Recenzja
Walt Disney odwiedza Macondo
Karol Sus recenzuje Trzy cienieW zagubionej pośród dolin chatce mieszka mały Joachim z rodzicami. Szczęśliwe dzieciństwo chłopca upływa na spokojnej pracy przy boku ojca i radosnej zabawie popołudniami. Odcięci od świata, odcinają się jednocześnie od jego problemów. Wiodąc spokojne życie, rodzina staje się całkowicie samowystarczalna. Nie chodzi jedynie o pozyskiwanie środków do życia. Przede wszystkim szczęśliwa trójka nie potrzebuje nikogo więcej w swoim otoczeniu. Celowo unikając ludzi, przeżywają w spokoju kolejne dni. Dotychczasowy ład zostaje jednak zburzony przez pojawienie się na horyzoncie tajemniczej trójki cieni. Przybysze zwiastują nadchodzące nieszczęście. W sercach rodziny szybko zaczyna gościć strach i niepokój.
Podczas czytania opowieści portugalskiego artysty na myśl przychodzi przede wszystkim jedno skojarzenie. Realizm magiczny Gabriela Márqueza. Pedrosa, snując swą historię o rodzinie Joachima, buduje nastrój tajemnicy. Tworzy oderwany od rzeczywistości mikroświat zasiedlony przez jednostki zanurzone gdzieś pomiędzy realnym a magicznym światem. Podobnie jak w przypadku „Stu lat samotności” „Trzy cienie” można odczytywać jako opowieść o nieubłaganych kolejach losu, które powoli toczą swe koło. Ojciec Joachima, pomimo skazania na porażkę, usiłuje uciec od przeznaczenia, wierząc swej sile, stara się chronić chłopca. Tymczasem życie toczy się swoim rytmem, nie zważając na wysiłki ojca. Wioska Macondo znana z najgłośniejszej powieści Márqueza także była świadkiem kolejnych losów bohaterów. Bohaterów, którzy byli jedynie przelotnymi cieniami w historii tej miejscowości.
W rysunkach Pedrosy widoczne są maniery nabyte podczas pracy dla Disneya. Jego prace są bardzo dynamiczne, bohaterowie żywo gestykulują, mają bogatą mimikę. Nadaje to komiksowi płynności, pozwalając czytelnikowi w pełni zanurzyć się w historii tworzonej przez rysownika. Pedrosa, stosując raczej oszczędny styl rysunku, zarysowuje jedynie dalsze plany, a skupia całą uwag na bohaterach i emocjach nimi targających.
„Trzy cienie” to niezwykle ciekawy komiks zanurzony gdzieś między snem a jawą. Czytelnik szybko daje się uwieść prostej historii utrzymanej w konwencji magicznego realizmu znanego z powieści Márqueza. Warte polecenia, szczególnie dla żądnych odrobiny wytchnienia od napakowanych akcją produkcyjniaków.
Opublikowano:
Trzy cienie
Scenariusz: Cyril Pedrosa
Rysunki: Cyril Pedrosa
Wydanie: II
Data wydania: Maj 2015
Tytuł oryginału: Trois Ombres
Wydawca oryginału: Delcourt
Tłumaczenie: Katarzyna Koła
Druk: czarno-biały
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Format: 165x230 mm
Stron: 272
Cena: 59,90 zł
Wydawnictwo: Kultura Gniewu
ISBN: 978-83-64858-12-3
Rysunki: Cyril Pedrosa
Wydanie: II
Data wydania: Maj 2015
Tytuł oryginału: Trois Ombres
Wydawca oryginału: Delcourt
Tłumaczenie: Katarzyna Koła
Druk: czarno-biały
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Format: 165x230 mm
Stron: 272
Cena: 59,90 zł
Wydawnictwo: Kultura Gniewu
ISBN: 978-83-64858-12-3
WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Galerie
Komentarze
Sortuj: od najstarszego | od najnowszego
daniels -
"Nie często zdarza się na naszym rynku komiksowym wznowienie jakiejś pozycji"oj, trudno o bardziej niefortunny początek recenzji! Od paru lat wznowień jest od groma, szczególnie od Egmontu.