baner

Recenzja

W drogę ku nowej przygodzie

Przemysław Pawełek recenzuje Battling Boy
7/10
W drogę ku nowej przygodzie
7/10
Kultura Gniewu jest raczej mało kojarzona z komiksem superbohaterskim, wydanie pozycji o nastoletnim nadczłowieku z góry więc może sugerować, że mamy do czynienia z dziełem nietypowym. Tak też jest w istocie. Paul Pope, autor wspomnianej publikacji, należy do tych twórców, którzy tworząc dla komiksowych gigantów, zachowują jednocześnie swój autorski sznyt, co doceniają zarówno recenzenci, jak i 'zwyczajni' odbiorcy. Jego kreska jest charakterystyczna i odcinająca się od homogenicznego amerykańskiego mainstreamu, a fabuły zmierzają w nie zawsze przewidywalnych kierunkach. Jak przypomina na okładce wydawca – bywa on nazywany Jimem Morrisonem komiksu, i choć wyobraźnia nie pozwala mi przeniknąć tego porównania, to można dołożyć je do sygnałów, mówiących nam, że mamy do czynienia z autorem niebanalnym. Co najmniej niczym Salvador Dali szachów. Bądź Gordon Ramsay kryminalistyki.

Także sam komiks nie należy do sztampowych. Główny bohater wywodzi się z rodziny bogów zamieszkujących nielicencjonowany odpowiednik marvelowskiego Asgardu. Wchodzi w wiek inicjacji i czas by przekonał się na co go stać, zyskał męstwo, sławę i pomógł tym, którzy są w potrzebie. Jego pomoc najbardziej przydała by się w Arcopolis, które właśnie straciło swojego obrońcę, a nękają je nie tylko straszydła uprowadzające dzieci, ale też przerośnięte poczwary niszczące miasto. Pope sprawnie miesza swój koktajl, orbitując pomiędzy komiksem superbohaterskim a historyjką w duchu bardziej dziecięcym czy młodzieżowym. Odwołuje się do amerykańskiej Srebrnej Ery, „Bohatera o tysiącu twarzy” Campbella, czy uniwersalnych motywów dojrzewania lub rytuału przejścia.

Niestety fabuła, choć skomponowana z dość ciekawych elementów, nie daje pełnej satysfakcji, a lektura 200 stron z okładem pozostawiła mnie z dużym niedosytem. Akcja wydaje się być dość rozciągnięta i w finale, zamiast przynieść tradycyjną kulminację, zawiesza sporą część wątków. A tych nie brakuje i są ciekawe, od rodziny Battling Boya, przez jego moce, enklawę miejskich potworów czy motyw komercjalizacji superbohaterstwa. Na pewno przyjemnie ogląda się też robiące wrażenie kadrowanie i oryginalną kreskę Pope'a, wspartą kolorami Hilary Sycamore, wykorzystującej ciekawą paletę i subtelnie bawiącej się gradientami w sposób, który dziś raczej rzadko się spotyka.

Trudno mi stwierdzić, czy „Battling Boy” pozostawił mnie z niedosytem, czy też z lekkim zawodem. Przypuszczalnie to drugie, ale sam jestem sobie winien – nabrałem oczekiwań na wielką przygodę wyjątkowego bohatera, a otrzymałem tylko jej zapowiedź. Fajnie zapowiada się także sam protagonista, motywacja jego przeciwników budzi ciekawość, a dzięki stronie wizualnej na pewno jeszcze do tego albumu wrócę nie raz. Pope najeżył album fajnymi pomysłami, nawiązaniami do Thora, Batmana czy Godzilli, a jednocześnie mam uczucie, że zagrał mi na nosie, zarysowując prolog do fabuły, która ma potencjał na bycie kilkutomową sagą. Nie wiem jednak, czy jej doczekam się. Wędrówka campbellowskiego bohatera zaczyna się od wezwania do przygody. Battling Boy w wydanym właśnie tomiku odpowiedział na jej zew, ale czekać go może jeszcze długa droga. Oby. Chciałbym ją poznać, a na razie pozostaje mi tylko ponowna lektura.

Opublikowano:



Battling Boy

Battling Boy

Scenariusz: Paul Pope
Rysunki: Paul Pope
Kolor: Hilary Sycamore
Wydanie: I
Data wydania: Marzec 2015
Tłumaczenie: Marceli Szpak
Druk: kolor
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Format: 165x230 mm
Stron: 208
Cena: 59,90 zł
Wydawnictwo: Kultura Gniewu
ISBN: 978-83-64858-10-9



WASZA OCENA
Brak głosów...
TWOJA OCENA
Zagłosuj!

Galerie

W drogę ku nowej przygodzie W drogę ku nowej przygodzie W drogę ku nowej przygodzie

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-