek wypada bardzo przekonująco, podobnie jak jego bezgraniczna miłość do utraconej żony. Niestety, Kaare Andrews postanowił swój pomysł umieścić w mrocznym, rządzonym twardą ręką Nowym Jorku przyszłości. I może wszystko wyszłoby dużo lepiej, gdyby ta przyszłość była bardziej marvelowska, a mniej millerowska. Poza bohaterem i jego przeciwnikami, nie ma tutaj za wiele z ducha komiksów o Spider-Manie. Do tego dochodzą wątki, które miały dodać historii charakteru mitologicznej przypowieści, a w efekcie stworzyły jedynie wrażenie jej teatralności. Dziecięca rebelia przeciwko Władzy – organizacji, której nazwa mówi wszystko, prezentuje się dosyć groteskowo. Ciekawie wypada jedynie przywódca małoletniego ruchu oporu, w osobie J. Jonaha Jamesona. Samozwańczy, szalony kaznodzieja byłby jednak bardziej autentyczny, gdyby pozostał zdziwaczałym starcem, który nijak nie może sobie poradzić z autokratycznym burmistrzem. Niestety, Jameson posiada niezwykły talent do znajdywania się w centrum wydarzeń... Z kolei sama historia w momencie, kiedy zaczyna pędzić ku szczęśliwemu zakończeniu, traci swój dojrzały charakter, zastępując go prostą przypowieścią o niezłomności ludzkiego ducha.
Ilustracje nie pomagają w odbiorze komiksu. Kreska Andrewsa sama w sobie jest naprawdę niezła, ale zestawiona z koszmarnymi tłami, które wyglądają jak popisy demoscenowców sprzed 20 lat, tudzież tła z gier korzystających z akceleracji graficznej (również sprzed 20 lat), traci sporo ze swego uroku. Rozumiem, że autor chciał stworzyć dzieło ze wszech miar oryginalne, stąd takie a nie inne decyzje fabularne i graficzne. „Władza” zatem wyróżnia się nie tylko sędziwym bohaterem, ale i wykorzystaniem grafiki komputerowej. O ile jednak pomysł ze staruszkiem Parkerem, mimo że wyraźnie inspirowany klasyczną historią o Batmanie, potrafi urzec, o tyle o rozmytych, fotorealistycznych tłach chce się jak najszybciej zapomnieć.
„Władza” jako kolejny komiks o Spider-Manie nie jest jednak najgorszym tytułem. Andrews sprawnie prowadzi narrację, sama fabuła miejscami zaskakuje, a i parę scen potrafi zapaść w pamięć. Można jednak założyć, że twórca miał znacznie większe ambicje, niż tylko przedstawić kolejną, zakończoną bijatyką opowieść o Człowieku Pająku. Sam mroczny nastrój, orwellowska przyszłość i czerpanie inspiracji z jednego z najważniejszych tytułów w historii gatunku okazały się w tym przypadku niewystarczające.
Opublikowano:
Spider-Man: Władza
Scenariusz: Kaare Andrews
Rysunki: Kaare Andrews, Jose Villarrubia
Wydanie: I
Data wydania: Marzec 2017
Tytuł oryginału: Spider-Man: Reign
Wydawca oryginału: Marvel Comics
Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Stron: 160
Cena: 65,00 zł
Wydawnictwo: Mucha Comics
ISBN: 978-83-61319-81-8
Rysunki: Kaare Andrews, Jose Villarrubia
Wydanie: I
Data wydania: Marzec 2017
Tytuł oryginału: Spider-Man: Reign
Wydawca oryginału: Marvel Comics
Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Stron: 160
Cena: 65,00 zł
Wydawnictwo: Mucha Comics
ISBN: 978-83-61319-81-8
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Galerie
Komentarze
-Jeszcze nie ma komentarzy-