baner

Recenzja

Skarby, szpady i chłopak w damskich ciuszkach

Krzysztof Tymczyński recenzuje Barakuda #01: Niewolnicy
7/10
Skarby, szpady i chłopak w damskich ciuszkach
7/10
Gdy wydawnictwo Taurus Media zapowiedziało wydanie cyklu ”Barakuda”, praktycznie z miejsca zainteresowałem się tym komiksem. Stoi bowiem za nim utalentowany oraz bardzo dobrze znany także i w naszym kraju Jean Dufaux, zaś sama historia porusza tematy dość mało wyeksploatowane na naszym rynku. Czy jednak premierowa odsłona spełniła pokładane w niej oczekiwania?

Tytułowa ”Barakuda” to nazwa potężnego statku piratów, którym przewodzi kapitan Blackdog. Po wielu dniach przemierzania mórz i oceanów, w końcu udało im się trafić na nie lada okazję. Jest nią okręt przewożący bogatych szlachciców. Po krótkiej walce i jednym, honorowym pojedynku, arystokratka Emilie i jej dwie córki trafiają do niewoli. Tyle tylko, że jedną z nich jest… chłopak obdarzony wyjątkowo dziewczęcą urodą. Próbując ratować skórę, szlachetnie urodzona Emilie zdradza Blackdogowi miejsce położenia tajemniczego skarbu, zaś zwycięzca wspomnianego pojedynku – mężczyzna o nazwisku de la Loya – obiecuje zemstę tym, którzy uprowadzili pilnowane przez niego arystokratki. To jednak jeszcze nie wszystkie wątki, jakie oferuje czytelnikowi pierwszy tom cyklu ”Barakuda”.

Jean Dufaux to scenarzysta z ogromnym dorobkiem i kilkoma naprawdę znanymi tytułami na koncie. Polski czytelnik z pewnością kojarzy takie serie jak ”Murena”, ”Skarga Utraconych Ziem” czy ”Saga Valty”. Moje dotychczasowe kontakty z jego dziełami oceniam jako czas miło spędzony przy lekturze i dlatego też ”Barakuda” z miejsca znalazło się na liście tytułów, które z pewnością pojawią się w mojej kolekcji. Premierowy tom cyklu pokazał, że decyzja ta było dobra. ”Niewolnicy” stanowią oczywiście przede wszystkim wstęp do właściwych wydarzeń, powoli lecz konsekwentnie rozstawiając pionki na pirackiej planszy. Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie ilość zawiązywanych jednocześnie wątków, a także to, że każdy z nich wydaje mi się co najmniej ciekawy. Wpływ mają na to dwa aspekty.

Po pierwsze, Dufaux stworzył intrygujące postacie, których pełen potencjał zdecydowanie nie został jeszcze zaprezentowany. Właściwie najsłabiej w tym wszystkim wypadł kapitan Blackdog, który trochę nie może się wyrwać ze schematycznego spojrzenia na herszta piratów. Jednakże zarówno jego syn, uprowadzeni arystokraci i w zasadzie wszyscy mieszkańcy wyspy piratów to postacie intrygujące i ciekawe. Większość z nich sprawia wrażenie skrywających wiele tajemnic i ich odkrywanie z pewnością stanowić będzie jeden z ciekawszych aspektów lektury kolejnych odsłon serii. Tych łącznie ma być sześć.

Po drugie, już na kartach ”Niewolników” Dufauxowi udało się kilkukrotnie mnie zaskoczyć, chociażby reakcją Mister Flynna na odkrycie tajemnicy przebranego w damskie ubrania Emilia. Ogólnie scenarzyście należy sporo słów uznania za zaprezentowanie realiów panujących w Puerto Blanco. Miasto, w którym prawem jest bezprawie, pełne niebezpiecznych osobników, ale także i paru uczciwych oraz szlachetnych, stanowi ciekawą mieszankę wybuchową. Miejsce to bardzo szybko buduje charaktery, co widzimy na przykładzie Marii i jestem przekonany, że kolejne odsłony ”Barakudy” zaskoczą nas jeszcze niejednokrotnie, przynajmniej jeśli chodzi o Puerto Blanco.

Nie można także odmówić komiksowi tego, iż nie jest przesiąknięty pirackim klimatem. Dokładnie tego oczekiwałem i nie jestem absolutnie zawiedziony. Co więcej, gdy historia nieco mocniej skupi się na szukaniu wspomnianego wcześniej skarbu, będzie jeszcze lepiej. Oczywiście przy tym wszystkim nie ma się co zbytnio oszukiwać – pierwszy tom serii ”Barakuda” nie jest niczym więcej niż solidnym dostarczycielem rozrywki na fajnym poziomie. Jeśli więc będziecie szukać tutaj zupełnie nowej jakości opowieści o piratach, możecie się srogo rozczarować.

Za warstwę graficzną komiksu odpowiada Jeremy Patiqueux i mam z nim pewien mały problem. Rysuje on świetne plenery i poświęca mnóstwo wysiłku w ilustrowanie detali, którymi kolejne plansze wręcz ociekają. Pod wieloma względami ”Barakuda” graficznie prezentuje się fantastycznie. Bardzo przypadła mi do gustu także bardzo klimatyczna okładka tomu. Mimo to jednak rysownik ma tutaj dość dziwną manierę przy postaciach ludzi. Zarówno Emilio jak i Raffy - syn Blackdoga – na pierwszy rzut oka z twarzy przypominają dziewczęta. Z kolei Maria kilkukrotnie przedstawiona jest nago i na kilku kadrach (biczowanie, ucieczka z niewoli) jej sylwetka jest bardziej męska niż damska. Nie wiem, być może jest to działanie zamierzone, ale wygląda dość dziwnie.

Ten liczący łącznie 56 stron komiks bardzo fajnie wprowadza w historię, zawiązuje sporo wątków i zdecydowanie intryguje. Wydawnictwo Taurus Media kolejny raz znalazło na rynku frankofońskim fajną, rozrywkową pozycję i opublikowało ją w naszym kraju w stosunkowo niewysokiej cenie okładkowej, która wynosi 38 złotych. ”Barakuda #1: Niewolnicy” zdecydowanie powinno zadowolić nie tylko fanów klimatów opowieści z piratami w rolach głównych, ale także tych z Was, którzy szukają rozrywkowego komiksu bez trykociarzy w tle. Moja ocena to 7/10 i już nie mogę doczekać się kolejnych odsłon. Mam bowiem wrażenie, że wraz z rozkręceniem się akcji, poziom także poszybuje w górę.

Opublikowano:



Barakuda #01: Niewolnicy

Barakuda #01: Niewolnicy

Scenariusz: Jean Dufaux
Rysunki: Jeremy
Wydanie: I
Data wydania: Styczeń 2017
Seria: Barakuda
Tytuł oryginału: Barracuda 1. Esclaves
Rok wydania oryginału: 2010
Wydawca oryginału: Dargaud
Tłumaczenie: Jakub Syty
Druk: kolor
Oprawa: miękka
Format: 215x290 mm
Stron: 56
Cena: 38,00 zł
Wydawnictwo: Taurus Media
ISBN: 978-83-64360-96-1
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

Skarby, szpady i chłopak w damskich ciuszkach Skarby, szpady i chłopak w damskich ciuszkach Skarby, szpady i chłopak w damskich ciuszkach

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-