baner

Recenzja

Kamala Khan – gwiazda i ulubienica

Maciej Gierszewski recenzuje Ms. Marvel #01: Niezwykła
9/10
Kamala Khan – gwiazda i ulubienica
9/10
Dość niespodziewanie latem 2015 roku oficyna Egmont Polska ruszyła z ofensywą komiksów spod znaku Marvel NOW! Na pierwszy ogień wzięto najbardziej rozpoznawalne marki Domu Pomysłów: Avengersów, X-Menów czy Spider-Mana. Potem, na fali popularności ekranizacji kinowych, przyszedł czas na „Strażników Galaktyki” i „Deadpoola”. Na szczęście edytor nie spoczął na laurach, sięgnął po mniej popularne serie, takie jak: „Thunderbolts” czy „Thor Gromowładny”. Wyjątkową pozycją w zestawie jest świetny cykl, na który należy zwrócić uwagę. Mam na myśli „Ms Marvel”, za który odpowiadają: G. Willow Wilson (scenariusz) oraz Adrian Alphona (rysunki).

Główną bohaterką komiksu jest Kamala Khan, która mieszka w Jersey City. Dziewczyna jest prawie typową szesnastolatką, trochę wyobcowaną, ale ze sporą grupą znajomych (nie za wszystkimi przepada), która lubi gry komputerowe, jest geekiem, prowadzi kanał na zajefajnie.com, gdzie wstawia fanfiki, podziwia nowojorskich superbohaterów. Napisałem „prawie” – ponieważ jest muzułmanką. Pewnej nocy wymyka się z domu na imprezę. W wyniku zostaje wystawiona na działanie mgły Terrigen, która uaktywniła ukryty gen Inhumans (pokłosie wydarzeń, jakie miały miejsce w crossoverze „Nieskończoność). Marzenie dziewczyny się spełnia. Kamala dostaje niesamowite umiejętności: szybkiego samoleczenia, rozciągliwości zmieniania kształtów i wielkości całego ciała oraz może zamienić się w inną osobę. Wszystko było by dobrze, gdyby tylko wraz z przyjęciem mocy dostała jakiś przewodnik, jak z nich korzystać i używać. Nastolatka ma wyraźne problemy, aby zapanować nad nowymi zdolnościami.

Opowieść napisana przez panią Wilson ma kameralny charakter. Ms Marvel nie walczy z żadnym zagrożeniem z kosmosu czy straszliwymi potworami, a stara się nadal być sobą w nowych okolicznościach. Miast wyrwać się w świat, przyłączyć do jakiejś drużyny superbohaterów, za włóczenie się po nocy dostaje od rodziców szlaban. Siła komiksu polega na wyraźnym urealnieniu akcji, położeniu nacisku na przedstawieniu życia typowej nastolatki. I fakt, że jest muzułmanką ma znaczenie, ale wcale nie tak duże. Głównie chodzi o problemy, z którymi zmaga się każda młodzież z jej pokolenia. Czytelnik ma okazję podglądać rodzinę Khanów i poznać relacje w niej panujące. Sposób przedstawianie daleki jest od stereotypów czy uproszczeń. Dla przykładu dziewczyna przyłapana zostaje na samowolnym wyjściu na imprezę, więc rodzice w środku nocy strzelają kazanie, a za pyskowane ojcu podczas posiłku, musi odejść od stołu. Nadopiekuńczość rodziców, ich troska, domowa codzienność tego w takim natężaniu jeszcze w mainstreamowych komiksach nie było, choć oczywiście kłania się Peter Parker.

Bardzo łatwo nastoletnią protagonistkę polubić. Równie łatwo zrozumieć i zaakceptować. Oczywiście dorosłym czytelnikom będzie trudniej, tym bardziej jeśli oczekiwali rasowego superhero. Fabuła prowadzona jest ze znawstwem, wymiar obyczajowy bierze górę nad bohaterskim. Elementy narracji o charakterze poważnym przeplatane są z lżejszymi zabawnymi wstawkami, które w zarodku rozładowują górnolotne i sztuczne fragmenty. Całość opowiadania jawi się w świeży i bezpretensjonalny sposób. Trudno znaleźć coś, do czego mógłbym się przyczepić.

Warstwa graficzna, która jest działem nieprezentowanego dotąd w Polsce kanadyjskiego rysownika, dobrze pasuje do charakteru opowieści. Jego kreska trochę przypomina mi prace Tomasza Grządzieli, choć pewnie powinienem napisać odwrotnie. Alphona wyśmienicie ukazuje stany emocjonalne rysowanych bohaterów. Mimika twarzy oraz gestykulacja jest realistyczna, miejscami przerysowana, aby jeszcze mocniej podkreślić jakąś reakcję czy odczucie, żadnych pomnikowych póz. Postaci są żywe i reagują spontanicznie na wydarzenia, w których uczestniczą. Wystarczy przyjrzeć się scenie postrzału Ms Marvel, przeanalizować mimikę głównej bohaterki i jej przyjaciela, aby wczuć się w dramatyczną (a następnie zaskakującą) sytuację. Dobrze prezentuje się również budowa samych plansz, kadry są właściwie ułożone, raczej klasycznie, nie uświadczymy żadnego eksperymentowania w tej materii. Na pochwałę zasługuje także robota kolorysty, Ian Herring zdecydował się na pełną paletę barw, ale nałożone barwy są spłowiałe, lekko wyblakłe. Muszę przyznać, że mi się podobają.

„Ms Marvel” to komiks bardzo ważny, pokazujący muzułmankę, która została obdarzona mocami. Po lekturze jedynki Kamala stała się moją osobistą gwiazdą i ulubienicą, nie dlatego, że została włączona do korpusu superbohaterów Marvela, a dlatego, że mam okazję obserwować, jak dziewczyna radzi sobie na co dzień z rodzicami, z kolegami i koleżankami oraz ze złymi ludźmi. Lekcja, której udziela, brzmi: „Bądź sobą!”. Trochę irrelewantne, wiem. Jednak gdy weźmiemy pod lupę choćby sytuację przemiany w Ms Marvel, to okaże się, że wcale nie. Nastolatka po pierwszej przemianie przypominała Carol Danvers, czyli była długonogą blondynka, jednak uznała, że nie tędy droga, że strój jest zbyt skąpy, a ona przecież jest śniadą brunetką. Ode mnie za samoświadomość dostaje plus tysiąc do odwagi. Szczerze kibicuję Kamali Khan!

Opublikowano:



Ms. Marvel #01: Niezwykła

Ms. Marvel #01: Niezwykła

Scenariusz: G. Willow Wilson
Rysunki: Adrian Alphona
Wydanie: I
Data wydania: Styczeń 2017
Seria: Ms. Marvel, Marvel Now
Tytuł oryginału: Ms. Marvel Volume 1: No Normal
Rok wydania oryginału: 2014
Tłumaczenie: Anna Tatarska
Druk: kolor
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Stron: 120
Cena: 39,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328118928
WASZA OCENA
9.00
Średnia z 1 głosów
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Kamala Khan – gwiazda i ulubienica Kamala Khan – gwiazda i ulubienica Kamala Khan – gwiazda i ulubienica

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-